Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49973
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 lutego 2010 , Komentarze (5)

Nie ma nawet kiedy pisac i specjalnie o czym też , dzieci miały zapalenie gardła , no ale tak to jest jak buźki się na mrozie im nie zamykają :)) Dziś mam jeden dzień luzu nic mi się nie chce w sobotę dostałam @ więc się nie ważę napuchnięta jestem jak słoń i wyrzuciło mi coś paskudnego na buzi bleeee.....
Miałam nadzieję , że już ten śnieg stopnieje a tu dziś znów pada . Najchętniej poszłabym na dłuuuuugą drzemkę ale Gośka rozrabia i nie można jej z oka spuścic. Buziaki idę sprzątac bo jeszcze chwila i zasnę przy kompie :(((


24 stycznia 2010 , Komentarze (24)

Ssaków i taka pogoda mnie dobija. Tak wczoraj zmarzłam , że znów zatoki się odezwały dziś nawet głowy nie mogę na dół opuścic , taki ból ...no ale chodziłam po tym mrozie od 11 do 17.30 ( z małą przerwą żeby coś zjeśc) 19 ulic musiałam przejśc ponad 250 listów ... Dziś na nic nie mam siły .... Po 2 tygodniach prania ręcznego wreszcie naprawiłam pralkę ... 162 zł masakra , Oczywiście musiałam pożyczyc bo portfel pusty....
W piątek musiałam od Aleksa ze skarbonki na chleb pożyczyc... A po południu w skrzynce czekało na mnie upomnienie za gaz i światło .... Kiszka ..O diecie nie myślę jem po prostu co jest , na wagę nie wchodzę ...
Mój dylemat z legginsami się rozwiązał bo kasę , którą sobie odłożyłam na nie dałam do życia i teraz nie kupię na pewno . Myślę o Was Kochane i staram się czytac w miarę regularnie ale ostatnio jak widac nic optymistycznego w moim życiu się nie dzieje więc weny na pisanie brak ....

15 stycznia 2010 , Komentarze (14)

Rozłożyło , że ja Wulkan energii nie mam siły na nic , chyba nie wyleczona angina poszła mi na oskrzela ....:(((((Gorączkę miałam dzis nie wiem jaką  , jeszcze @ normalnie kumulacja , szkoda , że nie w lotto . . . Jeszcze weszłam rano na wagę a tam 63,2 :(((((((((( załamka totalna oby to było tylko @ .... Choruję na takie a'la skóra legginsy jak ma MUCHA ...   Ale ostatnio ktoś mi powiedział , że chyba to nie dla mnie .... kuźwa nie czuję , że mam 35,6 lat ..... I uważam , że jak ktoś coś umi nosic to niech zaszaleje  .... I już sama nie wiem czy mi wypada czy nie :)))

8 stycznia 2010 , Komentarze (32)

9 stycznia 2009 wstałam rano zważyłam się zmierzyłam i wpadłam w depresję kontrolowaną ..... i stwierdziłam , że nie spocznę dopóki nie schudnę bo to co udawałm , że nie widzę było przerażające .... Zawsze jak na jakiejś imprezie robili zdjęcia wykasowałam te które mi się nie podobały... aż przyszedł dzień w którym byliśmy na ślubie córki przyjaciół i ani jedno zdjęcie nie było dobre mąż zatańczył ze mną może z 2 razy nikt inny nie poprposił mnie do tańca a przed oczepinami byliśmy w domu  .... Wtedy wyglądałam tak ....
A teraz po roku wyglądam tak .......................................................................
21 kilo poszło ..... I mam nadzieję że nigdy nie wróci i do wiosny zobaczę 5z przodu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymajcie kciuki !!!!!!!!!!!!!

31 grudnia 2009 , Komentarze (9)

Z ostatnią kartką kalendarza
zerwijcie wszystkie złe nastroje,
zapomnijcie o wszystkich nieudanych dniach,
przekreślcie niewarte w pamięci chwile
i wejdzcie w Nowy Rok jak w nowej sukni
wchodzi się na najwspanialszy bal świata......



Kolejny Sylwester lecz życzenia te same -
byście w przyszłym roku zbudowały zamek,
byście miały sto koni i sto samochodów,
byście nigdy do płaczu nie miał powodów....





28 grudnia 2009 , Komentarze (7)

Święta i po świętach  , trochę poleniuchowałam  upiekłam 3 ciasta i najadłam się za cały rok , sernik  mi wyszedł wyśmienity , makowiec na kruchym spodzie palce lizac  i ciasto czekoladowe  bo to ulubione moich szkrabów :))W Tesco były kaczki po 8,99 za kilo to była na obiad z buraczkami i kluseczkami .... Mniam .
W niedzielę musiałam się już za robotę wziąśc bo w wigilię wszystkich listów nie rozniosłam a dziś od 6 rano już na nogach bo
byłam z Małgośką w szpitalu
, trochę się z nią namęczyłam bo naczczo a 5 pokoi trzeba przejśc zanim na oddział trafisz. Szwy udało się usunąc tylko na "głupim jasiu" więc obyło się bez pełnej narkozy i w związku z tym szybciej nas wypuścili po 14 już byłam wolna , obiecałam dziecku Mc Donald's to i Aleks skorzystał . Ja byłam grzeczna bo mi kasy było szkoda ... W domku zjadłam rybkę i kawałek sernika (ostatni kawałek
) Potem znów robota do 18 biegałam śnieg trochę padał więc pogoda nie ciekawa A teraz już ziewam więc zaraz prysznic i idę grzecznie spac :))

23 grudnia 2009 , Komentarze (5)

Gdy Pierwsza gwiazdka na niebo wyleci,


Gdy Mikołaj wsunie się do komina,
Pamiętajcie, że jest na świecie ktoś,
kto nigdy o Was nie zapomina....

Wesołych świąt !!!!!

18 grudnia 2009 , Komentarze (11)

Nie ... To dlaczego do cholery mam takiego pecha ? Dzieci chore a ja wczoraj miałam 3 torby listów do rozniesienia i na 2 godz i 55 minut zostawiłam je z moją matką , nie mamy zbyt dobrych relacji , ale pomyślałam tyle śniegu nawet wózkiem nie przejadę i powiedziałam żeby przyszła , biegałam między budynkami jak Spidi Gonzales przyszłam do domu Gosia spała .... Jak się obudziła cały czas płakała , że ją szyjka boli myślałam , że może źle spała , potem Aleks mi powiedział , że jak Babcia patrzyła na telewizor to Gosia płakała i zleciała z łóżka .... Zadzwoniłam po męża bo nie przestawała płakac i pojechaliśmy z nią na pogotowie 3 zdjęcia rentgenowskie i w końcu stwierdzili że ma pęknięcie prawego obojczyka .............. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cholera jasna , nawet nic mi się nie chce więcej pisac . Buziam Was i módlcie się żeby mi reszta włosów ze zmartwień nie wyleciało ..............

14 grudnia 2009 , Komentarze (11)

Wierzcie Mi mam dużo na swoje usprawiedliwienie.... Grudzień rozpoczął się terapią szokową  dodatkowa praca o której wam pisałam ( roznoszenie rachunków) zaskoczyła i zasypała nas z początkiem miesiąca i na nic nie było czasu .... Potem Mikołaj .... potem badania , konsultacje itp itd przed szpitalem Gosi . 10.12 poszłam z Gośką do szpitala 11.12 miała operację oka prawego a 12.12 wypisano nas do domku ... W datach wygląda to tak rach ciach ..... ale przeżyłam tam trochę stresujących sytuacjii i tylko mój wrodzony takt i inteligencja nie pozwoliły na to żeby kilku pielęgniarkom i jednej lekarce napluc tu i ówdzie ....... Ale szkoda krwi psuc ...tu Gosia i Aleks przed szpitalem gra w piłkę ( stan strzaskano 1 wazon :))
Potem już bez Aleksa w szpitalu nie była już taka śmiała ale jakoś szło ....Jednak ....Wielkimi krokami zbliżała się operacja i minka mojej Gwiazdy Ciut żedła ... I co raz bardziej tęskniła za braciszkiem.... Aż przyszedł dzień operacji i łzy lały się ciurkiem i u córki i u matki ..........Taka była biedna i bezbronna jak ją przywieźli ..... Nie spałam już z 48 godz więc naobiecywałam jej różnych rzeczy byle nie płakała , byle oczko po operacji nie spuchło byle w sobotę nas wypuścili ..... Teraz Gosia musi miec lewe oko zaklejane żeby to operowane się u
stawiło ... Oczywiście plaster kolorowy no bo jak by mogło byc inaczej Moja córa wyczucie stylu ma po mami i jak już musi byc coś na oku niech to będzie kolorowe :))) Buziaki i dziękuję Wszystkim tym którzy o mnie mimo nieobecności nie zapomnieli ..........

26 listopada 2009 , Komentarze (14)

Normalnie rozpoczynam dzisiaj strajk bo mam wrażenie , że nikogo w moim domu nie interesuje mój stan ducha i uczucia których jest nie mało , może jestem nadwrażliwa , ale czasem ma ochotę tupnąc nogą jak już nic innego nie pomaga .... Jestem tak rozgoryczona wszystkim , że najchętniej spakowałabym 100 najpotrzebniejszych rzeczy i umkneła w siną dal ......
Mamy poważne problemy finansowe , a mam wrażenie , że tylko ja się tym przejmuję , mój mąż zachowuje się jak 10 letni chłopiec , ja biegam załatwiac po bankach , prawie sam już wykonuję tą dodatkową pracę , łażę... szukam ...węszę... jak zrobic , żeby dzieci nie odczuły , że pieniądze skurczyły się bardzo , wymyślam tanie smaczne obiady .... A z drugiej strony nie mam żadnego wsparcia zero ... nul... nic... Dzieci jeszcze zrozumię bo są małe ale mój mąż kupił sobie np nawigację , no bo chciał...bo była okazja , bo jakoś wykombinuje pieniądze tysiąc wymówek itp  A czemu nie wykombinował tych pieniędzy jak za światło przyszło upomnienie ?!! Szlag mnie trafia ....
Wiem , że to portal dietowy i to nie na temat , ale nawet nie mam czasu z koleżanką się spotkac bo jak nie praca to jadę do Taty , albo dzieci chore i tak non stop kolor czuję się jakbym w ciągu 2 tygodni zestarzała się o 5 lat !!!
Ps >: Diety nadal brak 3 dni moim życiem zawładneły krówki a dziś na zasadzie nie ma chleba jedzcie ciastka , nie miałam ciemnego ani kruchego pieczywa zjadłam 2 naleśniki , a co dieta piękna . @ mnie męczy nadal więc na razie się nie ważę ale przyjdzie dzień , że prawdzie w oczy będzie trzeba spojrzec .... I znów załamka !!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.