Technika małych kroków - działa.
Udaje mi się jeść mniejsze porcje i czuć sytość.
Potrafię zrezygnować czy raczej odmówić poczęstunku słodyczami.
Nie tłumaczę się - to moja decyzja i tyle.
Chodzę systematycznie na siłownię tj. 3 x w tygodniu.
Po trzech tygodniach odczuwam efekty tej pracy.
Odzyskuję sprawność i cieszy mnie to bardzo.
Nie wymagam od siebie zbyt wiele.
To takie minimum ale systematycznie.
Staram się ważyć jak najrzadziej - waga nie jest moim wyznacznikiem lecz sprawność fizyczna i to bym czuła się dobrze sama ze sobą ale fajnie, że mam spadek o kolejny kilogram.
Pozdrawiam Was serdecznie i mocno trzymam kciuki;)
irena.53
8 lutego 2016, 21:46Witam....dobrze,że nastroj I nastawienie jest dobre , pozytywne I cchęć do działąnia trwa, ciągle jest... Tak trzymaj...tak trzymajmy..... Niech wytrwałośc nie opuszcza Cię - pozdróweczka Irena
paniania1956
5 lutego 2016, 13:20Dobra technika
klaudiaankakk
4 lutego 2016, 20:12małe kroczki - ale idziemy do celu :)
Cesta
4 lutego 2016, 17:00Bardzo się cieszę. Miło przeczytać taki wpis. Jesteś nie dość, że dzielna, to mądra. Pozdrawiam serdecznie.
wiszmana
4 lutego 2016, 16:34Masz rację, metoda małych kroków sprawdza się idealnie a w połączeniu z ćwiczeniami sukcesy będą na pewno. Pozdrawiam
roogirl
4 lutego 2016, 11:32Technika małych kroków górą :) Trzymam kciuki.
AnnaSpelniona
4 lutego 2016, 10:59Pięknie kochana ją zawsze szlam na skróty i niestety jojowanie ...damy radę buziam
Anpio7
4 lutego 2016, 10:38Tak trzymaj, garsteczka jedzenia co jakiś czas i efekty będą. Podziwiam za regularność uczęszczania na siłownie, ale to fajnie się poruszać, a schody to zbawienny ruch. Pozdrawiam antypoączkowo ;p
Sqrkowana
4 lutego 2016, 10:09Fajne jest to Twoje chudnięcie, i ta Twoja świadomośc... super ! Powodzenia !!
linda.ewa
4 lutego 2016, 09:53metoda małych kroków to jest chyba to i dla mnie. Trzymam kciuki