Witam w Nowym Roku
Niestety ten uśmiech to tylko na pokaz...
dzisiaj na wadze raniutko 73,0 czyli do paska ile? całe pół kilo... Ale oczywiście ja to jestem jakis odmieniec nienormalny..... jak mało na wadze, to żre jak prosie...
I oczywiście dojadłam...ale nie bede się rozpisywac. Głupia jestem i tyle:(
jest mi źle, bardzo źle. Ogólnie. Nie tylko przez jedzenie i niejedzenie...
chciałabym się przytulić... Najlepiej do mamy:(((((((
pije wino sama i rycze do komputera. To chyba nie jest normalne?
Dokąd mnie to zaprowadzi?
BEAGULEK
4 stycznia 2011, 07:19ja nie mam takich stanów - i to jest straszne, brak bliskości - to jeszcze straszxniejsze, trzymaj się.
jolanda80
3 stycznia 2011, 21:21przytulam serdecznie....odstaw winko- puste kalorie:)i działamy kochana...jutro też jest dzień...a my walczymy:)już jestes tak blisko celu:)trzymam kciuki:)
desperatkaaaa
3 stycznia 2011, 21:16Przytulam wirtualnie do serducha, nie smuc sie kobietko jutro bedzie lepiej; głowa do góry:*