Od urodzenia córci minęło już 2 miesiące. W ciągu codziennych obowiązków i opieki nad Milenką czas minął nie zauważenie. Córcia rośnie jak na drożdżach super się rozwija, od tygodnia zaczęła się uśmiechać ... ahh normalnie takie chwile uskrzydlają.
Nie jest lekko, ale nikt nie mówił że będzie.
Wszystkie ogólnie przyjęte normy dla niemowląt jak np: dzieci lubią spacery, lubią się kąpać i po kąpieli szybko zasypiaja mają się nijak do mojego dziecka:).
Nie wiem co jest ale Milenka nie lubi spacerów, tzn jak śpi dość głęboko to oczywiście mogę ja wsadzić do wózka i chodzić, ale jeśli nie śpi to spacer trwa góra 10 minut i trzeba wracać bo wrzask. wcześniej myślałam, że ma tam za dużo przestrzeni ale nakładłam tam kocyków itd ale nic to nie daje nie poleży i koniec.
wieczorem po kąpieli jest maraton cyckowy trwa od 2do 4 godzin jeszcze się nie zdarzyło, żeby zjadła i zasnęła. Jest to trochę męczące bo za dnia też tak bywa, że siedzimy na kanapie i ssie , ssie, ssie. Wzbraniam się przed mm jak mogę, ale wczoraj już nie wytrzymałam i ok1 w nocy dałam jej butle bo cycka i cycka przysypia i się zaraz budzi z płaczem. No po butli zasnęła w końcu. Już sama nie wiem czy po kąpieli dać jej cyca i później butle czy to jakieś wyjście?? Sama już nie wiem. Każda porcja mleka mm kosztuje mnie ogromne wyrzuty sumienia, że wciskam to dziecku a powinno wystarczyć sama pierś :(.
Tak ogólnie to nie mogę narzekać mam najsłodszą córeczkę na świecie jest bardzo grzeczna, ale codziennie musi trochę pokrzyczeć.
w sumie mogłabym pisać i pisać bo ciągle coś jest co mnie martwi i interesuje...
Pozdrawiamy :))