Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 879598
Komentarzy: 8983
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2011 , Komentarze (5)

Hej 
Na początku przepraszam,że nie komentuje,ale mam ostatnio problemy z netem.I tylko bywam tu jak internet załapie.
A co u mnie/
Dietka zachowana,stepper co dziennie 30 minut zaliczany i widać to po moich udach.
Już za niedługo urlop -ciesze się tylko z jednego powodu w końcu porobię badania krwi,dentystę,ginekologa.Dziś w pracy się znowu słabo poczułam,tak więc leże teraz w łóżeczku.
A tak po za tym.To wczoraj zaspałam do pracy i musiał szef osobiście po mnie przyjechać.
Z moim Słonkiem znowu jest jak dawniej.Dzwonimy do siebie teraz znowu częściej on>potrafimy z godzinę wisieć na telefonie i gadać,puszczać sobie muzę.I tak szczerze to bym nie jechała do Pl ale no muszę.
Zaraz czas na kawkę i kolacyjkę,może mi ta kawa podniesie ciśnienie. 

15 sierpnia 2011 , Komentarze (7)

Chciałam się wam pochwalić już rano ale mi internet muli bo za dużo laptopów na chacie i zabierają ogólnodostepną sieć.
Tak więc melduję,że ten tydzień zaliczyłam  z 1 kilogramowym spadkiem.tak więc jest -1kg.Sama sobie się dziwie,bo mam wrażenie,ze jem dużo i nie czuję ,że jestem na diecie.tak więc dzisiaj jest 74,5 kg,do urlopu 2 tygodnie i chcę jeszcze stracić 2,5 kg do 72.

14 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

Witajcie
U mnie jest spadek po sobocie.Waga na dziś 74,7 kg.Sama nie wiem jak to jest możliwe bo wczoraj jakoś nie było dietetycznie.Ale ogólnie zauważyłam,że schudłam co mnie bardzo cieszy.Może to zasługa MŻ i steperka:))
Wczorajszy wieczór był miły do czasu,byłam z kumpelą z "latino"potem Słonko pisało sms i wywnioskował,że chyba mnie nie ma w domu.Ha nawet nie wiedziałam,ze on jest zazdrosny ale tak to wyglądało pościemniałam,że jestem w domu.No i wpadł do mnie ale najpierw z godzinę rozmawialiśmy przez telefon.Rezultat miły wieczór  no i pokłóciłam się z kumpelą,bo wolałam iść do domu i być z nim niż włóczyć się po barach.Widocznie to jestem zakochana na maxa i żadne argumenty do mnie nie docierają.Po prostu ciągnie nas do siebie.Za 2 tygodnie jadę na urlop więc trzeba wykorzystać czas i spędzić go wspólnie.No i dzisiaj mogliśmy dłużej pospać bo znowu mam wolną niedzielę.
Mam nowe marzenie a wiec chciałam bym być na koncercie Pittula-uwielbiam jego piosenki każda to przebój a tego lata ma ich już kilka.No i super dziewczyny ma w teledyskach takie w sam raz"jest za co złapać''
A teraz w kółko słucham tego
http://www.youtube.com/watch?v=SmM0653YvXU



13 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Witajcie
Dziś już jest kolejna sobota z rzędu z deszczem,jest szaro,buro i ponuro.
Waga bez zmian czyli 75 kg.Pewnie po weekendzie podskoczy,ale jakoś staram się trzymać dietkę.Od dwóch tygodni ćwiczę znowu na steperku po 30 i więcej minut.Muszę przyznać,że moje uda trochę wyszczuplały.Przynajmniej mi się tak wydaje.
Załatwiony już mam urlop tak więc za 2 tygodnie jadę do Polski.
Kupiłam sobie dzisiaj brązową bluzkę z koronką -.
Wczoraj było 14 miesięcy jag Go poznałam.Tak sobie wczoraj dzwoniliśmy i się mnie spytał a raczej stwierdził,że pewnie żałuję,że Go poznałam.Ale wiecie co nie nie żałuję,przez te kilkanaście miesięcy zmieniłam się,czuję się bezpieczna jak on jest blisko,mam kogoś z kim mogę o wszystkim pogadać,i wiem ,ze nie narobię żadnych głupstw.Ma tylko jedną wadę,czego żałuję.Czasem jest między nami jak w starym dobrym małżeństwie.Teraz to już bardziej chyba przyjaźń jest.Chyba w ten weekend się nie zobaczymy no bo brat wraca i wiadomo chłopaki muszą pobyć sami.Ja mam znowu wolną niedzielę i jeszcze nie wiem jak spędzę wieczór.Pewnie kumpela wyciągnie mnie do "latino" ale mi się nie chce wychodzić w taki deszcz a może i chce no ale dla mnie bezpieczniej jest siedzieć w domu:)
Idę teraz zrobić sobie kawusię i kawałeczek dietetycznego sernika :) 
Miłego weekendu.

10 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

Witajcie 
Dziś dzień bardzo senny,pogoda w sam raz do spania.W pracy też wszyscy jakoś przymuleni chodzili.Nawet Martin się mnie pytał czy wszystko ok,bo nic nie mówię,oczywiście mówiłam,ze jest ok ale on stwierdził,że kłamię.
Waga powolutku spada i dieta zachowana.Co mnie też cieszy to to,że zaczełam znowu ćwiczyć na stepperze.
Ogólnie wyglądam bardzo blado i chyba przemęczona.
A wracając do tytułu-mój dzisiejszy sen -śnił mi sie dziś P,że byliśmy gdzieś, a potem on musiał jechać do domu,na rękach trzymał dziecko-nie wiem czyje to było.Dziś dzwonił do mnie i powiedział,że chyba znowu będzie musiał jechać do Pl bo są tam problemy,wujek dostał zawał i  jeszcze inne rodzinne.Tak wiec już zaznaczył,że chyba nie spotkamy się w weekend.A co ja na to?Powiedziałam,ze rozumiem,że musi wierzyć,że wszystko będzie ok i jak coś to ma pamiętać,ze zawsze ja jestem.Martwię się trochę bo on tak samo uczuciowy i wszystkim się przejmujący jak ja.No i znowu ta sytuację skojarzyłam ze snem,to,że musi chyba jechac do domu i dziecko a to podobno na zgorszenie.
Ogólnie to nic mi się nie chce i jestem słaba.Popijam sobie herbatkę z mlekiem;
Dobranoc

8 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

Po weekendzie pomimo braku diety waga spadła.Na dzień dzisiejszy waga 75,5 kg.Dziś już trzymam się diety.
Dziękuję kochane za ciepłe słowa.Naprawdę myślicie,ze się zmieniłam i ,że schudłam?Przeglądając fotki zauważyłam podkrążone oczy,musze chyba zacząć jakiś korektor kłaść na te sińce pod oczami,To chyba oznaka mało krwi? nie wiem.
@@ się skończył ale dalej bolą mnie piersi ,chyba znowu mam jakiś stan zapalny bo już kiedyś tak miałam.W PL musze odwiedzić koniecznie lekarza.

7 sierpnia 2011 , Skomentuj

hej dziewczyny
Ja właśnie wróciłam od Mojego.Serniczek mu smakował tym bardziej,że nigdy nie jada ciast.Ha miał on przyjśc a wyszło na to,że ja się wprosiłam.Ale wieczór był udany.Miłej niedzieli.

6 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

Witajcie
dziś już pracę skończyłam o 10 godzinie.Potem na zakupy i teraz siedze sobie w domku.Zrobiłam sernik na zimno w razie"W".Znowu pada deszcz jak co sobotę.Nie wiem jeszcze jak spędzę wieczór tym bardziej,że jutro wolne.Dieta dziś hmm ,że tak powiem poszła się "walić" chyba wszystko przez to,że dziś nie zjadłam śniadania.Ale już musze się z tym jedzeniem na dziś pilnować.Wydaje mi się,ze przybrałam a waga spada minimalnie i spodnie tez co chwila dzisiaj musiałam podciągać w pracy.
Wczoraj miałam "blondyna wieczorową porą"- a jednak się odezwał był w okolicy więc wpadł.Zauważyłam,że nasze relacje są już inne nie ma tak jak kiedyś.Teraz to jesteśmy jak stare dobre małżeństwo niż kochankowie.Dalej umiemy ze sobą rozmawiać ale s..to już nie jest najważniejszy i wiecie co to mi nawet pasuje.Tak więc może się dziś też zobaczymy i tak będę sama znowu w domu.Koleżanka chce znowu iść do "latino" a ja hmm wolę czekać no bo nigdy nic nie wiadomo.
A to moje róże przy których pracuje:)

5 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

Hej Dziewczyny i chłopaki dawno mnie tu nie było.Ale nie ma co pisać.U mnie wszystko dobrze.Dietę stosuję do 1500 kal.Waga mimo@@@ minimalnie spada co mnie bardzo cieszy,ale i tak czuję się spuchnięta.Obecnie ważę 75,9 kg.
W pracy spokojnie aż za bardzo tak więc wszystko w normie.
Słonko wróciło z Pl,ale jeszcze się nie widziałam z nim.Ale rozpętałam wojnę ta Laska od brata jego ma coś z głową ona cały czas dzwoni i wypisuje..do Niego.Ale rozpętałam wojnę,aż mi trochę szkoda L.Ja tez trochę się zmieniłam.Nie wydzwaniam do Słonka,nie jestem zazdrosna zależy mi na nim,ale teraz już wszystko biorę na spokojnie nie narzucam się mu.Jak będzie chciał to sam się odezwie.Wiecie my chyba już teraz jesteśmy bardziej przyjaciółmi umiemy ze sobą o wszystkim rozmawiać.No i musi mnie chronić przed Nią.Ważne,ze on gdzieś jest to wiem,ze nie narobię żadnych głupot.Wiem,że mogę się spotykać z kim chcę ale jakoś nie potrafię.Mam kilu chętnych ale jak na razie ich zwodzę.Bo ona już tak namieszała,ze ja się boję,że może się mścić.Może jutro z Słonkiem się zobaczę,a może wyskoczę do Latino potańczyć.
Jadę pod koniec miesiąca na urlop.Bo jest roczek małej od siostry i obiecałam zrobić torta.Msza za rodziców i święto miasta,urodziny siostrzeńca.Ale imprez.No i lekarzy muszę poodwiedzać.Spotkać się ze znajomymi.
Muszę jeszcze do 27 schudnąć 3-4 kilo.Jak myślicie uda mi się to?
A tak wyglądam w nowej spódniczce -mam nadzieję,ze za miesiąc będzie lepiej się układać.
Kupiłam nowy aparat więc mogę znowu dodawać fotki

A taka kuchnia mi się marzy.Zdjęcie zrobione przez oka salonu więc moze nie widoczna za bardzo.Od razu zakochałam się w tej kuchni.W PL taką sobie zrobię .Tu kosztuje 15 tys Euro

25sierpnia mam imprezę z okazji rozdania dyplomów z kursu językowego.Podobno będą media i jakaś ważna osoba ma je wręczać.Tak więc rozumiecie muszę świetnie wyglądać.
No to na razie tyle.
Miłego weekendu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.