20.02 - poniedziałek :)
Dziś dzien zaczął sie od testu na stanowisko - p-oszło znośnie ale nie jestem zadowolona. Zobaczymy jak sie ułoży.
Dietowo nawet nawet, wekend był dośc obfity ale jednak staralismysie z małżem nie przesadzać, bylismy u rodziców wiec nie było gadania ze tego nie jadamy, ale przynajmiej jedlismy ilosciowo mniej.
Dziś:
Sałatka jarzynowa z odrobina majonezu - bez ziemniaków, z marchewką
Małż dodatkowo - 3 kanapki chleba
+ kawa z mlekiem
na obiad -
Ja: leczo
małż: zupa + leczo z kromka chleba :)
kolacja
Ja herbatka
Małż: 2x jabłko + herbatka :)
buski
Ania
3 dzien
Witajcie dzis dzien bardzo miły i przyjemny.
JA
Na śniadanie;
poł kostki chudego sera urobionego z 3 łyżkami smietany 10% i odrobiną posiekanej cebulki + plasterek szynki
2 sniadanie; pół pomidora + plaster sera feta i przyprawy
Obiad: fritata z kalafiorem, pieczarkami i cebulą
MAŁŻ;
śniadanie 2 kromki chleba z 2 parówkami i musztardą + ogorek kiszony
2 śniadanie: 2 kromki chleba , jedna z twarożkiem jw., druga z szynką i plasterkiem sera żółtego
Obiad: zupa grzybowa ( talerz) + fritata jw.
Podwieczorek: 2 jabłka
kolacji nie przewidujemy :)
Dzień 2 z SB - I "WALE DRINKI"
Witam,
Dzień drugi nastał...
Dziś Walentynki i jak co roku mialo byc pudełko ptasiego mleczka ale konczymy z tradycją i sie trzymamy w ryzach.
Moze zrobie jakis dobry deserek dla Małża zeby nie był pokrzywdzony :). Jakieś jabłka moze zapiekane z bitą śmietaną light :) pomysle, mam jeszcze chwile.
Ja:
śniadanie: 1 parówka indycza + pól pomidora z plastrem sera feta odtłuszczonego + kawa z mlekiem
2 śniadanie: roladki z liścia kapusty pekinskiej z posmarowanych musztardą 2 plastrami szynki drobiowej z małym ogóreczkiem kiszonym. Smaczne!!!
Obiad: pierś z kurczaka duszona z pieczarkami i cebulą. Do tego sałatka z kapusty i pomidora.
Kolacja: Omlet z 2 jaj z warzywami.
Małż:
Śniadanie: 3 parówki indycze z 3 kromkami pieczywa, polową pomidora z plastrem fety + kawa z mlekiem
2 śniadanie: omlet z 2 jaj z plastrem szynki + mały ogórek kiszony
Obiad: to samo co ja, + 1 szkl. zupy grzybowej z kaszą jeczmienna
Podwiecorek: pieczone jabłko z bitą smietaną - tak od serca :)
Kolacja: To samo co ja.
Staram sie trzymać SB choc niestety musze wybierac i dostosowywać sie do tego co mam w lodówce, Małż ogranicza ilościowo i stara sie :D
Pozdrawiam Ania :)
Troche sie pozmieniało, wróciły kg i nowa
motywacja
Witajcie Ci którzy mnie nie wyrzucili ze swojego grona znajomych,
po prawie roku nieobecności na vitali wracam
trochę się pozmieniało - i to raczej nie w pozytywna stronę
po pierwsze jestem bezrobotna i jest ciężko ze znalezieniem czegoś ( na razie mam dostać umowę zlecenie od 1 marca na sprzątanie nockami - moja porażka ale lepsze to niż nic)
po drugie zdrowotnie nie najlepiej ( istnieje duże prawdopodobieństwo że będę mieć problemy z zajściem w ciążę podejrzenie PCO) - wiec w dużej mierze dlatego chce zrzucić ten zbędny balast żeby było łatwiej
po trzecie mój małż od kwietnie zostaje bez pracy - masakra mamy nadzieje ze do tego czasu coś znajdzie
Wiec jestem trochę wszystkim podłamana ale mam nadzieje ze wyjdziemy na prostą i się w końcu poukłada, teraz moim cele jest schudnięcie dla starań.
Poczytałam sobie w necie ze przy PCO i przy insulinoodpornosci najlepsza dietą jest dieta nisko węglowodanowa wiec zdecydowałam się na Dietę South Beatch. Mam nadzieje ze pomożecie w zastosowaniu tej diety, zaczynam na razie w nią wnikać.
Oprócz mnie dietetyczną decyzję podjął też małż, on chce po prostu ograniczyć ilościowo posiłki znaczy mniejsze porcje i dokłada do tego trochę więcej ruchu.
Pozdrawiamy.
Dziś ruszam z wagą wyjściową 65kg. - w ubraniu wiec pierwsze kg mogą być trochę oszukane
Rano: jogurt naturalny z kawą z mlekiem x 2
muszę poczytać co dokładnie mogę jeść i jak łączyć dane potrawy bo na razie jestem jeszcze nie wtajemniczona.
Pozdrawiam Ania :)
WRACAM HEELOOOO
Od 17.05 wracam znowu do diety
bo znowu przobraziłam sie w wieloryba
ale nie raz juz sie udało
to teraz tez bede walczyc
Dawno to nie zagładałm ale postaram sie na bierząco opisywać swoje dokoniania
wiec do jutra
4 dzień
poł dietowo poł nie
za co jesterm troche na siebie nie w sosie
ale co sie stało to sie nie odwróci
dzis pierwzy dzien po chorobie poszłam do pracy
witaj zycie
nie wiem co zrobie za 3 tygodnie jak mi umowy nie przedłużą a na to sie zanosi
umre z nudów w domu jak czego szybko nie znajde
poza tym siedze cały wieczór i cyba do połnocy sama
bo moj luby poszedł na koncert Jean -Michel Jarre nota bene jeden z jego ulubionych wykonawców
ale za to ja ide ze znajomymi z pracy na impreze 19.11
wiec jest rekompensata
no moze go wezme ze sobą to jeszcze do przemyslenia
Dzis pożarte:
serek wiejski ziarnisty z pomidorem + 2x kawa z mlekiem
rosół z makaronem
garść paluszów ( to mało dietowe)
i 3 pulpeciki
niby nie zawiele ale jednak kalorycznie
3 dzień
dzis troche przecholowałam ze spanem
ale jest niedziela wiec nie musze sie o nic martwic
choc sniłąm o pracy i rozmowie z moja dyr
dzis
śniadanie o godz 10>00:
jajecznica na celuble z 2 jaj + 1 kromka chleba ciemnego + kawa z melkiem
Obiad:
mięsko z rosołu + omlet
kolacja:
??????
ale trzeba siewziąść za siebie zeby do sylwka wysmuklec
dzień 2
Drugi dzień zaczął się bólem głowy
ale już wszystko pod kontrolą
miałam dziś chęć na ścinanie włosów
ale ja jestem naiwna
obeszłam wszystkie zakłady fryzjerskie w pobliżu i w sobote żadnym nie było wolnego terminu
w sumie nic w tym dziwnego
wiec ścięcie przełożone jest na któryś dzień w tygodniu
poza tym dziś:
śniadanie godz 8,30:
3x kanapka z cheba razowego zytniego z:
1) twarożek z plastrami pomidora
2 i 3) pół łyżeczki masła z plasterkami sera pleśniowego + plasterki pomodora
kawa z melekiem
drugie sniadanie godz 12:
rosłó z marchewka i łyżką makaronu
obiad godz 15:
pod znakiem zapytania ( wyjdzie w praniu)
kolacja godz 18:
jogurt malinowy 1,5%
znowu wróciłam do punktu wyjscia
Znów zaczynam
ta waga to jednk za duzo jest balastru
i juz sie ni czuje dobrze w swoim własnym ciele
niestety nie moge jak niektórzy z mojego otoczenia pozwolić sobie na folgowabnie
poniewaz mi sie to odbija czkawką
zastanawiałam sie naf różnymi dietami ostatnio
ale jakośnie mogłam sie zmotywować do Dukana
poniewaz zakochałam sie w ekochlebie żytniim
po którym nie mam problemów łazienkowych a to w moim przypadku bardzo duzy plus
wiec z tych 2 kromeczek dziennie nie zrezygnuje
dlatego zamierzam utrzymać zjadane w kalorie w ryzach
wiec bede liczyć
zamierzam dziennie ograniczyc sie do 1000-1200kcal
do tego ruch ( albo aerobik w domu albo łażenie w zależności od możliwośc)
moj pierwszy cel na świeta n4 kg mniej
dość długi okres czasu zeby tego dokonać
Dziś z rana zjedzone godz. 8.00 :
2x kromka żytniego chleba + 2 plasterki kiełbasy krakowskiej + 1 plasterek żóltego sera + kawa z mlekiem
II śniadanie godz. 12.00 :
duży jogurt malinowy
Obiadokolacja 16.00 :
mięsko duszone w przyprawach + marchewka + seler + cebula
a między czasie duzo wody ( niestety gazowana bo innej na razie nie mam), herbata i kawa z mlekiem
potem podlicze ile to kcal moze jeszcze mi cos zostanie do wszamania
znowu poraxcha i znowu od początku
Witam znowu wróciłam do tej przekletej juz chyba przezemnie 60
i znów odradzam sie jak fenix z popiołu do walki
zaniedbałam na bardzo długoi okres swoją słabą wole do trzymania diety
tym razem zamierzam poniekąd odchudzic tez mego małzonka
moze sie uda
bedziemy wcinać obiady i kolacje takie same
jemu zostawiam tylko dowolnośc w sniadaniach bo na to wpływu nie mam żadnego
może wspólnie bedzie mi rażniej
dobra koniec biadolenia
czas zabrać sie do roboty
brakuje mi do pełni satysfakcji 5 kg na minusie i utrzymanie w koncu tego na zawsze
bo choc juz wiem ze jestem w stanie to osiągnąć to potem wpadam w samozachwyt i cała robota idzie na marne przem moją głupote
\wiec dziewczyny
jak juz bede na mecie wtedy prosze o dobrego kopa na opamietanie
buziaki
i witam na reaktywacji poraz kolejny
A.