Czas upłynął - wracam do pracy! :)
To było 7 przyjemnych miesięcy. W mojej kuchni zagościło więcej warzyw ale też nie oddałam się w pełni zdrowemu żywieniu żeby nie rzucić się później na zakazane dania. Mogę śmiało powiedzieć, że jedynie podrasowałam swoje menu.
Rok i 3 miesiące temu urodziłam córkę - waga w dniu porodu wskazywała 82kg. Po porodzie spadło 6kg, przez 9 miesięcy karmienia kolejne 5kg. Startowałam ze świadomym chudnięciem z wagą 71kg:
Po 3,5 miesiąca samej diety waga spadła o 6,6kg:
Kolejne 3,5 miesiąca (dorzuciłam ćwiczenia 2-4 razy w tygodniu) i spadło 3,4 kg:
Coś tam zaczyna się dziać. Mnóstwo pracy jeszcze przede mną. Sama nie wiem, czy jestem zadowolona ze swojego wyglądu czy nie. Są dni kiedy się sobie podobam a są takie, że czuje się grubo i nieatrakcyjnie.
Od ostatniego wpisu minęło kilka aktywnych dni. Odkryłam, że mam problem z nietrzymaniem moczu skacząc po trampolinie, a zaraz po tym pojawił się ból podbrzusza podczas biegania. Posypałam się konkretnie. Czeka mnie wizyta u lekarza. Mam nadzieję, że szybko zdiagnozuje, co mi jest i będę mogła normalnie biegać, bo to aktywność, która mi najbardziej odpowiada, a wiosna coraz bliżej.
Obecnie krążę wokół wagi 61kg i ciężko mi zejść poniżej. Chwilowo zawieszam swoją aktywność pamiętnikową ale do Was będę oczywiście zaglądać. Dziękuję Wam za wszystkie rady i słowa otuchy. Trzymajcie się!
marmarta1
25 lutego 2019, 18:28Super spadki :) Widać dużą różnicę. Gratuluję :)
Moonlicht
25 lutego 2019, 21:43Bardzo dziękuję :)
Krummel
25 lutego 2019, 18:06Brawo ty! Piękna zmiana.
Moonlicht
25 lutego 2019, 21:46Dziękuję :)
polishpsycho32
25 lutego 2019, 15:59Świetnie ci poszlo
Moonlicht
25 lutego 2019, 16:18Dziękuję ;)
ConejoBlanco
25 lutego 2019, 14:14Ja bym jednak poszła do fizjo, bo lekarz wg mnie mało pomoże.
Moonlicht
25 lutego 2019, 16:13Jak znajdę kobietę-fizjoterapeutkę to pójdę, bo do chłopa to dziwnie mi iść :D ale i tak najpierw sprawdzę podbrzusze, bo pilniejsze ;)
ConejoBlanco
25 lutego 2019, 16:44Ale wydaje mi się, że to wszystko może być z mięśni dna miednicy. Na grupie na fb o rozstępie i innych problemach polecają Fizjomedicę z Gdańska (jeśli faktycznie jesteś z Gdańska). To musi być fizjoterapeuta uroginekologiczny, bo taki normalny to się nie zna.
Moonlicht
25 lutego 2019, 16:55Zajrzałam i faktycznie mają świetne opinie :) poczekam na marcowy grafik i uderzam :D
nereida20
25 lutego 2019, 13:56Super, naprawdę jest z czego być dumna! Mina waga tez w ciągu ostatnich 2 lat oscyluje wokół 61,5 kg i za nic nie chce z tego zejść, a to stanowczo za dużo przy moim wzroście, zwłaszcza ze całe dorosłe życie ważyłam między 56,5-58 kg :(
Moonlicht
25 lutego 2019, 16:17Te 61-62 to jakaś magiczna liczba :) trzeba znalezc na nią jakiś sposób :D
aniloratka
25 lutego 2019, 13:29wyglada to niesamowicie! spojrz na pierwsze i ostatnie zdjecie! oczywiscie cwiczeniami mozna jeszcze cos tam poprawic, ale efekt i tak jest piekny
Moonlicht
25 lutego 2019, 13:36Jeszcze trochę podziałam w temacie :) myśl o 5 z przodu nie daje mi spokoju! Zdecydowanie muszę zająć się pośladkami i jędrnością skóry brzucha. Z udami nie walczę - tam zawsze przegrywam ;)
ggeisha
25 lutego 2019, 12:42Genialna metamorfoza! Zazdroszczę!
Moonlicht
25 lutego 2019, 13:39Dziękuję :) u Ciebie tak szybko lecą te kilogramy, że moje 10 to nic ;)
martiniss!
25 lutego 2019, 12:41Pora zmienić avatarka ;) Piękne rezultaty! I życzę zdrowia! Swoją batalię wygrałaś :) Kilogramy po ciąży praktycznie zniknęły :) Ja swoją będę kontynuować tak długo jak żyję :)
Moonlicht
25 lutego 2019, 13:42No właśnie nie ;) większość ma jakieś super laski, bo taki wygląd jest ich motywacją a u mnie jest odwrotnie - ja nie chcę wyglądać tak jak na avatarze i to mnie motywuje :D Ojj u Ciebie to już dawno jest miodzio :)
martiniss!
25 lutego 2019, 14:05Ta miodzio będzie jak utrzymam :) U mnie problemem jest emocjonalna ucieczka w jedzenie. I to jest dalej we mnie. W sytuacji nerwowej (tj. nie w szczycie nerwów, ale kiedy już adrenalina opada) mam "tick" by się nażreć. I specjalnie używam takie słowa, bo tu nie chodzi by zjeść bo potrzebuję, a by zajeść to spustoszenie które pozostawił po sobie stres, albo smutek,albo nuda. I z tym będę walczyć już całe życie. Mam nadzieję, że sił wystarczy :)
Moonlicht
25 lutego 2019, 14:21No też prawda. Może niedługo z tym wygrasz albo znajdziesz inny sposób żeby to zastąpić :)
zurawinkaaa
25 lutego 2019, 12:07Super zmiana. I ciało wypieknialo ;) trzymaj się , mam nadzieję że wszystkie problemy zdrowotne się rozwiążą i będzie dobrze ;)
Moonlicht
25 lutego 2019, 13:46Dziękuję :) skakać na trampolinie nie muszę ale biegać bez bólu to jednak bym bardzo chciała.
Alexitattoo99
25 lutego 2019, 11:26Cudo! Rewelacja!
Moonlicht
25 lutego 2019, 12:05Dziękuję bardzo :)
Himalajka
25 lutego 2019, 10:40Masz piękne ciało i ciesz się nim, tak trzymaj!!! Jestem pod wrażeniem przemiany :) Chyba za chwilę sama sięgnę po aparat i zacznę swoją dokumentację ku chwale w przyszłości ^^ Na tę chwilę mogę tylko Ci zazdrościć:)
Moonlicht
25 lutego 2019, 10:57Cykaj foty :D a za parę miesięcy zobaczę u Ciebie podobny wpis :) mi centymetry nic nie mówią, kilogramy też nie oddają tyle co zdjęcia ;)
inlassable
25 lutego 2019, 09:25Wow, super efekty! :)
Moonlicht
25 lutego 2019, 09:35Dzięki :)