Ale najpierw zamelduje ze:
1. Przeziebienie opanowane - mozna mnie bedzie w niedziele bezpiecznie sciskac :)
2. Zakupy zrobione - zapas suszonych pomidorow i fety uzupelniony
3. Sprzatanie przede mna - to tak zeby sobota nie byla za leniwa
Najwazniejsze w tym mijajacym piatku jest to do niedzieli pozostal juz wlasciwie tylko jeden dzien......... :))))))))))))))))
No i wracajac na koniec do tematu dnia... w drodze powrotnej do domu grzalam w nich dlonie. To znaczy ze od dzis na dlugo zagoszcza w mojej torebce. Jesien. Radocha. Ot kobieta. A w srodku duzy dzieciak :)
ps
Droga Aniu,
jesli zmienilas zdanie lub zmienily sie okolicznosci... moje zaproszenie jest caly czas aktualne. Sciskam, przytulam i tarmosze czule. No i czekam... :)
1. Przeziebienie opanowane - mozna mnie bedzie w niedziele bezpiecznie sciskac :)
2. Zakupy zrobione - zapas suszonych pomidorow i fety uzupelniony
3. Sprzatanie przede mna - to tak zeby sobota nie byla za leniwa
Najwazniejsze w tym mijajacym piatku jest to do niedzieli pozostal juz wlasciwie tylko jeden dzien......... :))))))))))))))))
No i wracajac na koniec do tematu dnia... w drodze powrotnej do domu grzalam w nich dlonie. To znaczy ze od dzis na dlugo zagoszcza w mojej torebce. Jesien. Radocha. Ot kobieta. A w srodku duzy dzieciak :)
ps
Droga Aniu,
jesli zmienilas zdanie lub zmienily sie okolicznosci... moje zaproszenie jest caly czas aktualne. Sciskam, przytulam i tarmosze czule. No i czekam... :)
ako5
1 września 2007, 00:22No wiem, wiem, ale jakos od kompa nie moge się oderwać:))) Ale jestem posłuszna i zaraz ide lulać:)
ako5
1 września 2007, 00:18Mnie jakby tez lepiej:))) Już nie moge się doczekać:)
kaira74
31 sierpnia 2007, 23:58ciągle kuszący. Jednakże tzw. "rodzinne" obowiązki już mnie dyskwalifikowały - zanim wystartowałam. Szwagier "urodzinuje" w niedzielę ćwierć wieku i szacowną małżonką (wczorajszą jubilatką) łączą rodzinny obiad w biesiadowanie urodzinowe, a że za wspomnianą nie przepadam (mało, że młodsza, to szczuplutka, ale jak śliczna tak głupiutka) - to wspomniana zamiana imprez tylko mnie zezłościła. Pozdrawiam wieczorową porą. Już naprawdę jest jesiennie... Miałam dzisiaj ogrzewanie włączone.
Azya
31 sierpnia 2007, 22:19Feta i suszone pomidory.... Hmm.. Czy to jakaś tajna sałatka??? ;)
alicjamt
31 sierpnia 2007, 21:19To moze i szalik i czapke musze do torby spakowac hi, hi... Do zobaczenia juz w Polsce:-)) CO z ta feta i pomidorami? CO z nich robisz? No ale to na Pikawe:-)) Alicja
stanpis1
31 sierpnia 2007, 20:48CO DO LUDZI -RZECZYWISCIE SA I Są MI PRZYJAźNI -MIAłAś RACJę !!!!!! DZIęKI !!!!! WZIęłAM SIę W GARść !!!! PODJęłAM WBREW śWIATU MOJE WłASNE WEDłUG MNIE SłUSZNE DECYZJE , TO JUZ COś ...
Jewik
31 sierpnia 2007, 19:20Ta fotka z widokiem z okna to u ciebie? Jeśli tak to szczerze zazdroszczę i już czuję, że mi się kicha skręca, bo widok jest zniewalający. Kalafiorka z fetą będę próbowała jak się zacznie rok szkolny, bo wtedy wstaję dużo wcześniej i zgodnie z moim założeniem, że jem co trzy godziny, dochodzi mi jeden posiłek - wreszcie będzie przepisowe 5. Dzięki za tajniki wykonania :-) A dziś mam problem, bo nie dociągnęłam do 1000 kalorii, a po 21 to już jeść nie wypada :-(