Pozwoliłam sobie tutaj o nim wspomnieć na Vitalii, ponieważ Seth kiedy był jeszcze zdrowy towarzyszył mi w bieganiu i w ćwiczeniu na siłowni w parku czyli brał czynny udział w moim odchudzaniu. Leżał cierpliwie i czekał aż skończę. Miał od jakiegoś czasu problemy z tylnymi łapami, a co za tym idzie i z poruszaniem się. Sprowadziliśmy dla niego nawet zastrzyki z Francji z nadzieją, że mu pomogą, ale niestety tak się nie stało. Był duży i ciężki i nie dawaliśmy rady już z dźwiganiem go. Tym bardziej, że ślubny ma problemy z serduchem. Dlatego wczoraj podjęliśmy decyzję, żeby ulżyć mu w cierpieniach.
Poniżej wstawiam fotkę ku pamięci z wakacji kiedy wszystko było ok. Będzie nam go bardzo brakowało bo był kochanym mądrym psiakiem i członkiem naszej rodziny.
Miał tylko 9 lat.
Towarzyszył nam wszędzie gdzie tylko można było go zabrać
Nie zanudzam Was więcej. Miałam potrzebę pożalić się Wam i to zrobiłam.
To byłoby na tyle. Znikam.
Buziaczki nostalgiczne
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kasia.Ruda86
14 lutego 2012, 23:21ja jestem stara psiara, od urodzenia towarzyszyły mi psiaki. Jak podjęliśmy decyzję o uśpieniu naszego 12-letniego boksera (był już bardzo chory na raka) strasznie przeżywałam jego odejście. Ale żeby ulżyć jakiemuś innemu stworzonku od razu wzięliśmy psiaczka ze schroniska. Taki był biedny, stary, nikt by się pewni nim nie zaopiekował, bo siedział tam już prawie 4 lata. I tak pustkę wypełnił pełen wdzięczności nowy-stary członek rodziny :) pozdrawiam, trzymaj się!
EgriBikaver
14 lutego 2012, 23:20Biedny piesek, szkoda go;(
justynaaa00
14 lutego 2012, 23:20Jejku, jaki podobny do mojego :( Przykro mi, trzymaj się :(
boschudnacchce
14 lutego 2012, 23:15kurde młody pies mogł dozyc 18 lat ;/ moj owczarek niemiecki ma jakies 7 lat jest wielki silny byk.wsciekam siena niego bo jest menda niepokorna ale tak mocno go kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zyje on sobie jakkrol;)rzadzi nawet babcia;) ma wszystko co chce;) królkról. wiem co czujesz.mi samej cisna sie łzy na oczy jak pomyslesobie ze mojego Regana by nie było.Pustka,strata. 3maj sie;*
elasial
14 lutego 2012, 23:00Współczuję Ci najserdecniej!!! Mieciu, też pożegnałam kiedyś Murzyna. Wiem jak to jest. Utulam!
magdabunc
14 lutego 2012, 23:00psy sa jak ludzie, tak samo boli jak odchodzą :(
skrzydlata
14 lutego 2012, 22:55wspolczuj i rozumiem doskonale, moj mial 12 lat jak zmarl w zeslym roku w czerwcu, tez byl duzy , pol mojego zycia ze mna spedzil i do dzisaij mam lzy w oczach jak o tym pisze, a nie ma go juz 8 msc :(
domisiaaaa
14 lutego 2012, 22:36przykro mi bardzo:( ja mam juz 13 -14 letniego psa i nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo.... smutne:(
.Margolcia.
14 lutego 2012, 21:54Piekny psiak - miał pewnie wspaniałe życie przy Waszym boku...to najcenniejsze co możemy dac zwierzętom teraz penie lata na psiej polanie gdzies wysoko w niebie :)
barbra1976
14 lutego 2012, 21:52cudny.nie zanudzasz:*boli wiadomo jak, oni sa takimi samymi czlonkami rodziny jak dwunogi.moze za jakis czas pokochasz nastepne futrzane cudo.buziaki.
Kenzo1976
14 lutego 2012, 21:50Przytulam Mieciu.
Idziulka1971
14 lutego 2012, 21:31Współczuję, bo wiem jak to jest :(((( - to pewnie niezoperowana dysplazja. Mojemu "pomogłam odejść" z tego samego powodu :((( Miał tylko 4,5roku, lekarze na poznali się na problemie. Dziś miałby 13,5roku i był sędziwym staruszkiem. Kochajmy zwierzęta tak szybko odchodzą. Trzymaj się dzielnie. Pozdrawiam.
Majeczka1992
14 lutego 2012, 21:22Bardzo współczuję. Ja straciłam jednego pieska jak wpadł pod samochód będąc jeszcze szczeniaczkiem.
kitkatka
14 lutego 2012, 21:20Aż się poryczałam. Do zwierząt to ja strasznie miętka jestem. Bardzo mi przypro. Pozdrówka
madziarka20
14 lutego 2012, 21:16przykro mi, ja tez stracilam psa ale w wypadku samoschodowym...mimo tego ze mam nowa suczke to i tak nie moge o mojej Spacji zapomnieć
ela61
14 lutego 2012, 21:12Wspólczuję Ci bardzo!! Bardzo podobny do mojego (((nie strasz mnie, mój owczarek też od pewnego czasu ma problemy z poruszaniem i też tylne łapy. Zaraz jutro biegnę do weterynarza! A tak to sobie zbagatelizowałam!
Palina888
14 lutego 2012, 21:09Wiem doskonale jaki to ból stracić ukochanego psa :( Współczuje bardzo :(
AsystorkA
14 lutego 2012, 21:03Ładny i widac że kochany... Naprawdę współczuję :-(
kulka55
14 lutego 2012, 20:58Szkoda pisny, byl taki piekny...Usciski Mieciu!
kotkaGapcia
14 lutego 2012, 20:47przytulam i współczuję, zwierzątko domowe to członek rodziny, bardzo podobny do Cezara mojego brata, dzisiaj nie ma już mojego brata , który spogląda z fotografii i jego pieska,pozdrawiam.