Rzadko kiedy u mnie tak jest,a dzisiejszy wieczór nie należy dla mnie do szczęśliwych... mąż mnie olał całkowicie, prawdę powiedziawszy nigdy bym się tego po nim nie spodziewała, wyszedł do knajpy 3 godziny temu i ślad po nim zaginął... ani telefonu, ani sms-a, ani jego na horyzoncie... a że dodatkowo zbliża mi się @ to moje hormony są tak nabuzowane, że jak nie zrobię awantury to będzie cud...
Najlepsze jest to, że my się w ogóle nie kłócimy, to wyjątkowo ugodowy człowiek, ale dzisiaj jestem mega wkurzona...
Ale muszę też wyjaśnić, że tak naprawdę to ja miałam iść z nim, ale jakoś przy tej pogodzie nie miałam ochoty wychodzić z domu, a poza tym chciałam trochę posprzątać... tak sobie zaplanowałam.
On oczywiście, ze jemu też się nie chce, że jak pójdzie to jedynie ze mną, ale sama kazałam mu iść...no taka teraz się wkurzam... hipokrytka ze mnie, ale nie zmienia to faktu, że jest mi cholernie przykro
Naprawdę jest kochany, ale czasami mam wrażenie że całkowicie mnie olewa, ja sprzątam, zajmuje się domem... chyba najbardziej wkurza mnie to, że nie dał znaku życia, czyżby aż tak dobrze bawił się beze mnie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Gosia1154
15 czerwca 2013, 17:46Też myślałam, że to duży spadek, ale jem zdrowo, piję dużo wody i ćwiczę więc to chyba normalne :) Powodzenia w osiągnięciu celu!
Belldandy1
8 kwietnia 2013, 14:31Taki był w zupie i taki zjadłam;) ja za to nie trawię surowego;)
uLa2012
24 marca 2013, 12:18gdzie dwoje ludzi tam kłótnie się zdarzają, nie łam się ;**
Julitta1982
22 marca 2013, 17:50Kochana faceci czasem nie pomyślą, że nam zrobia przykrość, albo że się martwimy i urabiamy po łokcie w domu. Na drugi raz zostaw sprzątanie i idź z nim. Wiem, łatwo się mówi,ale ostatnio przeczytałam wywiad z jedną aktorka i powiedziała fajną rzecz, że jak chłop prosi ją by sie napiła z nim herbaty to ona rzuca wszystko, bo wie, że takie chwile są ważne. Ja zaczynam widzieć w tym świętą prawdę, bo chłop i tak nie doceni ile się robi dla domu, a usiąść w dwójkę choć przez chwilę super poprawia humor. Serdecznie pozdrawiam:)
Tallulah.Bell
21 marca 2013, 09:36Żaden facet nie zrozumie tej huśtawki nastrojów z którą my musimy się zmagać. Nie nasza wina że mamy te hormony. Moim zdaniem powinien jednak dać jakiś znak życia, choćby smsa napisać, nic by mu od tego nie ubyło. Mój się już nauczył że jak mam zły dzień to lepiej mi nie ruszać nerwem bo mogę zionąć ogniem :) będzie dobrze, pogodzicie się na pewno.
...Dupka
21 marca 2013, 07:39:) No coś Ty. Przy moim wzroście to do zniknięcia mi duuuużo brakuje :) Pozdrówka i miłego dnia
livebox
20 marca 2013, 14:35Ależ ci hormony buzują:)Niewątpliwie napięcie przedmiesiączkowe:) Nic mu nie będzie:)
ar1es1
20 marca 2013, 10:59Nie obrazam sie.Po prostu moze to kiepska fotka...Bo miesni mam sporo-zobacz sobie na wczesniejsze wpisy:P A nie dam rady duzo cwiczyc bo mam s pikwa problemy niestety.
peanutbutter
20 marca 2013, 10:20Oj znam sytuację pt. 'nie daje znaku życia' i bardzo nie lubię !
Evcia1312
20 marca 2013, 09:40dzisiaj idz Ty tez sama, czasami takie wyjscie nam sie nalezy ,im tez,czasem trzeba odreagowac,
motylek.anna
20 marca 2013, 09:35Kobieta zmienną jest, a jeszcze jak zbliża się @ to już w ogóle hormony buzują. Więc Twoje zachowanie jest usprawiedliwione. Mam nadzieję, że już dzisiaj będzie wszystko ok. Ściskam mocno :*
cometruedreams
20 marca 2013, 09:33No nie ma co na głęboką wodę, lepiej z rozumem ;d z ćwiczeniami kiepsko u mnie, ale za to z jedzeniem mega, na razie nic mnie nie kusi :)
Hani90
20 marca 2013, 08:32Oj lepiej nie rób awantury:) Kazdy potrzebuje czasem wyjśc:) odpoczac;) zresztą sama go wygoniłaś;) także bez hipokryzji kochana;)
kasiazett
20 marca 2013, 06:59Może też się na Ciebie wkurzył, że nie poszłaś z nim i Ci po prostu na złość robi nie dając znaku życia. Żebyś sie i Ty trochę podenerwowała.
...Dupka
20 marca 2013, 06:33Witam Cię serdecznie. Widzę u Ciebie prawdziwie babskie humorki :) Tak to bywa. Czasem współczuję naszym mężom tych nastrojów :) Mam nadzieję, że Twój zły nastrój rozszedł się po kościach i mąż nie ucierpiał za bardzo po powrocie z knajpy :D Pozdrawiam.
dariak1987
20 marca 2013, 06:11Oj widać, że Ci się @ zbliża i hormony buzują. Ale spokojnie, ja mam podobnie - ciężko mi się wtedy określić czego od siebie a co dopiero od niego chcę :D I już sama nie wiem czy miał przy mnie być czy zostawić czy dostać zjebkę czy być przytulonym... :)
savelianka
19 marca 2013, 22:23TY JAK PIES OGRODNIKA;)
kasiakasia71
19 marca 2013, 22:20A jak my znikniemy na pół godziny to już cała rodzinka zaangażowana nas szuka
monikac030185
19 marca 2013, 21:48jakbym widziala siebie...nie chce isc,karze isc samemu a pozniej sie wkurzam! a co do @ awantury to my przerabialismy to w zeszlym tygodniu :) tule :*
lelilath
19 marca 2013, 21:16Wiem co czujesz... zawsze się tak czuje jak mój ślubny idzie na służbową imprezę... sama mu każę, a potem kipię ze złości... Chyba nie warto robić kochanemu mężowi awanturki o jeden taki wypad!