Niedziela minela mi bardzo szybko i aktywnie :)
Sniadanie w biegu: kefir Pilos 0,5l
Obiad: bigosik mamowy
Kolacja: jajecznica z pomidorkami cherry
Przekaska: kilka orzechow nerkowca
Nie mialam zbytnio czasu na jedzenie, bo jak wyszlam z domu o 14 tak wrocilam o 20 :) Ale zanim wyszlam musialam ogarnac dom, odebrac dzieci od babci, zrobic obiad dla famillii oraz tony prania :) Bylismy z dziecmi i znajomymi na szukaniu keszek i na boskim placu zabaw w Niemczech :) Jesli ktos ma dzieci polecam poczytac sobie o geocachingu (https://www.geocaching.com/guide/) Wciaga na maxa :) My zaczelismy niecaly rok temu i to glownie dla syna :) A przy okazji sami wpadlismy :) Teraz kazda wolna chwile poswiecamy na poszukiwania i odkrywanie nowych ciekawych miejsc :) Pogoda byla wczoraj laskawa, choc zapowiadali nedzna :) Jako, ze mieszkam przy granicy czesko-polsko-niemieckiej, to czas wolny spedzamy u sasiadow. Maja o wiele wiecej ciekawych miejsc do zwiedzania i zabaw dla dzieci :)
Dzisiejszy dzien byl mniej wzorowy, gdyz standardowo raz na jakis czas mamy wycieczke z dziecmi do Wroclawia w celu wizyty u dentysty. Przewaznie jest to 2 razy na kwartal, ale ostatnio mamy wizyty czesciej. Synu postaral sie o urozmaicenie rodzicom zycia i uszczuplenie ich portfela :) Jakos ponad miesiac temu idac do szkoly, zagapil sie chlopina na kaczki w rzece i wpadl na latarnie. Efektem zderzenia jest ukruszona gorna stala dwojka. Wiec kolejna wizyta w lipcu. Przewaznie przy okazji wizyt we Wroclawiu staram sie o jakas rozrywke :) Choc dzisiaj nie bylo czasu :) A teraz menu:
sniadanie w aucie: kefir Pilos 0,5l
Obiad: mcwrap z grilowanym kurczakiem z McDonalda
Kolacja: wedzone udko bez skory + pomidory
Przekaska: kilka migdalow