Wiecie co ,dzisiaj myślałam sobie o tym jak schudłam ,co się zmieniło i czy jestem szczęśliwsza. Zaraz po odchudzaniu i w trakcie jedzenie było ważnym aspektem mojego życia. Wciąż planowałam co zjem , czy to będzie zdrowe ,czy nie wywoła przytycia i czy czas między posilkami jest odpowiedni. Pilnowałam się ,nie jadłam tego ,na co mam ochotę ,tylko to ,co jest polecane na diecie. Wyjście ze znajomymi w czasie posiłku było czymś wręcz nie do przyjęcia. A dzisiaj właśnie sobie uświadomiłam ,że to ,co jem to po prostu to ,co lubię. Nie unikam niczego. Jeśli mam na coś ochotę to włączam to do posiłku. Regularne jedzenia stało się nawykiem ,a jeśli wiem,że nie będę mieć możliwości zjedzenia czegos na spokojnie w domu to zabieram szybką przekąskę ze sobą żeby po prostu nie siedzieć głodna. Może być to owoc albo na przykład woreczek orzechów. Uwolniłam się od ciagłego analizowania wszystkich tabel z indeksem glikemicznym czy kaloriami ,nie siedzę też ciągle w kuchni planując kolejny posiłek , po prostu zaglądam do lodówki i wyciągam to ,na co w danym momencie mam ochotę. Świetne uczucie ! Dlatego teraz wiem ,ze wygrałam tą walkę ! :) Tylko czy to już koniec stabilizacji? Chyba tak. Ale fotomenu nadal będzie zdrowe ,dlatego nie bójcie się ,pewnie nadal będziecie mogły czerpać z niego jakieś inspiracje ,mam przynajmniej taką nadzieję.
śniadanie :
omlet z 3 jaj z papryka żółtą i czerwoną , szynką i pomidorem ,robiony na teflonie z oliwą + 3 śliwki.
II sniadanie :
talerz owoców ,mniami ! + ciasteczka lu go wieloziarniste ( jakaś dobra paczka mi się trafiła ,bo są takie mega wypieczone ,takie jak lubię najbardziej ! )
Obiad :
Po takim II śniadaniu nie mialam juz ochoty na węglowodany złożone na obiad ,dlatego pierś z kurczaka z przyprawą gyros + tarta marchewka + ogorek kiszony + sałatka + 2 łyzki oliwy + fasola.
Podwieczorek :
Kolacja
200 gram sera bialego ,orzechy ziemne ,migdały ,sałatka z obiadu z oliwą + kromka razowca.
Zostawię Was jeszcze na tydzień ,ale to dopiero od środy ,bo lecę na tydzień na Kretę :) mmmm znowu się opalę !
edyta093
12 sierpnia 2011, 23:11można w internecie poszukać i przesyła im się zdjęcia :) ale nigdy się w to nie bawiłam . I jeszcze co do fotomenu to lubiłam zawsze zaglądać w twój pamiętnik i podziwiać tak pięknie i kolorowe posiłki . Właściwie to taki wyjątkowy pamiętnik na Vitalii:)
Yvonnee
12 sierpnia 2011, 20:42aleeee piękne masz to MENU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
edyta093
12 sierpnia 2011, 15:16twoje menu wydaje się być takie idealne, zdrowe pożywne i jeżeli je się tak jak Ty można schudnąć bądz utrzymać wagę. Bardzo ładne apetyczne jedzonko. Ale jak się okazuje przygotowanie jego i jeszcze później robienie mu zdjęć zajmuje dużo czasu. Ale właśnie tak to jest ,że jak jesteśmy na diecie to myślimy wtedy o tym co jemy co czasem kończy się obsesją. Bravo dla Ciebie bo sposób w jaki się odżywiasz jest moim zdaniem naprawdę dobry i myślę ,że spożywanie też takich produktów właściwie ich kupno jest drogie i nie każdy może sobie na to pozwolić. Schudłaś 13 kg i myślę ,że zrobiłaś to w zdrowy sposób czego bardzo Ci gratuluję i życzę by waga już nie wzrastała :) Wyglądasz pięknie i te twoje zdjęcia niczym modelka z kolorowego magazynu :)
orzechowo
12 sierpnia 2011, 14:35ile kalorii ma Twoje dzienne menu?
magda1118
12 sierpnia 2011, 12:05Zazdroszczę
ANULA51
12 sierpnia 2011, 08:49pisza ze W 2 jajkach jest 360 mg cholesterolu, czyli więcej niż dobowe zapotrzebowanie (200–300 mg). Witamina C jest antyoksydantem, więc chroni serce przed działaniem wolnych rodników. teraz sama nie wiem co ja jem na sniadanie tez omlety :/
Tulipanoza
12 sierpnia 2011, 08:24zawsze jak nie wiem co zjeść hops do twojego pamiętnika i menu na cały dzień gotowe, dzięki, że jesteś z nami.
kasia8147
12 sierpnia 2011, 08:19uwielbiam Twój pamiętnik :) wzoruję się na nim ;) na Krecie na pewno będzie słonce :) więc nie ma co Ci życzyć :)
zurawina89
12 sierpnia 2011, 01:13Wspaniałe jedzonko :) pozytywna notka - najważniejsze, aby jedzenie smakowało i cieszyło :)
Jefefija
11 sierpnia 2011, 23:47mialam na mysli-ze menu jest przepyszne ale nie sa to jakies zakazane owoce dla osob nadal na diecie!:)
Jefefija
11 sierpnia 2011, 23:46nadal jesz tak ze nie mamy mega smaka i nie musimy cierpiec zz glodu :D,przynajmniej ja tak mam-nie chce sie za innych wypowiadac :P to musi byc fajne uczucie-jesc co sie chce-nie bojac sie przytycia-bo sie juz jest szczuplym :) ale fakt-w moim zyciu-tez dominuje teraz to co jem i ile itp liczenie kalorii..to chyba teraz najwazniejsza czesc mojego zycia :O dziwne..
AnnaAleksandra
11 sierpnia 2011, 23:11Wakacjujesz pięknie :P A ja nabrałam taką ochotę na omleta, ze chyba jutro rano sobie zrobię na śniadanie ;D
shape48
11 sierpnia 2011, 22:58ale Ci dobrze z Kretą :) zazdroszczę ale pozytywnie :) dobrze wypoczywaj ! menu świetnie zbilansowane najzdrowsze jakie może być ! a ten omlet wygląda jak pizza :)
Kanapko.Owa
11 sierpnia 2011, 22:38Przeraziłam się jak przeczytałam tytuł! Myślałam że skończyłaś z fotomenu - wtedy bym chyba umarła! Czerpię wiele inspiracji z Twojego pamiętnika, śledzę, czytam, oglądam! Uświadomiłaś mi że nie ważne są tylko kalorie, tylko to co jem, czy to zdrowe i czy nie zgłodnieję szybko po tym ;) Życzę Ci udanego wypoczynku i wracaj szybko! ;D
muszeschudnac1993
11 sierpnia 2011, 22:31że kiedyś będe wyglądać tak dobrze jak ty ; D
murmur
11 sierpnia 2011, 22:29Kochana, serdecznie Ci gratuluję! Piękna z Ciebie dziewczyna! I to nie tylko ze względu na szczupłą sylwetkę;-) Muszę powiedzieć, że mnie zainspirowałaś i jak tylko wrócę z gór, to też zacznę życie wg tej diety. Chciałam tylko zapytać, ile czasu Ci zabrało osiągnięcie upragnionej wagi? Serdeczności!
Justin90
11 sierpnia 2011, 22:14Karolciu chciałam ci powiedzieć, że jesteś osobą, której pamiętnik zmienia życie, pomalutku, ale zmienia:) Narazie nie wyobrażam sobie by móc jeść inaczej, zdrowe żywienie wchodzi mi w nawyk. Nie mniej jednak nie jestem tak spontaniczna jak ty w doborze dań, często twoje są dla mnie inspiracją:) Jeszcze coś tam planuję:) Poza tym w weekendy pozwalam sobie na słodycz, ale myślę, że to tak bardzo mi nie zaszkodzi. Czuję się dobrze, ostatnio pozwoliłam sobie na pizzę, byłam z chłopakiem. Zjadłam 3 kawałki, ale po tym czułam się strasznie ociężale, miałam wzdęty brzuch, to nie było to co czuję po każdym swoim obiedzie. Wiem, że zmieniam życie na lepsze i pomyśleć, że to dzięki temu, że trafiłam akurat na twój pamiętnik. Proszę trzymaj za nas kciuki! Uwielbiam twoje menu:* PS: Zazdroszczę wakacji!:)
niedostepnaa
11 sierpnia 2011, 21:42Achhh te wakacje, Kreta zapewne jest cudowna :-) Ja jakoś za południowymi krajami nie przepadam, wolę północne chłody, może jeszcze w te wakacje pojadę do Estonii drugi raz.
KREMnaCIESCIE
11 sierpnia 2011, 21:40ekstra, ze masz tą świadomość i poczucie wolnośći:) a inspirować się będę, napewno nie tylko ja;)
rebellious
11 sierpnia 2011, 21:39O to właśnie chodzi, żeby podczas diety wyrobić sobie zdrowe nawyki i nie wracać już do tych starych, niezdrowych, bo to zawsze kończy się efektem jojo. Tobie się udało i powinnaś być z siebie ogromnie dumna! Gratulacje :-) Warto brać z Ciebie przykład, ja będę.