Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu Vitalia mnie wciąga...
10 sierpnia 2007
i zamiast zająć się pracą ja czytam i odpisuję, wpisuję itd...
Oj będzie ktoś odrabiał zaległości przez sobotę i niedzielę.
Co do diety to dzisiaj było oficjalne ważenie i odnotowałam 1 kg mniej czyli razem 11 kg na minusie.
Kolejny dzień czuję się bardzo dobrze. Wraca mi energia i chęć do pracy fizycznej czyli ruchu. Oj coś czuję, że zrobię sobie generalne porządki...bo chcę.
Bardzo chciałabym obdarować tą moją wiarą, że mogę i siłą, że dam radę WSZYSTKICH.
Wiem, że to nie przyszło samo - to dzięki Wam. Piszecie do mnie i wspieracie a to bardzo pomaga. Jestem pewna, że gdyby nie Wasze zainteresowanie moją osobą już bym odpuściła. I dlatego wierzę, że tym razem dam radę.
Ja też chcę Was wspierać i mocno trzymam za Was kciuki.
P.S. wczoraj w pracy w moim komputerze poszła mi płyta główna. Normalnie szok! Komputer miał dopiero 2 lata. Dzięku Bogu dane są uratowane a ja pracuję na komputerze koleżanki bo jest na urlopie. Jakoś mi tu nie wygodnie ale dobrze, że w ogóle mogę pracować. Coś ten mój komputer jakiś pechowy bo zaraz po zakupie, aż dwa razy wymieniali mi płytę główną. Aż się martwię o ten mój domowy.
katie216s
11 sierpnia 2007, 11:50No to gratulacje :P Jeszcze troche i 9 :) ja tez ciagle siedze na vitalii :P Czasami mam miesiac przerwy, a potem znowu sie wciagam :D powodzenia :*
ako5
11 sierpnia 2007, 10:04Idziesz jak burza...Rób tak dalej, a sukces murowany:)))Teraz to trzymam kciuki za 9-tke z przodu...Buziaki Ala
karkolika
11 sierpnia 2007, 09:57czesć:) będzie oki już i tak bardzo dużo ci się udało :D na prawde chciałabym mieć już tyle za soba ale jakos stoje:( pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki :*
kwiatuszek170466
11 sierpnia 2007, 09:30No NO NO kto tutaj tak pięknie kilogramy gubi.Gratuluję!!No to już nie długo świętujemy 9 z przodu.A co do komputerów to brak słów są takie drogie i g... warte.Ja kupiła 7 miesięcy temu komputer i mam cały czas z nim problem a kosztowała sama jednostka 2tyś więc dosyć droga .Te komputery to ogólne złomy.Lepiej było kiedyś gdy się nie znało czegoś takiego ani nie słyszało o czymś takim.Ale co zrobić takie jest nasze życie.Pa i walcz tak pięknie dalej.
popaprana
11 sierpnia 2007, 09:23cześć ja dopiero zaczynam, ale też się wciągam w to :) gratuluje sukcesów i życzę dalszej wytrwałości :)
jolakuncewicz
11 sierpnia 2007, 00:20no i gratuluję zapału i życzę dalszego...pa.
Grubasek2007
10 sierpnia 2007, 23:00Supwr!!! Cieszę się razem z Tobą, że kolejny kg za Tobą. Oby tak dalej. Pozdrawiam
ritaza
10 sierpnia 2007, 22:31jesteś niesamowita!!tylko Ty mi odpisałaś- reszta vitalijek pewnie zajęta, albo już mają dość moich załamek..dziękuję, że dzielisz się ze mną swoim uporem i siłą.Bardzo Ci za to dziękuję i obiecuję poprawę.Spróbuję Twojego patentu na apetyt.A tak przy okazji- musimy się spotkać- nie sądzisz??Wkrótce będę w Toruniu na stałe...A skoro mowa o Toruniu- co myślisz o szkole podstawowej im. J.Słowackiego??buziaczki!
niunka31
10 sierpnia 2007, 21:47za przytulenie ....caluski
dominusia50
10 sierpnia 2007, 20:34Nie martw się zaległościami, na vitalię musi znaleźć się czas zawsze. To tutaj jest wsparcie jakiego nam potrzeba.. Gratuluję 1 kg mniej. Pozdrawiam cieplutko i oby następny tydzień był też tak udany dietkowo. Całuski z Poznania:)
wodzirejka
10 sierpnia 2007, 19:13gratuluję!!! jakże każdy kilogram zrzucony, cieszy, prawda i dodaje motywacji :o))) ja tez miałam kiedyś taką samą sytuację jak Ty z kompem, okazało się, że miał dysk twardy pęknięty i że na nim tak pracowałam przez rok, a potem straciłam wszystkie dane...no prawie wszystkie, bo od czasu do czasu przegrywam je na płytki :o) pa
heket
10 sierpnia 2007, 16:56Zacznij od kilogramów. Ciagle myślę o jakiejś dobrej mieszance ziołowej dla Ciebie normującej metabolizm. Powinnaś chyba tracić wagę tak jak teraz, bardzo powoli, bez gwałtownych skoków, bo organizm nie wytrzyma. Jeśli to opanujesz, to ciąża nie będzie już nieosiągalna. Nie znaczy, że będzie łatwo i na pewno pod kontrolą lekarza, ale to możliwe. Myśl, że waga to jedyna bariera. Praca przypływa i odpływa w najbardziej nieoczekiwanym momencie, ale masz przy sobie kogoś, więc będzie łatwiej. Wcale nie myślę o Tobie źle, bo bardzo źle myślałabym wtedy o samej sobie :) I chcę mieć codziennie raport od Ciebie. Ściskam :)
calineczkazbajki
10 sierpnia 2007, 16:44mnie Vitalia tez wciąga.... bardzooo...:))
heket
10 sierpnia 2007, 16:36Mam za sobą operację i moje szanse na ciążę są niewielkie. Kilka lat temu byłyby większe, ale zmarnowałam te lata z osobą, która mnie nie szanowała i kochała tylko siebie. Nawet teraz nie mam dość odwagi, żeby zaryzykować samotne posiadanie dziecka. Moja praca jest zbyt niepewna i nie mogę liczyć na pomoc rodziców :( Martwię się o Ciebie. Dieta, dietą, ale czy lekarze nie proponowali Ci jakiś innych, wspomagających sposobów? Może zioła, coś z medycyny alternatywnej? Zastanawiam się, jak Ci pomóc
heket
10 sierpnia 2007, 15:56Zrobiłaś super postęp, gratulacje! Ja dopiero teraz odczuwam, co to znaczy nie móc schudnąć. Jestem w szoku, bo waga zawsze reagowała prędzej czy później. Teraz jest walka o każde pół kilograma. Wydaje mi się, że powinnam jeść jedną dziesiątą tego, co kilka lat temu. Masz przy sobie bliskiego człowieka, to pomoże. Co to jest zespół metaboliczny? Jesteś pewna, że nie masz problemów z tarczycą? NIE POZWOLĘ CI ODPUŚCIĆ. JESTEM PEWNA, ŻE DASZ RADĘ :)
ritaza
10 sierpnia 2007, 15:53wielkie gratulacie, ja się zagubiłam ale odnajduję się powoli..
mordkanika
10 sierpnia 2007, 14:0411 kg mniej to wielki sukces !!!!!!!!!!!!!!!GRATULUJE ! Dziękuje za wpisik milusi ! Ciesze sie ze masz ochote na małe wygibasy ! ruch to jest to ! i uda sie uda sie uda sie ! wierze w to ! buzioleki misiolki
siupacabras
10 sierpnia 2007, 13:512 lyzki kawy zaparzasz odrobina wrzatku , do tego 1 lyzka cukru brazowego lub bialego , 1 lyzka oliwy z oliwek lub kosmetycznej , 1 lyzeczka cynamonu . Zabeltac na papke . Wmasowywac pod prysznicem lub w wannie okreznymi ruchami . Splukac . Potem mozesz sie oliwka nasmaowac lub kremem wyszczuplajacym , albo balsamem . Nie musisz , ale mozesz . Peelin ma wlasciwosci antycellulitowe , ujedrnia i oczyszcza skore . masuje nim tez twarz , omijam partie oczu . Lokcie i kolana rowniez , zeby sie tej zgrubialej skorkipozbyc . Polecam !
siupacabras
10 sierpnia 2007, 13:26Pieczone kartofle po wegetariansku . 400 g ugotowanych ziemniakow ,2 lyzeczki oleju,150 g cukini ,100 g marchwi,100 g papryki ,30 g parmezanu ,przyprawy, pol cebuli , zabek czosnku .Ziemniaki pokroic w kostke nie za drobno -podgotowac. Na podgrzanym olej dac cebulke i czosnek , chwile podsmazyc az zacznie pachniec ,Dodac warzywa wedlug ich twardosci , czyli najpierw marchew , potem cukinie , papryke .Smazyc do uzyskania miekkosci ( ja podlewalam je troszeczke woda . Gdy bedea miekkie , ale nie za bardzo -- dac ziemniaki . Wszystko smazymy na zloty kolor . ( malo oleju -zloty kolor nierealny , ale przy ciaglym mieszaniu nawet fajnie sie podsmaza ). Przyprawic wedlug uznania ( ja dalam tylko sol i pieprz , ale mozesz dac papryke , tymianek , natke pietruszki , czosnek itd .). Dodac starty parmezan -dobrze wymieszac . ( Ja nie dalam sera , wtedy bylo bardziej niskokaloryczne i niskotluszczowe ) . Proporcje tez zmienilam - mniej ziemniakow , wiecej marchwi i innych jarzynek .Mozna jesc jako danie glowne , lub podzielic na 2 porcje i jesc jako dodatek do miesa ) . Mam nadzieje , ze wszystko OK napisalam , bo z germanskiego tlumaczylam . pa !
siupacabras
10 sierpnia 2007, 12:46Ty jestes silna babka i udowodnisz mezczyznie ,ze sie sromotnie z tymi 30 % pomylil . I schudniesz , bez efektu jojo . I zrobisz to nie tylko dla niego i dla otoczenia , zeby wszystkim niedowiarkom na nosie zagrac , ale przede wszystkim dla siebie . Co do twojego pytania ...Bylam kieys na stronie http://www.diaeten-sind-doof.de/ i tam odkrylam pamietnik niejakiej Susanne . Ograniczala tluszcz , fajnie pisala ,przeczytalam caly jej pamietnik , rok jej zmagan .Scudla 20 kilo . Wzielam ja za wzor i tez zaczelam podobnie jak ona . Wczoraj mialam bulke z chuda wedlina i kiszonym ogorasem , potrawka z cukinii , marchwi , papryki i 1 ziemniaka , jeden jogurt z 0,4 % tluszczu , banan . Ja sie tym najadlam - serio . Cukinia ma tylko 16 kcal w 100 g . ten obiadek to same wazywka , niskokaloryczne , a zrobione na bazie cebulki i czosnku pachnialo niebiansko . Pozdrawiam Cie ciepluchno