Witajcie,
dzis zaczal sie moj pierwszy dzien, choc nie bylam do konca do niego przygotowana i do tej pory mecze sie z wymienianiem posilkow, gdyz jakos tak nic mi nie pasuje. Nie ze bym byla wybredna, tylko niczego nie mam w domu .
Czy wam tez bylo na poczatku trudno dostosowac sie do tego co zostalo przygotowane?
Czy na posilek na nastepny dzien sie czeka dlugo, czy kiedy sie pojawia? Bo w tym cos sie nie moge polapac dobrze?
Juz zaplanowalam sobie rozlozenie posilkow, jak mam wszysko o jakich godzinach jesc :) i bardzo mi sie to podoba, pozniej polece ugotowac kasze gryczana z warzywami aby zapakowac do pudeleczka i z torba jedzenia pognam do pracy :). Oby tylko dzis bylo spokojnie.
Pozdrawiam Ciepluko