Wczoraj zaczęłam się zdrowiej odżywiać i ćwiczyć. Nie ćwiczyłam z Ewą Chodakowską tak jak miałam zamiar ale podjęłam się wyzwania squat challenge i wczoraj 50 przysiadów zrobiłam. A i jeszcze 2 serie po 15 powtórzeń 5 ćwiczeń różnych brzuszków. Czyli tych brzuszków było 150 :-)
Dziś wstałam później bo i synek spał. Wstaliśmy o 9.40. No to chyba już odespałam za wszystkie czasy ;-) hi hi. Teraz po śniadanku mam zamiar poćwiczyć z Ewą i przysiady 55 dziś zrobię tak jak w rozpisce. No cieszę się że w końcu nabrałam tego ducha walki.
Menu wczorajsze
śn: płatki owsiane na soku truskawkowym z pomarańczą
2śn: podwójna kanapka z szynką, sałatą, pomidorem cebulą ketchupem i masłem
na obiad to samo co na 2 śniadanie + bułka
przekąska jabłko, 1/4 pączka-miałam przy sobie w pracy w razie napadu na słodkie hi hi
Jak wróciłam do domu to zrobiłam naleśniki z szynką, serem i szpinakiem.
Dziś już nie mam ochoty na żółty ser i szynkę więc jem co innego.
Lubię jeść różnorodnie i dużo dlatego będę brzuszek zapełniać owocami. Pomarańcze są najlepsze. Wczoraj nie myślałam że nie zmęczę tej pomarańczy na śniadanie haha
aaa i jeszcze kiwi wcięłam i kawa 3w1 była rano. A tak to piłam cały dzień herbatę czerwoną z termosu. Cieszę się że nie jadłam późno ale za dużo mąki jak widzę. No nic będę udoskonalać to dziś zupką hmm no grochówką ale w małej ilości będzie fasola a więcej wody i warzyw. Owoce mniam i 1 naleśnik ze szpinakiem mi został ze wczoraj. Na 2 śniadanie zrobię koktajl owocowo-warzywny.