Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 24-letnią studentką. Moja przygoda z odchudzaniem była długą i wyboistą droga. Jako nastolatka cierpiałam na zaburzenia żywienia, byłam pełna kompleksów. Dziś jestem pewną siebie dziewczyną, która choć umie odżywiać się jak należy, to rzadko znajduje czas / chęci na sport.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 122104
Komentarzy: 2223
Założony: 8 lutego 2009
Ostatni wpis: 15 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
violent

kobieta, 30 lat,

170 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2014 , Komentarze (7)

Przepraszam, że tak rzadko tu piszę, ale jestem ostatnio strasznie zabiegana. Pomimo to dbam o siebie i nawet coś schudłam:) Niestety nie wiem ile, bo nie mam wagi:/ Wstawiam fotki porównawcze:)

Tak było, a dziś:

O dziwo nie stosuję konkretnej diety:) I jeszcze moje oczko w głowie, czyli włoski:

Po prawej styczeń, po lewej luty, a dziś:

25 sierpnia 2013 , Komentarze (11)

Witam Was moje drogie:)

 

Moja dieta przebiega w dość dziwny sposób. Staram się mniej jeść i udaje mi się to jednak ciężko mi określić ilość kalorii jaka przyswajam w ciągu dnia. Podejrzewam, że ok. 1500-1800. Mój żołądek z pewnością zbuntowałby się gdyby dostawał mniej niż 1500 kcal dziennie. Nie mam za bardzo czasu na ćwiczenia bo jutro(!) mam egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Jeżeli zdam, to obiecuję, że wezmę się bardziej za ćwiczenia. Założyłam się o to, że schudnę z moim TŻ, więc mam dodatkową motywację. A dodam, że nagroda w zakładzie jest bardzo zachęcająca:P

Waga pokazuje raz 67,5, raz 68,5. Nie oszukujmy się, jest źle:/ Ale spokojnie zrzucę nadbagaż:P Wklejam fotki swojego brzucha, który o dziwo prezentuje się nie najgorzej jak na taką wagę. Myślę, że to zasługa tego, że rok temu nieco go umięśniłam, dlatego nie wygląda jak galareta:)

 

 

 

Za tydzień obóz zerowy. Czas zacząć przygotowania:)

14 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

Przedwczoraj wieczorem wróciłam w końcu do domku. Przez ostatni miesiąc prawie wcale mnie w nim nie było. Najpierw wyjazd do Kołobrzegu, potem praca przy The Tall Ships Races i festiwalu fajerwerków w Szczecinie jako barmanka:) Poznałam ciekawych ludzi, widziałam wiele zabawnych sytuacji i choć praca była dość męcząca, a płaca przeciętna to podobało mi się:)

 

A jakie konsekwencje miało to dla stanu mojego ciała?

- Utrata około dwóch, trzech kilogramów bez żadnej diety

- Maksymalne nasilenie się trądziku

- Zaniedbanie włosów (mego oczka w głowie że tak powiem)

Za moje ciało chce się porządnie wziąć, gdyż chcę się dobrze prezentować jako świeżo upieczona studentka:) Zaczęłam od włosów i ich stan bardzo się poprawił:

Zaczynam intensywne zapuszczanie (tj. drożdże, wcierki, masaż)

 

Z cerą i nadmiarem tłuszczyku tak łatwo mi nie pójdzie, ale wszystko powoli. Waga na moim pasku jest mocno nieaktualna, ale zmienię ją dopiero po dokonaniu dokładnych pomiarów. Wacha się w granicach 67/68 kilo więc jest dość kiepsko. Jednak nie przejmuję się, gdyż ważniejszy jest dla mnie stan ducha. Kiedyś bez przerwy martwiłam się wagą i ludzie dostrzegali moje kompleksy. Kiedy mam do tego dystans to wielu inaczej mnie postrzega. Bardziej pozytywnie. Pomaga mi fakt, że pewien świetny facet również zauważył we mnie wiele dobrych cech no i... stał się moim TŻ:) Staram się eksponować atuty jednocześnie tuszując niedoskonałości. I to jest to:) Oczywiście to nie znaczy, że zostawię swe ciało tak jak ono wygląda.

Czas na zmiany:)

11 lipca 2013 , Komentarze (14)

Z ostatniej chwili!

 

DOSTAŁAM SIĘ DO SZKOŁY GŁÓWNEJ HANDLOWEJ W WARSZAWIE!

28 czerwca 2013 , Komentarze (15)

Hejjj dziewczyny!

Około 5 godzin temu odebrałam wyniki matur. I mam powody do zadowolenia, bo poszło mi lepiej niż myślałam:))))

podstawy:
polski 80%
matma 100%
angielski 100%
niemiecki 98%

rozszerzenia:
matematyka 88%
geografia 87%
angielski 86%

A na dowód wklejam fotkę:



Liczyłam przelicznik na studia i mam 270,8 pkt. W zeszłym roku trzeba było mieć 242, żeby się dostać. Także na 99% dostanę się na moje wymarzone SGH w Warszawie!


27 czerwca 2013 , Komentarze (7)

Hejjj!

U mnie kolejny w miarę dietkowy dzień. Mój organizm zaczyna się przyzwyczajać do jedzenia mniejszych ilości jedzenia:)

Chyba każda dziewczyna marzy o pięknych i długich włosach. I są skuteczne metody, aby takie włosy osiągnąć.

Pierwszą z nich jest picie drożdży (tak, zwykłych sklepowych drożdży). Zawierają one witaminy z grupy B, ponadto ograniczają znacznie chęć na słodycze. Maksymalnie pół kostki rozdrobnionych drożdży (najlepiej drożdży babuni lub tych z biedronki) zalewa się wrzątkiem, tak aby woda je pokryła i wymieszać. Następnie należy odczekać 20 minut i zalać taką miksturę mlekiem. Można też dosłodzić do smaku(ale nie trzeba) lub zmiksować napój np. z bananami. Pyyycha
Tak na marginesie pół kostki drożdży to około 60 kcal.

Kolejną metodą jest picie herbaty ze skrzypu i pokrzywy- tzw. skrzypokrzywy. Również bardzo skuteczna i prosta do zrobienia:)

W grupie Włosomaniaczki na Vitalii podejmujemy miesięczną akcję picia jednego z tych specyfików (można również stosować oba). Po czym sprawdzimy ile urosły nasze włosy, czy pojawiły się nowe, czy nasze czupryny stały się zdrowsze, silniejsze. Szukamy chętnych!


http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_topic_id/77489/group_id/24747/group_page_tab/1/action/group_topic/page/0






26 czerwca 2013 , Komentarze (6)

Hej dziewczyny!

Założyłam nową grupę "Włosomaniaczki na Vitalii" i szukam dziewczyn interesujących się świadomą pielęgnacją włosów oraz takich które chciałaby się czegoś o niej dowiedzieć i wspólnie walczyć o piękne i zdrowe włosy, rozmawiać o włosowych sprawach, wymieniać się spostrzeżeniami. Zapraszam!



http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/24747

25 czerwca 2013 , Komentarze (9)

Witam Was drogie Panie!

Długo mnie tu nie było. Niestety wracam z podkulonym ogonem. Nawet nie chcę wiedzieć ile dokładnie ważę. Ale jakoś szczególnie się tym przynajmniej na razie nie przejmuję. Staram się dbać o swój wygląd nad figurą też mam zamiar popracować.

Jeżeli o wyglądzie mowa to niedawno dałam się wciągnąć w ogólnie panującą modę na dbanie o włosy. Że dałam się w to wciągnąć to mało powiedziane.Ja się po prostu uzależniłam. Siedzę w tym już od ok. 2-3 miesięcy i chyba wiem już wszystko o świadomej pielęgnacji włosów. A i są już efekty:

Tak moje włosy wyglądały kiedy zupełnie o nie nie dbałam. Wołały o pomstę do nieba.


A teraz:








*nieprostowane

To jeszcze nie jest to czego oczekuję, ale jest już o wiele lepiej i jestem bardzo zadowolona z efektu. Postaram się niedługo dodać bardziej dietkowy wpis. Trzymajcie się kobitki:*

15 grudnia 2012 , Komentarze (75)

Witam Was moje Panie:)

Dzisiejszy dzień szykuje się nieźle. Mam wolną chatę i to dobra okazja, żeby zrobić sobie maksymalny wycisk.
Plan:
-1 godzina biegania na bieżni
-rozciąganie nóg
-ćwiczenia na brzuch

Jeżeli wszystko zrobię, to mogę być z siebie dumna.

Chciałabym Wam pokazać co motywuje mnie do ćwiczeń i diety. To moje stare zdjęcia.

UWAGA! Poniższe zdjęcia mogą wywołać nieprzewidziane w skutkach reakcje..:P











 










Tak rozpoczynałam swoja przygodę z Vitalią prawie 4 lata temu.

Teraz to co innego:




Przysiegam uroczyście, że nie dopuszczę do doprowadzenia siebie do takiego stanu ponownie:)

14 grudnia 2012 , Komentarze (7)

Witam was moje piękne chudzinki:)

Waga spadła do 56,5 pomimo że z powodu braku czasu nie ćwiczyłam za dużo przez cały tydzień nic, tylko dziś. Dostałam wyniki matur próbnych. Poszły mi całkiem nieźle:D Matematyka podstawowa: 94%, rozszerzona też 94%, polski podstawowy: 81%, angielski podstawowy 100%. Z matematyki i angielskiego mam najlepszy wynik w szkole:D Także nie jest źle. w styczniu drugie matury próbne. Te będą ważniejsze. Obawiam się trochę niemieckiego i geografii rozszerzonej. Ale do maja mam jeszcze sporo czasu. Zawsze mierze wysoko. Ciesze się, że udaje mi się pogodzić solidna naukę i odchudzanie:)





Uwielbiam uczucie gdy widzę i czuję, że moje ciało staje się coraz chudsze...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.