3 godziny??? szacuneczek!!!! ja bym ducha chyba wyzionęła he he
bochenek
19 lipca 2010, 08:02
i za Ciebie i za siebie i za nas wszystkie oby nam się udało:)
Orzeszek1985
19 lipca 2010, 08:00
Zeby Ci sie udalo!!!! Ale widze zapal niesamowity wiec uda sie, no uda!!!!!! Trzymam kciuki :*
karla1979
19 lipca 2010, 07:49
niezłe zacięcie ;) pogratulować
winozkany
19 lipca 2010, 07:44
trzymam kciuki, też jezdze i rower pomaga na serio. Zawsze jak wracam z 2 godzinnej przejazdzki widze 2 kg mniej.
shaza1969
19 lipca 2010, 07:16
Kiedyś jak mnie wzięło ,to przez 2 lata jeżdziłam na rowerze po 45km , a nawet bywało ,że robiłam 60dziennie.Jeździłam od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Stacjonarny rower mnie nudził .Lubiłam plener. Schudłam wtedy sporo, miałam super kondycję i piekne nogi( to komplement od panów). Niestety waga podskoczyła, straciłam chęci ,ale ...kupiłam sobie super rower.Stoi w garażu i ...czeka na moje chęci. Anka , co Ty chcesz zjeść? hahaha.Nie wiem ,czy jeszcze coś na tyłku Ci zostanie po takiej akcji rowerowej :) . Przetrą się !!!!!!!!!!!! Trzymaj się.Powodzenia.
andzia0700
19 lipca 2010, 06:59
Jestem pełna podziwu! 3 godziny! Dla mnie często godzina jest straszną męczarnią, a ostatnio w ogóle omijam rowerek szeeerooookim łukiem :) Bo za gorąco, bo noga boli, bo coś tam coś tam :) Ale koniec wymówek - od dziś biorę przykład z Ciebie :) No i nie ma innej opcji - w środę będą dwie cyferki, inaczej być nie może :) Pozdrawiam!
kleptomAnka
19 lipca 2010, 08:29A dupa nie bolała po tych 3 godzinach? ;) Bo mnie po 20 minutach odpada, ale twardo jadę ;] Może mam jakieś kaprawe siedzonko...
ewik010
19 lipca 2010, 08:053 godziny??? szacuneczek!!!! ja bym ducha chyba wyzionęła he he
bochenek
19 lipca 2010, 08:02i za Ciebie i za siebie i za nas wszystkie oby nam się udało:)
Orzeszek1985
19 lipca 2010, 08:00Zeby Ci sie udalo!!!! Ale widze zapal niesamowity wiec uda sie, no uda!!!!!! Trzymam kciuki :*
karla1979
19 lipca 2010, 07:49niezłe zacięcie ;) pogratulować
winozkany
19 lipca 2010, 07:44trzymam kciuki, też jezdze i rower pomaga na serio. Zawsze jak wracam z 2 godzinnej przejazdzki widze 2 kg mniej.
shaza1969
19 lipca 2010, 07:16Kiedyś jak mnie wzięło ,to przez 2 lata jeżdziłam na rowerze po 45km , a nawet bywało ,że robiłam 60dziennie.Jeździłam od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Stacjonarny rower mnie nudził .Lubiłam plener. Schudłam wtedy sporo, miałam super kondycję i piekne nogi( to komplement od panów). Niestety waga podskoczyła, straciłam chęci ,ale ...kupiłam sobie super rower.Stoi w garażu i ...czeka na moje chęci. Anka , co Ty chcesz zjeść? hahaha.Nie wiem ,czy jeszcze coś na tyłku Ci zostanie po takiej akcji rowerowej :) . Przetrą się !!!!!!!!!!!! Trzymaj się.Powodzenia.
andzia0700
19 lipca 2010, 06:59Jestem pełna podziwu! 3 godziny! Dla mnie często godzina jest straszną męczarnią, a ostatnio w ogóle omijam rowerek szeeerooookim łukiem :) Bo za gorąco, bo noga boli, bo coś tam coś tam :) Ale koniec wymówek - od dziś biorę przykład z Ciebie :) No i nie ma innej opcji - w środę będą dwie cyferki, inaczej być nie może :) Pozdrawiam!
agulenka
19 lipca 2010, 06:433mam kciuki napewno ci się uda!!!!Pozdrawiam
Bobolina
19 lipca 2010, 00:48heheh nie zarzekaj sie, nie zarzekaj.. :D ale tak ostro pedalujesz.. musi sie udac :)
JulkaAlf
18 lipca 2010, 22:40jejku jaką Ty masz silną wolę, tyyyyle motywacji w sobie! jesteś godna naśladowania:)!
gruubcia
18 lipca 2010, 22:29Życzę powodzenia w środę. Waga na pewno będzie łaskawa. Pozdrawiam serdecznie i podziwiam :)
maja1969
18 lipca 2010, 22:18Podziwiam i gratuluje wytrwalosci i samozaparcia.
akitaa
18 lipca 2010, 22:00łooo, gratuluję samozaparcia i trzymam kciuki! :)
teraz.albo.nigdy
18 lipca 2010, 21:49Gratuluję osiągnięć. Chciałabym mieć taką wolę walki :) pozdrawiam ciepło
anabelll
18 lipca 2010, 21:49wielki podziw(oo)!!!
Klara76
18 lipca 2010, 21:4740km -- wow!!!
mhalina
18 lipca 2010, 21:38Dasz radę! Jesteś moim dobrym duchem a Twoje wpisy są motorem moich działań. Ja daje radę to Ty napewno!!!!
mhalina
18 lipca 2010, 21:38Dasz radę! Jesteś moim dobrym duchem a Twoje wpisy są motorem moich działań. Ja daje radę to Ty napewno!!!!
CocoCha
18 lipca 2010, 21:36gratuluję zacięcia ;)