Już on dobrze zapamiętał ostatni raz jak to było gdy się odchudzałaś prze dłuższy czas.:(
Z jednej strony chcesz ,żeby wszystko było ok . i jeszcze obciążąsz go ile się da ,a jeść to co?
On już się postara ,żebyś tym razem tak łatwo nie schudła:). Będzie pilnował każdego grama .A to ci obniży przemianę materii ,a to sprawi ,że nic ci się nie chce robić ( trzeba oszczędzać kalorie ) a to przypomni ci o schowanych rok temu cukierkach.
Walka jest ostra z obydwu stron .Wszystkie chwyty dozwolone. To ci będzie podsuwał pomysły ,żebyś gotowała ulubione potrawy.Zresztą same wiecie jaki jest sprytny i jak jest ciężko.Tylko sprytem i przebiegłością możecie go pokonać.Do walki trzeba się starannie przygotować ( patrz notka jak przygotować się do odchudzania).
Przeciwnika już znasz ,ale i tak będzie ciężko bo macie rozbieżne interesy .On chce mieć zapasy tłuszczu na lepsze czasy a ty chcesz być szczupła.:
Dlatego dbaj o stały poziom cukru we krwi i dostarczaj wszystkich niezbędnych elementów w pożywieniu ( oj ma duże wymagania !) - a może uda się go oszukać :)
Ps.Dobrze jest mu pokazać talerz pełen warzyw ,ucieszy się ale nie wie ,że to mało kalorii:)
Ale przyjdzie taki czas ,ze staniesz przed lustrem i i dostaniesz od niego następującą wiadomość
"Wow ,ale super wyglądamy znaczy się ja i ciało.!!! Ostatnio dostaję więcej tlenu ( ciało więcej się rusza). Mamy lepsze samopoczucie ! ( ale zajebiście !)
No dobra, jest ok ale muszę mieć trochę czasu ,żeby się przyzwyczaić do nowej wagi .
Daj mi jakieś pól roku i nie będzie problemu:) Ale przekonuj mnie o tym jak jest super raz na jakiś czas ,bo zapomnę i znowu będziesz gruba :(
Twój Mózg
P.s Lubię warzywa, ruch i jak nie myślisz o jedzeniu tylko o swoich pasjach !!
Jeszcze się odezwę !
Zdjęcie zrobiłam wczoraj :) kocham warzywa i owoce :)
czaswygrac21
2 lutego 2013, 09:16Pięny tekst :D 'ciało to moja świątynia'
MonikaGien
2 lutego 2013, 09:09super wpis! :) ja Też kocham warzywa, owoce zdecydowanie mniej :)
sziszazi
2 lutego 2013, 09:05Cudowny wpis, megamotywująca TY, dzięki Kochana:*
dior1
2 lutego 2013, 08:56Co najmniej jakby mój dialog ze mną prowadził..... Niezłe.... zawsze pod górkę :(
LucynaJot1980
2 lutego 2013, 08:39Haha... Dobre!!!
belferzyca
2 lutego 2013, 08:20Wiem o tym... Ale i tak jestem zła...
KaiLan
2 lutego 2013, 08:15Chyba właśnie zostałaś moją inspiracją do świadomego pójścia w stronę wege. Miłego dnia :-D
alexxx1
2 lutego 2013, 08:05W ciągu doby ten wpis przeczytało ok. 1600 osób dziękuję i mam nadzieję ,że wielu wam będzie teraz łatwiej ,bo najważniejsze to zrozumieć siebie:):)
RedTea
2 lutego 2013, 00:32super! :)
mritula
2 lutego 2013, 00:23Świetny wpis :)
mika75
2 lutego 2013, 00:11dobre :)
auspicja
2 lutego 2013, 00:03No właśnie, gdzieś to wszystko mam w podświadomości, jednak działania idą swoim torem. Wspaniale to wszystko ujęłaś. Pozdrawiam
Inka1233
1 lutego 2013, 23:13Nie jestem wegetarianką, ale też nie potrzebuję mięsa. Jestem za to amatorką mleka i wyrobów mlecznych. Bez mleka smutno mi.
Aldek57
1 lutego 2013, 21:02Lubię Cię czytać bo zawsze jest coś ciekawego,miłego weekendu:))
jasia242
1 lutego 2013, 19:45Dziękuję za wspaniały wpis akurat w chwili gdy móżg okazał się silniejszy a ja głupia.Juz kolacji nie będę jadła po obżarstwie w KFC .Pozdrawaim pisz jeszcze dalej tak mądrze
MarcelinaXL
1 lutego 2013, 19:41moj mozg jak odkrywa ze moje cialo wyglada lepiej, ze schudlam to stwierdza ze jest juz dobrze i w cholere z ta dieta, a pozniej mamy powtorke z rozrywki...
mesaya
1 lutego 2013, 19:14Trafiłaś w sedno! W sumie też mogłabym odrzucić mięso, za którym właściwie nie przepadam, za to kasze, ziarna, warzywa i owoce to jest to! Muszę dokładnie przeczytać cały Twój pamiętnik i wejść na blog, może się czegoś nowego nauczę? Dziękuję
montreu
1 lutego 2013, 18:09Czy schudłaś na diecie wegetariańskiej?
Licja20
1 lutego 2013, 18:02ciekawie napisane. podoba mi sie :)
niewidzialna38
1 lutego 2013, 17:13nie dziw się,że dużo osób Cię czyta ,piszesz bardzo ciekawe rzeczy :)))