ale za to jestem grzeczna:))
wczoraj kolejny grzeczny dzień MM.
Młody miał wczoraj zabawę choinkową, ja wywiadówkę, a potem z Młodą czmychnęłysmy na zakupy do Pogorii. Udały się - dla Młodej przede wszystkim. Ja zakupiłam z wyprzedaży wściekle niebieskie rękawiczki, kolor cudowny:)))) Podobał mi sie swego czasu żakiecik takiego pieknego niebieskiego koloru z krótkim rękawkiem i myslałam że będzie, a tu doopa, nie ma:((( przegoniła mnie Młoda po sklepach i padłam na twarz wieczorem. Szybki prysznic i lulu.
Waga dzisiaj pokazała 73,3. Nieźle uważam, jak na moje ostatnie poswiąteczne wystepki.
Ta pogoda jest okropna. JA CHCĘ SŁOŃCE!!!!!!!!!!!!!!!!!Tak się da żyć:(((
Jutro szkola i w niedzielę też, już mi się nic nie chce...
Moze się powtarzam, ale chciałabym wygladać conajmniej jak mój model....Taki zgrabny... Chuda nie chcę być, chcę być apetyczna, mieć tyłeczek, biust, zero brzucha i zgrabne nóżki....
no ale cóż...
To se pomarzyłam, a teraz do roboty... Ide na stepper i kapać sie w babelkach.
to tyle u mnie:)
Buziaki:)