Cześć
Postanowiłam, że w kwietniu moim największym celem jest przestrzeganie diety! Bo niby ją mam, ale tu sobie pozwolę a tam sobie pozwolę. Z aktywnością nie mam problemów minimum 4 razy w tygodniu na siłkę chodzę po 1,5h a i zdarza się więcej :P Bo jak to mówią, że na sukces składa się 70% diety i 30% aktywności. Początkiem kwietnia będzie ciężko - święta, ale mam nadzieję, że nie przesadzę w te dni.
Jakiś czas temu kupiłam sobie spodnie motywacyjne (za małe) i obrałam je za swój 1 cel :)
Mam przeogromną nadzieję że do końca maja będę mogła w nich śmigać. Brakuje mi jakieś 10 cm może trochę mniej. Oto one, rozmiar 44 :)
Czytając Wasze pamiętniki stwierdzam, że jestem dziwna bo odkąd zaczęłam walkę o siebie ani się nie zważyłam, ani się nie zmierzyłam - robię co miesiąc zdjęcia w samej bieliźnie. Niektóre z Was ważą się codziennie, niektóre co tydzień. Nie wiem dlaczego ale czuję wewnętrzny strach przed wagą i chyba wolę nie wiedzieć ile dokładnie ważę. Stanę na wagę jak osiągnę mój pierwszy cel - czyli spodnie.
pozdrawiam :*