Jednym z moich postanowień jest zrzucić parę kg. Przez tabletki przytyłam chyba 4 kg, właściwie jadłam dużo za dużo ,choć nie były to niezdrowe rzeczy. Np miałam ochotę na kolację zjeść kosz jabłek, to go jadłam ,a potem zagryzałam orzeszkami ,achh ,mam za swoje! Teraz ćwiczyć nie bedę,ale jak tylko skonczy się @ ( który jest mega uciążliwy! w nocy wstawalam chyba 3 razy!). Dieta: duzo warzyw ,owoce ,ryby,zdrowe tluszcze ,niski indeks glikemiczny,nie lączyć weglowodanow z tluszczami,picie dużo wody,kolacja 2 godz przed snem ;) Kto się przylacza? Z chcecia znalazlabym kogos ,kto podobnie chce zrzucic kolo 5 kg:)
śniadanie :ogromne jabłko ,omlet z 2 jaj z pieczarkami ,5 plastrami szynki i zoltym serem.
IIśniadanie:serek wiejski z polową papryki i rzodkiewką
obiad: ryba wedzona, salata z sosem koperkowo-ziolorym,pol papryki,garść migdałow
podwieczorek: garsc mieszanki studenckiej
kolacja: chipsy z szynki,ser bialy,ogorek z selerem naciowym w jogurcie, marchewki,rzodkiewka.
Własnie ją konsumuję:)
CaramelVanillaa
4 stycznia 2012, 18:35no nie, to nie tylko wina Świąt ale i okresu przedświątecznego kiedy to jadłam bardzo niedietetycznie. Święta tylko pogorszyły sprawę :/ omlet ze szpinakiem bardzo lubię i też dosyc często go jadam. Najpierw podsmażam cebulę, potem dodaję zamrożony szpinak i całość podgrzewam do rozmrożenia. Następnie wlewam roztrzepane i przyprawione jajka :sól, pieprz, czosnek granulowany, gałka muszkatołowa), mieszam i smażę do ścięcia. Jak dla mnie pychota :)
breatheme
4 stycznia 2012, 18:17Ja mam o wiele więcej do zrzucenia, ale podobne jak Ty mam PCOS. Muszę wziąć z Ciebie przykład i zabrać się za siebie, a nie ciągle zwalać winę za moje niepowodzenia na ten problem zdrowotny. Powodzenia! ;)
thickseventeen
4 stycznia 2012, 18:06fajne te chipsy :) no niestety ja mam 15kg do zrzucenia... dobrze, że tamten chłopak może z Tobą pójdzie :>
20dziestka
4 stycznia 2012, 17:16Ja chce zrzucic 4 do 5 kg i bardzo chcialabym sie odchudzac z Toba..ale nie wiem jak to zrobic?> masz jakis pomysl? chodzi o to ze co moglbysmy do siebie pisac na priv jakos sie wspierac wysylac swoje menu przegladac czy jak to widzisz? pozdrawiam
groszek305
4 stycznia 2012, 16:27własnie ja mam do zrzucenia 5kg i od jakiegoś czasu jestes moją inspiracją kulinarną . :)) ps. póki co marnie mi idzie ! ale za Ciebie 3mam kciuki
Tysiia
4 stycznia 2012, 15:48powodzenia:)))))))))ja chce zrzucic 10:)
tabasco13
4 stycznia 2012, 15:42Jeśli tak mówisz, że pójdzie łatwo to pewnie tak będzie :)Oby! Mam problem właśnie ze słodyczami bo one mnie gubią. Muszę przetrwać pierwsze kilka tygodni i się przyzwyczaję do ich braku :)
coraz.bardziej.piekna
4 stycznia 2012, 14:23ten omlet to często robię na śniadanie - tzn. troszkę inny, bo robię z pieczarkami i cukinią, a na koncu pod przykrywką zapiekam serem ( warzywa duszę na wodzie ) i polewam to keczupem :) pycha :)
Sexualna
4 stycznia 2012, 10:09Ja chcę5 kg, walczę z nimi już tyle czasu :( Ale, że jestem bezrobotna, nie stać mnie na kupowanie takich smakołyków jakie jadasz:) Pozostało mi jedzenie babcinych obiadów :D
coraz.bardziej.piekna
4 stycznia 2012, 09:49Ja chcę zrzucić 5 kg :) ale chyba nie znajde czasu na takie gotowanie :)
coraz.bardziej.piekna
4 stycznia 2012, 09:49Ja chcę zrzucić 5 kg :) ale chyba nie znajde czasu na takie gotowanie :)
smutekk
3 stycznia 2012, 23:31fajnie ze wracasz do zrzucania bo tez jestem na montignacu i bede mogla sobie Ciebie podgladac co tam jesz:D ja mam jeszcze ponad 10 kg do zrzucenia;/
noMorePlastic
3 stycznia 2012, 23:04chętnie się przyłączę :)
espanola59
3 stycznia 2012, 22:51ale pyszności^^ ja chciałabym zrzucić z 5kg, bo znowu mi wróciły:( mam nadzieję, że się z tym uporamy. Chipsy z szynki? Nieźle:)
Bobolina
3 stycznia 2012, 22:26ja chce zrzucic 5 kg a nawet wiecej z 7 ;D zalozenia masz boskie ale ja nie patrze na te zasady nielaczenia a chyba powinno sie,nie? mniam, jedzonko jak zwykle nieziemsko pyszne ;))
blair88
3 stycznia 2012, 22:13wiśniówka, mniam! // mata, wiem rewelacja, ale an xboxie mamy to samo :))
biedronka666
3 stycznia 2012, 22:12I w mieście studencki jeżeli coś gotuję muszę sobie wszystko od podstaw kupić. Nie wożę nic z domu, bo moje plecy nie wyrabiają...więc cokolwiek do ugotowania powoduje, że muszę kupić np mąkę, której nie użyję później...
blair88
3 stycznia 2012, 22:11Ja kupiłam facetowi pod choinke xboxa i grę fitness, zbiorę się niebawem, muszę x/ a lampka wina w ramach kolacji nie zaszkodzi moze co jakiś czas ;o)
biedronka666
3 stycznia 2012, 22:09Co do gotowania mojej mamy w sumie nie mam zastrzeżeń. Niestety, a może stety, rodzice mają problemy z wątrobami, mama nie ma woreczka żółciowego i wrażliwy żołądek (jak ja zresztą;)), więc bardzo dużo potraw jest lekkostrawnych. Nie smaży się u mnie w domu, mamy różne teflonowe patelnie byle tyle o ile podgrzać, albo mama lekko obsmaża i podlewa wodą kotlety, które się po prostu duszą, oliwa i zupy warzywne niezabielane są na porządku dziennym, warzywa zresztą też, bo mamy działkę, więc naturalnie, słoiki się robi, piwnice mamy. :) Jedynie z czym mamy wszyscy problem to uwielbienie jedzenia. I niestety mączne rzeczy bardziej lubimy niż mięso nawet. Więc jak jest czas i możemy mamie pomóc to robi się u mnie pierogi ruskie/pyzy na parze/kluski śląskie czy takie szare z ziemniaków. Mama zaczęła piec chleb, więc też go częściej jemy, bo nam smakuje. No ale mimo wszystko ja na studiach przestałam zwracać uwagę na jedzenie, jadłam bardzo źle, nabawiłam się nawet zapalenia żołądka i moje ciało po prostu cierpi...niestety wkraczają też finanse w grę, no dwa domy utrzymać nie jest łatwo, więc też oszczędzam, bo łatwiej zapchać flaka makaronem niż nakupić pełno drogich warzyw. Niestety brutalna prawda. :) Więc z moją dietą to jest czasami naprawdę kiepsko. Ile razy jadłam kanapki na obiad albo zupkę chińską. :D
Goska211185
3 stycznia 2012, 21:55ja mam największy problem z chlebem, który uwielbiam i słodyczami..Potrafię się zdrowo odżywiać rano, w pracy, ale jak wracam do domu i widzę, że jest jakieś pyszne jedzonko albo piję kawke do której przydałoby się coś słodkiego..wtedy najczęściej ulegam niezdrowym pokusom. tak jak dziś..ale pracuję nad sobą, mam nadzieję że bedzie lepiej :) a to że jesz makrele i orzechy to dobrze, tym bardziej, że się dużo uczysz.