Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49962
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lipca 2009 , Komentarze (10)

Cześc dziewczyny jestem , żyję dalej zabiegana ale pogoda cudna i humor pierwszorzędny , nawet brak kasy i zmęczenie nie zciera mi uśmiechu z ust :))
Po zastoju a nawet plusie po @ teraz spadek miało byc 65 jest 65,4 ale do 9.07 ( pół roku na Vitalii i walki z moimi kilosami i kompleksami) myślę , że te 0,4 zrzucę . A do moich 35 urodzin (30 wrzesień) osiągnę mój cel czyli 62 kilo .
Dalej mam troje dzieci dwa moje urwisy i córcia koleżanki na razie do 22.07 potem na wakacje jadą .
Ostatnio było trochę gorzej z moim Tatą ale trochę się uspokoiło , udało mi się wreszcie wizytę domową załatwic , ale co się nachodziłam ... szkoda gadac .
Kupiłam sobie też fajne rurki w sekund handzie za 10 zł koleżanka kupiła za 200 zł i moje mi się bardziej podobają powiem nieskromnie :))
Wystawiłam na Allegro kolejną partię moich namiotowych ubrań rozmiar 44  i znów coś sobie kupię . Jakoś trzeba kombinowac :))
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie w trudnych chwilach , wieczorkiem do Was zajrzę co tam w Waszych pamiętniczkach , a teraz ide jeszcze do sklepu bo płatków Fitness mi brakło i nie mam na rano :)) PA !!!

27 czerwca 2009 , Komentarze (10)

..... Dołuje mnie ta pogoda , jeszcze @ na całego i popuchnięta jestem miało byc wreszcie 65 kilo i waga prawidłowa i co nic zostało 3 dni czerwca i już sie nie uda ...ostatnio tyle ważyłam w lipcu 2006 . Jakaś znów wypompowana się czuję wszystko robię mechanicznie , bez przekonania ... Nic mnie nie cieszy , wszystko drażni i stresuje ... Mam nadzieję , że mi to przejdzie bo nie lubię siebie w takim wydaniu . Przepraszam , że Wam smucę 

19 czerwca 2009 , Komentarze (15)

Koleżanka wczoraj do mnie zadzwoniła , żebym z nią poszła do pracy wiedziałam , że trzeba się "namachac" mopem ale jak tam przyjechałyśmy to się zorientowałam dlaczego nikt nie chciał tej pracy wziąśc ... Powiem tyle , że nawet paznokcie mnie bolą wróciłam o 6 spałam jakieś 3 godz ... Teraz tylko kawa  trzyma mnie przy życiu jeszcze trzeba dziś jechac dokończyc to co nie zdążyłyśmy wczoraj i na poprawki :(( Jedyny plus , że dziś waga mniejsza , na szczęście brat zadzwonił żeby dziś do Taty nie przyjeżdżac .
Aleks smutny bo padapowiedział , że tylko ciasto czekoladowe może go uszczęśliwic , więc zaraz upiekę :))To do roboty :)) Buziaki moje kochane , z góry przepraszam moje Kochane , że mniej do Was zaglądam ale siły i czasu brak ... Ale będzie lepiej na pewno

17 czerwca 2009 , Komentarze (11)

W poniedziałek cały dzień w szpitalu przyjechałyśmy o 8:30 a wyszłyśmy o 17:30 Małgosia słaba po tej narkozie była , mąż urlopu nie dostał to musiałam kombinowac gdzie dac Aleksa i strasznie skomplikowana jest procedura przyjęcia do szpitala , jeszcze jak dziecko wie co go potem czeka . Cały czas w szpitalu jak ją badali krzyczała " oko nie , puśc , oko nie ..." a mnie tak serce bolało , szkoda gadac ... Drugiej operacji jeszcze nie wyznaczyli za 2 tygodnie mamy wizytę konrolną .
Wczoraj była pogoda pod psem , a ja dzieciaki musiałam ciągnąc do Taty , muszę mu załatwic wizytę domową bo ostatnio gorzej się czuje i martwimy się z bratem .
Za tydzień @ a mnie już smaki jakieś biorą wczoraj na michałki na szczęście Gośka też się dołączyła i zjadłam mniej :))
Obiad nastawiony , jeszcze posprzątam i w drogę ... Buziaki dla wszystkich  

14 czerwca 2009 , Komentarze (11)

Dziś króciutko , żebyście nie myślały , że o Was zapomniałam , ale w sobotę do późna w pracy byłam jakoś wyjątkowo zmęczona a dziś zrobiliśmy małą wycieczkę po naszym Chorzowskim Parku Kultury i wypoczynku :)) Jechaliśmy kolejką wąskotorową a potem spacerek i po krupnioku z grila na koniec :))


To fotki z dzisiaj wreszcie zaczynam człowieka przypominac a nie hipopotamice :))Pozdrawiam , jutro mnie nie będzie bo z Gośką do szpitala na zdjęcie szfów z oczka idę buziaki

12 czerwca 2009 , Komentarze (5)

Z mężem w miarę ok raz się stara innym razem znów mnie wkurzy czyli standard ...
Na urodzinach zrobiłam furrorę nie mogli się na mnie napatrzec aż się czerwieniłam :)) Dziś mam labę nie musze do Taty iśc , ale mąż w pracy u niego się nie weekendują a jutro ja mam moją fuchę także mam zapewnione ośmiogodzinne cwiczenia i jeszcze mi za to zapłacą :)) Zaraz na spacerek z dzieciakami miałam dziś ważenie 0,3 zeszło zawsze coś , zwłaszcza , że waga ostatnio stała albo pokazywała więcej niż na pasku . Mój cel do końca czerwca miec 65 i prawidłowe BMI :)) Trzymajcie kciuki !

8 czerwca 2009 , Komentarze (14)

To stara prawda , ale ja o niej kolejny raz przekonałam się w weekend po prostu mój mąż mnie wpędził w mega dół ....
A miało byc tak fajnie w wekend , ale pogoda pokrzyżowała plany
Rano było Ok poszliśmy razem na paradę dzieciom się podobało , potem do McDonald's i jeszcze bardziej dzieci zachwycone .... a potem to już było gorzej i gorzej . Mieliśmy iśc wieczorem na koncert z dziecmi i znajomymi , ale , że lało i zimnica straszna to
myślałam , że zostaniemy w domu i oni do Nas wpadną , ale mój
mąż stwierdził ,że skoro ja nie chcę ?! to on sobie pójdzie z tym kolegą , który mu pomagał auto naprawiac a potem do knajpy ...
Ale mnie cholera wzieła za tydzień Gosia ma miec szwy ściągane
to nie może byc chora , a było chyba z 5 stopni , nawet w domu zimno a co dopiero parę godzin na dworze w deszczu ....
A szkoda mi gadac nawet wrócił w nocy chwiejnym krokiem ...
dzieci mi długo nie chciały spac cały czas Tata i tata , aż w końcu
Aleks ok 22 a Gosia 23 padły ... I miły dzień , który planowałam
od dawna zamienił się w czarną kosmiczną dziurę .......
A wczoraj był zdziwony dlaczego się do niego nie odzywam ....
Tak że dziś nadal jestem zdołowana , wieczorem sobie pofolgowałam trochę , ale mam nadzieję , że to dziś spalę bo roboty masę mam , i pożądki i do Taty jechac i zakupy itd ....
Trzeba coś do piątku zżucic bo mam ważenie z Dziewczynami z forum Szóstkowo-Siódemkowego :))
Pędzę robic na razie kawę tylko wypiłam wciągnę zaraz musli z jogurtem naturalnym i do roboty !! Buziaki !!

5 czerwca 2009 , Komentarze (13)

Przyznaję jak na spowiedzi , że zjadłam wczoraj 150 gram ciągnących krówek ..............
( jeszcze przełykam ślinę jak to piszę )
najpierw zjadłam tylko 2 i schowałam , ale jak mi mąż powiedział , że znowu idzie
grzebac w tym cholernym aucie to ......
 mnie taka nerwa wzięła , że wciągnełam resztę , jeszcze kupiłam sobie w sekund hendzie satynowe spodnie ale nie miałam jak zmierzyc bo z dzieciakami byłam i rozmiar i centymetry
w pasie się zgadzało ale w domu okazało , się że są dośc niskie i w tym miejscu mam właśnie moją fałdkę po 2 cesarkach i sie nie dopne :(( Ale mam motywację , żeby dojśc do celu z mojego paska to wtedy pewnie będą dobre :))
Sprzedałam ostatnio trochę moich starych za dużych ciuszków i
kupiłam na Allegro pierwszy raz od 10 lat strój 2 częściowy , bo do tej pory tylko w jednoczęściowym , czekam aż przyjdzie :))

Tak może bym się ni odważyła ale okazja była bo nowy ale ktoś źle rozmiar dobrał i z przesyłką 29,90 zł a w sklepie oglądałam to takie jak mi się podobały zaczynały się od 70 zł .
Według TVNu na Śląsku jest dziś najcieplej w stosunku do reszty Polski to nie wiem Kochane moje jak jest u Was bo ja żadnego słońca nie widzę i 12 stopni , tyle , że nie pada , ale może padac bo za 3,70 zł kupiłam sobie wczoraj razem z w/w spodniami :)) tak że deszcz już mi nie straszny :))
Jutro u nas święto miasta ma byc nawet FEEL o 21 ale nie wiem czy pójdziemy bo to trochę późno żeby dzieci brac a zostawic nie ma gdzie , zobaczymy ... Mój syn bardzo podekscytowany bo Święto rozpoczyna zawsze parada no i to jego ulubiona częśc jak jadą straże pożarne , konie , wozy pancerne , rycerze i takie tam :))
To zdjęcie z zeszłego roku :

Kończę bo trzeba obiad robic i do Taty jechac , Krówek już nie ma
tak że zagrożeń dietetycznych dziś nie przewiduje Truskawkowe buziaki wysyłam (bo 1,5 kilo w lodówce mam :)) !!!!!!!!!!!!!
 

4 czerwca 2009 , Komentarze (5)

Miałam wczoraj dużo planów na wieczór , ale dzieci nie chciały
spac , jeszcze wieczorem był finał You can dance wygrała Ania , moja faworytka :))


Bardzo piękna no i super tańczyła :) W przerwie reklamowej zrobiłam sobie piling buźki , miałam w planach depilację , ale
nie zdążyłam , bo moim dzieciom baterie wyczerpały się około 22 !
A z meżem 3 dzień pod rząd mijamy sie w drzwiach bo jak ja wracam od Taty to on idzie grzebac w aucie , które zakupił i po 2 dniach się zepsuło :(( A każdego 20 rate trzeba zapłacic no i jeszcze teraz brakujące części dokupywac ... No ale na chłopski
rozum od razu mojemu mężowi mówiłam , że coś z tym autem nie tak bo skoro ten rocznik normalnie kosztuje 4 tyś a on je kupił za 2,6 tys to coś nie haloo , ale mój mąż mądrzejszy to niech się
teraz martwi , tylko szkoda , że cała rodzina na tym cierpi ....
Wczoraj na bazarku była promocja grejphrutów to sobie zakupiłam
i chętnie do nich znów wracam , ostatnio jak je 2 tygodnie jadłam
to nieźle dieta szła a na wieczór mam kiwi mniam :)) Rano padało i trochę ziewam bo za wcześnie wstałam
muszę dziś trochę urzędowych spraw pozałatwiac ale na razie jeszcze w piżamce jestem , ładuję akumulatory :))Żeby przetrwac kolejny dzień i nie zwariowac !
Zaraz się ubieram , oby nie lało bo mam fajną trasę na miasto cały czas pod górę plus Gośka w wózku trening kardio gratis :))
ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁEGO DNIA I OBY DO PRZODU !!!

3 czerwca 2009 , Komentarze (8)

Miałam się nie warzyc do 9.06 no ale jakoś uległam i dziś na
wadze 66,6 , ale nie zmieniam paska bo wczoraj źle się czułam
nadal @ bardzo obfite i mało jadłam . Wczoraj cały dzień chodziły za mną krówki ale takie ciągnące ale nigdzie nie było wszędzie tylko kruche i nie zjadłam , w sumie dobrze bo mi przeszło a nadprogramowych kalorii nie wciągnełam :)) Ktoś chyba tam na górze czuwa żeby Irenka do lata swój cel osiągneła :))
Powiem wam szczerze , że dziś miałam cichą nadzieję , że będzie padac bo wtedy nie musiałabym jechac do Taty , bo tak się z bratem umówiłam i mogłabym choc trochę odpocząc , bo ostatnio
padam z nóg . Rozumie , że on po pracy też jest zmęczony , ale
jak ma na rano to i tak po południu przygotowuje sobie coś to i ojcu by dał a ja dzieci taszcze taki kawał , ale cóż nie chce się kłócic bo potem jest , że higiena jest na jego głowie itd ...
A ja już ponad 4 lata nie byłam na urlopie :(((
Ide robic obiad Moje Kochane przynajmniej się Wam pożalic mogę
i zaraz lżej :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.