Kochane, na początku
chciałam wam podziękować za wszystko!!!
Za smsy, komentarze, dobre słowa, modlitwe.
Wierzę że to wszystko wiele dało.
Mama czuję się w miarę dobrze.
Wycieli jej lewą nerkę i śledzionę.
Szczegółowe wyniki będą znane za 2 tygodnie;/
Boże kochany, żeby tylko nie było przerzutów :(
I do tego czasu trzeba jakoś żyć.
Przetaczali M.. krew, bo kruszyna z niej.
Niestety ale do pracy już nie wróci :(
Niemoże, lekarze jej zabraniają :(
Dzogus
2 grudnia 2007, 14:55jestem pewna że Twoja mama jest silna i wyjdzie z tego, mowię Ci, wszystko się uda, będę sięmodlić.a Ty się nie smuć:* dawno mnie tu nie było i jak zobaczyłam Twoje efekty to aż mnie zatkało, wyglądasz ślicznie! jestes moim wzorem do naśladowania:*
KaSiEnKa1993
1 grudnia 2007, 22:32Gosiu..nie wiem co powiedzieć,brak mi słów..ZBiera mi się na łzy :(Ale pamiętaj,że jesteśmy z Tobą i napewno będzie dobrze! ;*
asiak250
1 grudnia 2007, 16:07Wszystko bedzie dobrze - zobaczysz!! Ależ jestes podobna do swojej Mamy!! a ja Skonczyłam A6w - możesz zerknąć u mnie na efekty! pozdrawiam ;-) i zobaczysz ze bedzie dobrze!!!!
kalifornia26
1 grudnia 2007, 12:56calym sercem jestem z toba!!!moge cie pocieszyc ze moja znajoma tez miala taka operacje 2 lata temu,tez zlosliwy rak nerki,wszystko jest dobrze,niema przezutow!!!a dokladnie rok temu przezywalam to samo,bo moja mama miala raka macicy!!operacja ,radioterapia i jak narazie wszystko jest ok!!al;e wiem jak sie czujesz,bo tez bylam wtedy w fatalnym stanie psychicznym!!trzymam kciuki za Twoja Mamcie i za ciebie!!ogromne buziale!!
myszkasc
1 grudnia 2007, 10:36Ładna Kobieta z Twojej mamy :) Modle się o zdrowie dla niej :) I ciesze się, że z mężem jesteście tak cudowną i zgraną Parą, a jaką zakochaną :)
marianka17
30 listopada 2007, 23:22mam nadzieję, że wszystko ułozy się pomyslnie
asej3
30 listopada 2007, 12:02ze mam juz lepiej sie czuje. Musimy wierzyc gleboko, ze nie bedzie przerzutow. Moja droga sila wewnetrzna jest najwazniejsza ona sama uzdrawia. Powodzenia.
malutkafajniutka
29 listopada 2007, 21:42i zę CIe nie wspioerałam, jasne żę się pomodlę... :( Rozumeim jak musis zteraz cieprieć;( Bo się boisz.. :( Gosiu ale nie trać optymizmu ja tez jestem optymistką, i wierzę że nie będzie żadnych przerzutó i bęzie ok już;))))) Trzymaj się KOchanie naprawde mocno:) A Męża masz świetnego:)
Desperatka75
29 listopada 2007, 19:12Mam nadzieje, że teraz juz będzie lepiej...... Pozdrawiam!
abiozi
29 listopada 2007, 17:01Zdrowia i jeszcze raz zdrowia
bober024
29 listopada 2007, 12:16kochana moja bardzo sie ciesze ze z mezem tez dobrze bo przecierz o to chodzi w milosci by sie wspierac i do czegos dazyc prawda??? ciesze sie ze ty to znalazlas...naprawde ci zazdroszcze i mysle ze razem z mezem przejdziecie wszystko bo milosc moze przenosic gory:))
HaniaT
29 listopada 2007, 10:07Trzymaj się, na pewno będzie dobrze.
Becia81
29 listopada 2007, 09:32Własnie sie dowiedziałam,że teść mojego brata wczoraj przeszedł dokładnie taka samą operacje i niestety z tego samego powodu:(- A jeszcze nie widział swojej wnuczki. Napisz mi prosze co mówia lekarze o stanie zdrowia Twojej mamy, jak bedzie to wygladać dalej...Trzymaj sie mocno. Sciskam
akitaa
29 listopada 2007, 09:20bedzie dobrze! najwazniejsze, żeby Twoja mama czuła się ok! p.s. jesteś bardzo do niej podobna :) pozdrawiam i wpadnij do mnie, jak znajdziesz chwilkę, pozdrawiam :*
Brzoskwinkaa
29 listopada 2007, 07:35Wiesz to przykre... Wiadomo, ze mozna zyc z jedną nerką, ale pracowac nie wolno... To zalezy od stanu choroby i rodzaju pracy. Mama mojej kolezanki po stracie nerki przeszła na rentę, bo jako fotograf pracowałą z chemikaliami. Brat mojej kolezanki urodził się z jedną nerką... Lekarze to odkryli kiedy robili mu badania do wojska, ale on nie ,ma zadnych ograniczen. Moj sasiad jak stracil nerkę to przez 5 lat nie pracowal, a pozniej dostal pozwolenie na lekką pracę... Wiadomo mniej platną, ale zdrowia się nie wybiera... 3mam kciuki za mamę
ewciaka
28 listopada 2007, 22:50Teraz już będzie tylko lepiej.w tak kochającej rodzinie,szybko wraca sie do zdrowia.Dużo ciepełka dla Ciebie i Twoich najbliższych,a dla mamy ogrom sił na powrót do zdrowia i optymizmu.
Justynka007
28 listopada 2007, 21:24Twojej mamie życzę szybkiego powrotu do zdrowia a dla Ciebie duzo wiary i wytrwałości we wspieraniu mamy. Bądź dobrej mysli. Pozdrawiam gorąco.
moniakmc
28 listopada 2007, 21:20moc pozdrowień i uścisków dla mamy. i dla was też ;)
7051953
28 listopada 2007, 20:55cieszę się, że już po... Z pewnością musi trochę czasu minąc aż wszystko zagoi się i Mamusia poczuje się lepiej; dobrze że ma taką dobrą, wrażliwą i kochającą Córke jak Ty. Przy wszystkich - a szczególnie tego typu chorobach - szybciej wraca się do zdrowia, gdy czuje się wsparcie najbliższych. Prosiłaś o modlitwę więc z pewnością jesteś osoba wierzącą - pamiętaj więc, że prawdziwa wiara naprawdę czyni cuda, módl się i wierz w opiekę Boga. Dużo serdecznośc dla Ciebi i Mamusi - Barbarai
hesus
28 listopada 2007, 19:33dobrze ze już jestes bo martwiłam się na prawdę.Jesli udała się operacja to teraz może być juz tylko lepiej więc nie myśl że może być inaczej trzeba być dobrej myśli!!!!Ja wiem że będzie dobrze.pozdrawiam gorąco ciebie i mamę !!