Pamiętnik odchudzania użytkownika:
delissa1968

kobieta, 57 lat, A

170 cm, 92.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2009 , Komentarze (1)

znowu bliżej celu, a WE raczej deszczowy się zapowiada więc pokus grillowych będzie mniej :-)

25 maja 2009 , Skomentuj

najbardziej odpowiadał mi jadłospis z pierwszego etapu diety. Wracam więc do niego bo jakoś marnie ostatnio mi idzie gubienie kilogramów.

22 maja 2009 , Skomentuj

81,2 - ???????

21 maja 2009 , Skomentuj

licho nie wzięło- dzisiaj też 80,6

20 maja 2009 , Skomentuj

niech to licho weźmie, moja 80 się oddala jak nic, skutki WE imprezowania? Wczoraj jeszcze doszło piwko, ale taka okazja jak wczorajsza niezbyt często się zdarza i czuję się rozgrzeszona mimo tendencji wzrostowej na mojej wadze :-)

18 maja 2009 , Skomentuj

Dwa dni imprezowania, nic więc dziwnego, że waga ciut do góry ruszyła. Tyle smakołyków, że odstawiałam moje sałatki, kefiry i jogurty. Jadłam smacznie, pewnie mniej zdrowo, ale z apetytem i rozsądnie.  Postanowienia z diety, których dotrzymałam to zero kawy i alkoholu.

13 maja 2009 , Skomentuj

wczoraj lekko zgrzeszyłam, dwie gałki lodów i czekoladowy cukierek. Wyrzutów sumienia nie mam. Wszystkiemu mogę się oprzeć, ten cukierek był zbędny i nawet nie taki smaczny jak mi się przed jego zjedzeniem wydawało. Lodom truskawkowym, które chyba jako jedyne nie zmieniły swojego smaku od czasu mojego dzieciństwa oprzeć się jednak nie mogę. Tak się złożyło, że wczoraj byłam w pobliżu lodziarni w której są te przepyszne lody. Nawet nie miałam zamiaru z nich rezygnować , tak rzadko bywam w tych okolicach że jedyne co zrobiłam to zmniejszenie porcji i już. Dieta dotrzymana, waga znowu ciut w dół ruszyła więc nie jest źle, oby tak dalej.
Mój plan na jutro:
- jabłko i zielona herbata
- drożdżówka i kefir
- 2 szkl. soku z aronii i jabłko
- kasza jęczmienna i marchew tarta
- sałatka jarzynowa, bułka i zielona herbata

12 maja 2009 , Skomentuj

Waga miała po @ ruszyć w dół, a ona ciut ciut w górę sobie poszła. Taka różnica to w zasadzie żadna więc wszystko jest w normie.  Lekki stresik mnie dopadł i trochę dzisiaj głodna jestem, liczę jednak że stres i głód mi przejdzie bez konieczności objadania się.
Nie dokończyłam jeszcze wpisu i skusiłam się na cukierka w czekoladzie, hmm......... dobry był, ale na więcej nie mam ochoty :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.