Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nocne rozmowy z mężczyzną...
9 sierpnia 2007
...i to własnym z pięcioletnim przebiegiem...
Przytuliłam się do niego i...pytam:
- powiedz mi Kochanie ale tak szczerze, znasz mnie tak długo, czy wytrzymam na diecie?
A on na to:
- 1,5 do 2 m-cy.
- a ile mogę schudnąć?
- około 10 kg, a później znowu przytyjesz - przez zimę.
- a ile dajesz mi procent, że schudnę do lata przyszłego roku do 60 kg?
- 30% - wszystko jest możliwe Kochanie!
O i tak wyglądała rozmowa z Piotrusiem. Zobaczymy?
Ach cała ja - tłukę się po nocy a rano nie będę mogła wywlec się z łóżka.
Miłych snów Vitalijki.
Niech Wam się przyśni cudowny sen, że jesteście szczupłe.
karolinnu
10 sierpnia 2007, 12:06mój też ma na imię Piotr :) i wiesz co :) ja myślę, choć Cię nie znam, że wytrzymasz dłużej niż 2 m-ce i w dodatku nie przytyjesz na zimę :) wiem, wiem, że on zna Cię już tak długo... ale w jednym się oboje mylicie :) ta dieta teraz to wstęp do zdrowego stylu życia, do zmiany nawyków żywieniowych :) to wszystko co najlepsze :) przynajmniej tego Ci życzę (i sobie tez!!!)
conversion
10 sierpnia 2007, 11:17Tak, wiem, że mam jeszcze czas, ale chciałabym kogoś mieć kto by mnie wspierał, zwłaszcza, że ja sama mam niskie poczucie własnej wartości. Ktoś mógłby mi je podwyższyć... Ile już schudłaś na diecie Vitalii??
calineczkazbajki
10 sierpnia 2007, 11:08z takim podejciem będziesz już niedługo szczuplejsza.... zacznij pisac co masz w planie zjeść , albo co zjadłaś.... pomaga :)))( mi nie pomaga, bo z tych chol@### ud nie moge schudnąć żadną siłą:(( )
calineczkazbajki
10 sierpnia 2007, 10:54<img src="http://tbn0.google.com/images?q=tbn:fMGPs8GczRf8-M:http://bylinopis.w.interia.pl/tn_ach.millef.jpg"> życzę wytrwałościii.... jak się przyzwyczaisz do zdrowego jedzenia , to waga nie wróci. takze nie odchudzaj się , tylko zyj zdrowo: zdrowe jedzenie, dużo ruchu....
conversion
10 sierpnia 2007, 10:52Nie, najlepszy facet na świecie;)) Ja mam 21 lat i jestem sama:(((( Nie ma on może brata??;>;>;>
conversion
10 sierpnia 2007, 10:28Tak właściwie to zazdroszczę Ci faceta:)
judytajudka
10 sierpnia 2007, 10:25ach Ci mężczyźni wspaniali tacy :O) tylko, że to my musimy mieć silna wolę :O) bo mój mąż mimo, że wie, że staram się dbac o swoją diete uważa, że mi się należy wszytko co zechce... i jak powiem że mam na coś ochote o 12 w nocy to najcześciej to dostaję i schudnij tu :O) moim zdaniem, to Twój ukochany przekona się jaka jesteś silna wspaniała - a na sylwestra kupi Tobie sexy kiecke!!! A na lato bikini!!! zobaczysz :O) miłego dzionka
Grubasek2007
10 sierpnia 2007, 08:35Słoneczko. Trzymam mocno kciuki abyś osiągnęła tą 60-tkę jak najszybciej i wsystkich w koło zaskoczyła. Miłego dzionka. Pozdrawiam
ako5
10 sierpnia 2007, 07:41To ja Ci chyba podam do siebie telefon i jak bedziesz miała nocny problem to zadzwo!!!!! Fajnie ,ze Twój facet Cie akceptuje, ale troche szkoda ,ze nie potrafi Cię do jkońca wesprzec! Ja Ci mówie ,że schudniesz...To zalezy tylko od Cioebie. Nie pozwól zeby zarcie Toba rzadziło!!!!! Musisz coś zmienic , bo ciagle bedzię Cie to meczyło!!!!! Pozdrawiam Ala Głowa do góry
conversion
10 sierpnia 2007, 01:47Skromnie myślę, że jak się zaweźmiesz to dasz radę:)Pozowdzenia:))
iwkaanna
10 sierpnia 2007, 00:17głupio jak za te 40kg otworzysz stronę vitalii i pokażesz mu zapis waszej rozmowy!!!! On nawet nie wie jaka ma silną kobietę... a tak w sekrecie to on się trochę boi, że jak już będziesz miała te 60kg to znajdziesz sobie nowego faceta... buziaki dodaje cie do ulubionych i będe tu zagladać do ciebie więc sie nie leń!!!
kwiatuszek170466
9 sierpnia 2007, 23:50Tobie też życzę miłych snów i abyś siebie zobaczyła już jako szczupłą.pA!
Desperatka75
9 sierpnia 2007, 23:43Rozmowa srednio optymistyczna...he he he....Faceci to inna rasa - nie wierza w nas! A my mamy większa siłe od nich i....dlatego rodzimy dzieci ;-) Buźka i trzymaj się!
Ladyrr
9 sierpnia 2007, 23:38Sen też odchudza :)