Właśnie się dowiedziałam, że Moja Mama,
ma raka nerki, rak złośliwy.
W Poniedziałek o 8 rano ma operacje.
Bądźcie wtedy ze Mną myślami i modlitwa.
Błagam was!
P.S. Ja modlitwę przeplatam płaczem,
łzy są silniejsze niż ja :(
ma raka nerki, rak złośliwy.
W Poniedziałek o 8 rano ma operacje.
Bądźcie wtedy ze Mną myślami i modlitwa.
Błagam was!
P.S. Ja modlitwę przeplatam płaczem,
łzy są silniejsze niż ja :(
Kamilka22
25 listopada 2007, 19:27wystarczy chyba tylko tyle, ze jestem z Toba... ale bardziej z Twoja mama.... wszytko bedzie dobrze... MUSI!!!!!!!!!
madziara33
25 listopada 2007, 19:24Głowa do góry, serce na dłoń to musztra codzienna w koszarach życia! Uśmiech promienny, pewny każdy krok bo wyboisty szlak do przebycia!
asiak250
25 listopada 2007, 19:17W takiej sytuacji żadne słowa raczej nie pomogą - musisz sama przetrwać trudne chwile - razem z Mamą, która liczy na Twoje wsparcie i z Mężem, który jest Twoja miloscią!!! Będzie dobrze - wiem, co czujesz bo przeszłam przez taka sama sytuacje 2 lata temu, gdy moja mama miala guza na jajniku i musieli jej wyciąć wszystkie kobiece narzady..... Ale guz dopiero w 2 tygodnie po operacji i zbadaniu go okazała sie nie złośliwy.... Wierzę że u Ciebie tez wszystko bedzie dobrze!!!! Trzymaj się i wierz!!! jestem z Tobą!!!
Girzon
25 listopada 2007, 19:13Tak strasznie ci współczuję... :((( Ale musisz być silna! Na pewno wszystko się ułoży. Co do tego dupka z pracy to kiedyś na pewno mu przejdzie. Prędzej lub później, ale musi mu przejść! I nie mów że nie, bo życie jest bardzo długie. pomyśl sobie że chociażby nie wiadomo jak był wytrwały, to za GÓRA kilka miesięcy będziesz miała od niego spokój. Twoja mama ma już jutro operację... Wszystkie będziemy na pewno duchem z tobą! Jestem pewna że wszystko pójdzie dobrze i twoja mama już nie długo będzie zdrowa. Musisz w to wierzyć i modlić się gorąco. Łzy są tu czymś zupełnie naturalnym. Ale głowa do góry! Musisz to przetrwać a już niedługo wszystko się ułoży! Żadna noc nie trwa wiecznie, pomyśl że już nie długo przyjdzie kolejny, piękny dzień i wszystko będzie dobrze! Trzymaj się kochana i nie poddawaj się. Buziaki dla ciebie :** Pozdrawiam
7051953
25 listopada 2007, 19:12przypadkiem trafiłam na Twój pamiętnik i nie zdążyłam go jeszcze przeczytac. Teraz najważniejsze aby operacja udała się, musisz wspierac Mamusię i nie pokazywac Jej swego załamania ... To bardzo trudne. Oczywiście - pomodlę się za Twoją Mamusię i za Ciebie. Dużo wiary, siły, optymizmu - Barbara
tela18
25 listopada 2007, 19:00musi być dobrze... poprosze dzis o to w modlitwie :*
akitaa
25 listopada 2007, 18:48będzie dobre! musi być! musisz w to wierzyć! pozdrawiam serdecznie
hesus
25 listopada 2007, 18:39że jeśli napiszę żebyś była spokojna to na wiele się nie zda w obecnej sytuacji.Nie będę też pisać że wiara czyni cuda bo to na pewno już wiesz.Chcę ci powiedzieć, że niedawno w rodzinie miałam podobny przypadek lecz chodziło o tętniaka mózgu więc w pewnym stopniu wiem co przeżywasz.Masz być silna!Masz wierzyć!I Masz dbać o siebie bo kto pomoże mamie po operacji dojść do siebie!?Tylko o tym wolno myśleć!!!
umoniczka
25 listopada 2007, 18:35Jesteśmy z Tobą myślami, i oczywiście życzę zdrowia Twojej mamie. Najważniejsze to abyście się nie załamywały. U mnie w domu była parę lat temu podobna sytuacja i udało się wyjść z tego oby u Was będzie podobnie:-)życzę tego z całego serca. Pozdrawiam;-)
Quarika
25 listopada 2007, 18:14Musisz byc dobrej mysli. Dla Mamy. Przede wszystkim powinnas dla niej. My bedziemy myslami z Toba by wszystko sie udało :* Pozdrawiam gorąco
calineczkazbajki
25 listopada 2007, 17:40myśl pozytywnie <br> wszystko może być jeszcze dobrze <br> nie płacz , tylko ciesz się każdą chwilą spędzoną z mamą .. <br> życzę Ci pogody ducha :)
Berchen
25 listopada 2007, 17:15zycze duzo zdrowia i sily.
agnieszek2
25 listopada 2007, 17:13Moja mama miała operacje na raka w sierpniu było ciężko ale teraz śmiga po domu szybciej ode mnie ... bede z tobą w poniedziałek....
ada1965
25 listopada 2007, 17:05Ślady na piasku Margaret Fishback Powers Pewnego dnia śniło mi się, Że spacerowałam plażą z Panem, Na ciemnym niebie rozbłyskiwały sceny z mego życia. Po każdej z nich na piasku pojawiały się dwie pary stóp: jedne należały do mnie a drugie do Pana. Kiedy błysnęła przede mną ostatnia scena, Spojrzałam znowu za siebie. Nie zauważyłam śladów stóp Pana. Uświadomiłam sobie, że był to najgorszy i najsmutniejszy czas w moim życiu. Nigdy nie mogłam o nim zapomnieć. „Panie – rzekłam – kiedy postanowiłam iść za Tobą, powiedziałeś mi, że zawsze będziesz przy mnie. Jednak w najtrudniejszych chwilach mojego życia na piasku widniały ślady tylko jednych stóp. Panie, dlaczego, gdy najbardziej Cię potrzebuję, Ty mnie zostawiasz?”. „Moje drogie dziecko – wyszeptał – kocham cię i nigdy cię nie opuszczę, nigdy i nigdzie w chwilach prób i doświadczeń. Gdy widziałaś ślady tylko jednych stóp to znak, że cię niosłem”.
biedroAneczka
25 listopada 2007, 17:00ojej to straszne!miejmy nadzieje ze bedzie dobrze:)) trzymaj sie cieplutko!papa
mnna
25 listopada 2007, 16:59o zdrowie dla Twojej Mamy i siły dla Was
bojza
25 listopada 2007, 16:55dużo zdrowi dla mamy. Nie trać nadzieji!!!
mysia8
25 listopada 2007, 16:13to straszne, ale nie poddawajcie sie i badzcie dobrej jmyśli, pomodlę się za twoja mamusie, 3 majcie się dzielnie
zmotywowana84
25 listopada 2007, 15:23Będę wtedy z Tobą.Głowa do góry i uśmiechaj się.Mama tego potrzebuje...
Madzinkauk
25 listopada 2007, 15:17mam nadzieje ze wszystko sie uda:))) Pozdrawiam Magda