Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 906109
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Witam was wszystkie.Na wstępie bardzo dziękuję za miłe komentarze w moim pamiętniku.Nowa miłość się rozwija choć spotkaliśmy się dopiero raz bardzo tęsknimy za sobą> Moje Złotko jest teraz na delegacji w pracy,Dopiero wraca w następny czwartek. Cały czas dzwonimy do siebie i piszemy smsy. Mam  nadzieję,że te dwa tygodnie szybko miną. Po prostu ja się zakochałam.Bardzo nas do siebie ciągnie,choć znamy się tak krótko. Jestem szczęśliwa.W czwartek za tydzień wraca i się w końcu  body { background: #FFF; sssspooospodkamy .Już nie umie się tego doczekać.
Planowałam zacząc remont ale niestety będę musiała go trochę przełożyć,bo po obliczeniu przez robotników wyjdzie mnie to 2,7 tys.Narazie czekam na to odszkodowanie ze Zusu. Mam nadzieję,że moje Kochanie jak przyjdzie do mnie do domu to sie nie przestraszy i nie ucieknie. Ale jak zostanie to będzie znaczyć że na kasę nieleci.
Waga po świąteczna spada i mnie to cieszy.Już niedługo będzie tyle ile było przed świętami.A potem dalej.Jutro basen i do pracy dalej na rowerku śmigam.Pozdrawiam

17 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Witam
Z dietą aż do świąd szło super.A przez te święta szlag trafił dietę.Waga poszła w górę i znowu trzeba od nowa zaczynać.Kurcze.Zmieniłam pasek na następny cel 65 kg.Ale powoli tracę wiarę,że to osiągnę.Jutro znowu basen,trzeba coś robić.Dobrze,że jest pogoda to do pracy na rowerku śmigam.No i nic nie kupować słodkiego,tylko owoce i warzywa.Teraz mam nocki to trudno trochę z tą dietą,ale w pracy nic nie jem.Ciekawa jestem jaką będę miała zmianę w przyszłym tygodniu.System zmianowy jest męczący.
NO znajomość się rozwija.Randka była udana trzy godzinny spacer po lesie.Spodobaliśmy sie sobie i godzinami klikamy na necie.Fajnie nam się rozmawia i nie nalezy do tych co tylko im sex w głowie a dla mnie to jest ważne,no i nie pali papierosów.A mój Anioł już ze mną nie gada bo stwierdził że to będzie najlepsze jak zerwiemy wszystkie kontakty.Trochę przykro ale trudno.Będzie mi go brakować,ale podobno on jest szcześliwy że kogoś znalazłam i wierzy,że mi się uda być szczęśliwa>
No i za niedługo wkońcu zaczne ten remont domu,od kolezanki mąż może mi to zrobi dzisiaj mam mieć odpowiedz.Więc KOCHANE  wszystko zaczyna się układać tylko żeby jeszcze waga spadała i dietka była trzymana.POZDRAWIAM

14 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Już po świątecznej wyżerce,ale sobie pofolgowałam,więc puki co na wadze nie staję może dopiero w weekend.
Wczoraj poznałam fajnego chłopaka na Fotce.Mieszka niedaleko mnie i jutro mamy się spotkać>potrafimy już godzinami pisać na gg.Super.
Mam nadzieję,że z tej mąki będzie chleb.Zobaczymy.Trzymajcie za mnie kciuki jutro.
Dziś na basenie było 1120 metrów w godzinkę.
Ostatnio dodałam moje fotki >napiszcie szczerze co o tym sądzicie jak wyglądam.Dziękuję juz z góry za komentarze.POZDRAWIAM

12 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

UDAŁO SIĘ WAGA POKAZAŁA 72 KG.SUKCES
Wiem ,że przez święta znowu trochę się przybierze,ale i szybko to się straci. Czas wyznaczyć sobie kolejny cel a więc:Do pierwszego dnia lata 65 kg.
Jak myślicie mam zmienić pasek od 72 kg do65 czy taki jak ważyłam na początku do kolejnego celu 65? pozdrawiam

10 kwietnia 2009 , Skomentuj

Witam
dziś Wielki piątek - dietkowo jest ok.Miał być dziś basen,pojechałam ale był już zamknięty.W pracy wyczerpujący dzień. Przejechanych 17,5 km.Wczoraj kupiłam sobie licznik do roweru tak więc od dziś będę wiedziała ile km przejechałam.
Myślę,że nie uda mi się osiągnąć celu, ale zobaczymy w niedzielę co pokarze waga.
Wesołych Świąt

 http://www.samre.info/kartki/wielk3sm.gif

8 kwietnia 2009 , Skomentuj

witam
Dziś rano znowu się zważyłam waga pokazała 73,4 kg.Super.Ubrałam dziś spodnie w których dawno nie chodziłam i okazało się,że są luźne nawet w udach- czyli kolejny sukces:)Widać,że dietka daje rezultaty. Nawet kuzynka i ciotka zauważyły,że fajnie schudłam i nawet trochę mi tego pozazdrościły.Fakt jestem na diecie od grudnia, ale tylko ograniczam jedzenie,słodycze bardzo rzadko,a przede wszystkim basen,rower no i ostatnio trochę olewane brzuszki:)
Oto co dziś zjadłam:
-śniadanie takie jak wczoraj
-obiad-sałatka jarzynowa z tuńczykiem w sosie własnym,jabłko
-3 łyżki łazanek
-trochę galaretki pomarańczowej
2 kawy i oczywiście herbatka,jogurt kawowy pitny
Po wczorajszej ostrej wymianie zdań na GG z Aniołem,nieźle się zdenerwowałam i nic nie pisałam>A dziś to on znowu napisał i spotkaliśmy się znowu.Ja już sama nie wiem co jest między nami.Takie to skomplikowane:)



 

7 kwietnia 2009 , Komentarze (4)

hej
waga minimalnie spadła.A oto co dziś zjadłam_
-kromka grahama z plasterkiem żółtego sera cienko posmarowana pasztetem
-w pracy-jogurt,jabłko
-obiad-sałatka jarzynowa ze wczoraj,jabłko
kawa late, capucino, 3 zielone herbaty,sok marchewkowy- szklanka
   Dziękuję Wszystkim za czytanie i  wpisy do mojego pamiętnika>Jest to bardzo miłe i dodaje siły,wiary w to,że można schudnąć:)
Dzisiaj miałam bardzo aktywny dzień-kalorie weekendowe  więc zostały spalone.To mnie bardzo cieszy .Tak bardzo chcę osiągnąć swój cel do Wielkanocy-w niedzielę się okaże czy mi się to udało:)
A oto co dzisiaj robiłam,a więc 40 km na rowerze- z pracy do pracy i na basen.Już wszyscy się pytają czy jeszcze mam samochód bo wszędzie na rowerku.Po wyczerpującym dniu w pracy pojechałam na basen a tam przepłynęłam 1110 metrów w ciągu godziny -to jest mój rekord:).
 

6 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Jest mi od wczoraj jakoś smutno. Dziś waga wskazała pół kg więcej po weekendzie.Tak więc dziś w sumie to same warzywa ,jogurt i kromeczka chlebka ciemnego oczywiście z serkiem.Niedzielę spędziłam w domku mój Anioł się  nie odezwał.Z nudów weszłam na czata i poznałam chłopaka z moich stron.Wymieniliśmy się numerami gg.No mamy zamiar sie spotkać.Dziś mój Anioł napisał,chciał może się spotkać ale potem zmieniliśmy temat rozmowy i oto co mi oświadczył.Przyznaje, że juz to kilka razy słyszałam od niego. a więc
-nie możemy być razem bo nie jesteśmy sobie pisani
-powinnam wyjść do ludzi
-poszukać sobie kogoś na wiosnę to znaczy faceta,albo dać mu szansę mnie znaleść.
Już to tyle razy słyszałam od niego ,no i teraz znowu płaczę.Lubię go za jego szczerość aż do bólu.Po co wogule piszemy ze sobą i się  czasem spotykamy To wszystko jest bezsensu.Po co ta dieta -mam dość. 

4 kwietnia 2009 , Skomentuj

Witam:)
Dawno nic nie pisałam.I znów mamy weekend-ja niestety tylko dzisiaj bo w niedzielę odrabiamy Wielki piątek.
Dziś miałam pracowity dzionek.Najpierw byłam na basenie z samego rana.Przepłynęłam dziś 900metrów. Po basenie tradycyjnie zakupy.
Więc nawet z rana nie jadłam za wiele,ale potem kiełbaska mała z grilla ,z kromeczką chleba,potem gołąbek i 2 małe kawałki ciasta drożdżowego.Tak wiem,że to bomby kaloryczne ale dostałam, dziś @@@...więc to szybko powinno się stracić. Ważyłam się dziś i waga pokazała 74,5 kg ale to przed okresem więc nawet nią się nie przejmuję.
 Zjedzone kalorie szybko zostaną spalone.Z racji super pogody zrobiłam wiosenne porządki w ogródeczku,powywoziłam stary gruz, no i rano był ten basen:)
Jestem ciekawa czy do Świąt ud mi się osiągnąć mój cel czyli waga 72kg. Ale cieszę się,że już udało mi się tyle tracić.Myślę,że jak osiągnę cel to kolejnym moim celem będzie waga 65 kg.Na pewno mi się to uda dzięki Wam Kochane.POZDRAWIAM

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.