a zdjecia wstwiam bo lubię....któras z vitalijek tak mi pojechala ze znowu sie obezre...no dzieki,racja oststnio ciagle jem...wiecie co przed dieta nie musialam jesc tyle słodyczy a teraz...poprostu je wielbie i musi byc ich duuuzo,ale mam nadzieje ze w koncu mi sie uda coraz mnij...wczoraj były imieniny mojego brata,przedwczoraj tescia,przedwczoraj pozadnie pozarlam wieczorem,a wczoraj zjadlam sniadanie:1 jajkko na miekko,kromka chleba,obiad:skrzydełko i pół udka z kurczaka z sosem i 3 ziemniaki i surówka i 1 kawalek sernika a wieczorem jak byli goscie to 1 kawalek tortu i zapekanke makaronowa i 3 lampki wina,no moze 4.
Dzis zjedzone:sniadanoe kromka razowca z serem waniliowym tzn.twaroszkiem,2 sniadanie:jabłko,obiad:zapiekanka makaronowa z ketchubem,a na kolacje zjem chyba kaszke z biedronki mleczny start...co wy na to?
Aktywnosć:
jazda rowerem pół godziny
50 brzuszkow
20 pół brzuszków
10 przysiadów,skłony i trche wymachiwan nogami,waga rano 56 (niestety) cele to 52!!!!