A ponieważ kobieta zmienną jest, nie miałam ochoty zrobić wpisu a zrobiłam, a co. Jak u mnie wagowo? Podobnie jak w tytule waga zmienną jest, he, he. A dlaczego? Bo za dużo myślę o żarciu. Kameleon
to może ja nie jestem, ale czas na zmiany. Od wczoraj notuję spadek 1,40 kg. Mam w zanadrzu następne. Ratowałam się jajkami Bajki...tzn. dietą jajkową bo Bajka jajek nie ma, he, he..... działa. Dodałam sobie tego dnia oprócz jajek serek biały grani i piłam jogurt owocowy dla małego urozmaicenia. Początek weekendu byliśmy u przyjaciół na działce.
Zjarałam się na heban ( to lubię ) dzisiaj zaliczyłam 2 godziny rowerkowania i ćwiczeń na świeżym powietrzu. Co tu ukrywać. Rozkręcam się i oby w dobrym kierunku.
Dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają i tym którym chce się zostawić ślad w postaci komentarza.
Tyle razy chciałam to zrobić, ale przeszkodziła mi w tym moja skleroza.Buziaczki
azi74
3 maja 2012, 20:09Witaj hebanku :))) MiłoCię czytać i cieszę się ze spadku wagi ,ale ... czyż Miecia nie planowała zdystansować się do diet wszelakich ? Czyż Miecia nie miała zacząć jeść racjonalnie ,bo grubaską nie jest i nie musi się katować jakimiś dietami ??? Wiem ,wiem kobieta zmienną jest ,a że Miecia to kobieta to... jajówkę zastosowała ... oj ,oj ... Buziakuję papa :)))))
WielkaPanda
3 maja 2012, 20:04No właśnie obawiam się, że sobie na tych jajkach popsuję metabolizm. Po drugie to dzisiaj rano ważyłam jedynie o 0,1kg mniej niż wczoraj. To mnie trochę demotywuje. Zobaczymy jak będzie jutro. A ty jak długo planujesz być na jajkach??
izulka710
3 maja 2012, 20:03No to niezły spadek zmienna kobieto:))Trzymaj się Mieciu,buziaczki!!!!!!!!
TlustaMyszka
3 maja 2012, 19:55łahahhahaha dobree :D :D :D
sobotka35
3 maja 2012, 19:41Mam nadzieję,że zanadto się jednak nie zmienisz Mieciu,bo bardzo Cię lubię taką jaka jesteś:)))Buziak:)
SUCCES
3 maja 2012, 19:02:)
linda.ewa
3 maja 2012, 18:50trzymaj się Mieciu
Anka19799
3 maja 2012, 18:37i pchnij Anie, zeby tez zaczela zmierzac we wlasciwym kierunku, please! Bo przez chwile chcialo mi sie na basen isc, a potem sobie przypomnialam, ze te durna tabelke w Excelu musze wydlubac i nie mam koncepcji, buuu! I znow pada! A pol dnia nie padalo! Buuu! Trzeci tydzien non stop pada!
majarzena
3 maja 2012, 18:08Hmm chyba musze pomyslec o tych jajkach. A ptasie mleczko wyszlo pierwsza klasa, czas zrobic kolejne, przynajmniej wyrzutow nie mam jak wrabie kawalek. Pozdrawiam:)
Kenzo1976
3 maja 2012, 17:27Kochana moja ,jestes najnormalniejsza w tej zmiennosci i nie zapominaj go go go .
baja1953
3 maja 2012, 17:01cześć, Mieciu;)) Ciesze się, że jajkowanie Ci odpowiada...Jak nie ma jajeczkowania, to choć nam zostało jajkowanie na pociechę... Cmok, Mieciu:))