Jesien jesienia, ale skutki 10 stopni rano przyszlo mi szybko odczuc na wlasnej skorze. A raczej w gardle ktore boli. Inne wytlumacznie to ze za duzo gadam. Rownie prawdopodobne co musze przyznac. Zeby jeszcze z sensem... ale najwyrazniej nie skoro choroba na mnie spadla ;) Wczoraj w biegu, dzis pewnie tez nie lepiej. Coz, czasem tak bywa, trzeba przetrzymac.
Strasznie ciagnie mnie do nabialu, wiec konsumuje ile dusza zapragnie. 1400kcal to calkiem pojemna liczba :) Znalazlam fajna koszerna mace (tak sie nazywa). Niby maca z zalozenia koszerna powinna byc, ale ta jest troszke inna w smaku. Moim zdaniem lepsza. Ma wiecej soli a sama masa jest delikatniejsza.
Znowu do wszystkiego dodaje suszone pomidory. I do salatek. I do pasty z soji. I gdzie sie tylko da. Nie wiem co w nich jest, ale zaczyna to zakrawac na uzaleznienie :)
Ostatnio odkrylam polaczenie kalafiora z feta. Zachwycilo mnie.
Tyle kulinariow.
Zegnam sie w ciszy. Dobrego dnia!
kaira74
30 sierpnia 2007, 08:20Płukanie gardła wodą z solą jest sposobem ohydnym, aczkolwiek skutecznym.
laluna33
30 sierpnia 2007, 07:54dzisiaj to sie czuje jakby mnie walec przejechał i to w dwie strony...i yak mi zimno,choćw pokoju okna pozamykane i w sumie cieplutko,wszystkie porozbierane a ja w swetrze i sie trzęsę....niech to juz przejdzie....
intensive
30 sierpnia 2007, 07:50mnie też wczoraj bolało. ale coż, trzeba było nie wychodzić wieczorem na rower w spodniach... i bluzce bez rękawów i z dekoltem...:/ ps.trzymaj sie cieplutko!
aJolka
30 sierpnia 2007, 07:17Mnie tez gardło kilka dni boli.....ale jakoś nic więcej sie nie rozwija wiec nie wiem czy przejdze samo czy tez nie:))Ja fety przyznam sie bez bicia jeszcze nie jadłam ....<img src="http://img101.imageshack.us/img101/833/mari0017dw2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>