Nigdy nie wierzyłam w to, że można się "uzależnić" od kawy, w to że nie pijąc jej w przyzwyczajonych porach gorzej się czujemy.... a jednak i mnie to spotkało. Przez długi czas piłam kawkę koło 7 i 12.30 a od pewnego czasu pracuję w innym miejscu i tutaj hmmm każdy piję kawę sam, kiedy chce i przez to w ferworze pracy o kawie przypomina mi masakryczny ból głowy połączony z sennością. Przez tą sytuację moja wizja kawy - jako półśrodka do rozmów i odpoczynku w miłym gronie zmienia się - niestety.
Moje treningi przebiegają wręcz wzorowo, w przyszłym tygodniu idę na personalkę, żeby zmienić trochę trening i go wzmożyć. Mój trener zaproponował mi wspomagacz w spalaniu na bazie naturalnej z l-carnityną, konkretnie zastanawiam się nad tym.
Moja dieta, ehhh nie mam czasu na szykowanie sobie jedzenia więc staram się jeść w miarę możliwości jak najzdrowiej i jak najbardziej fit a co najważniejsze nie ŻREĆ słodyczy :) i to się udaję:)
:*
angelisia69
14 marca 2015, 09:42No ale kawa do 3 filizanek dziennie jest nawet polecana przez lekarzy,wiec nic zlego jak jestes uzalezniona ;-) dobrze ze nie od slodyczy ;-) co do jedzenia ja mam zawsze zasade ze wole wstac 1gdz wczesniej i przygotowac wszystko rano,niz pozniej lapac za byle co oby napchac zoladek.Mam nadzieje ze nowy trening bedzie ok ;-) a co wspomagaczy sie nie wypowiadam bo nigdy nie stosowalam.Powodzonka
89juustyna
14 marca 2015, 11:44ja wolę pospać :P ale mając tak napięty dzień jak ja - muszę się regenerować bo nie będę w stanie funkcjonować :) a byle czego nie jem, tzn staram się i przeważnie wychodzi :) pozdrawiam