jeszcze trochę
witam
Dziś rano znowu się zważyłam waga pokazała 73,4 kg.Super.Ubrałam dziś spodnie w których dawno nie chodziłam i okazało się,że są luźne nawet w udach- czyli kolejny sukces:)Widać,że dietka daje rezultaty. Nawet kuzynka i ciotka zauważyły,że fajnie schudłam i nawet trochę mi tego pozazdrościły.Fakt jestem na diecie od grudnia, ale tylko ograniczam jedzenie,słodycze bardzo rzadko,a przede wszystkim basen,rower no i ostatnio trochę olewane brzuszki:)
Oto co dziś zjadłam:
-śniadanie takie jak wczoraj
-obiad-sałatka jarzynowa z tuńczykiem w sosie własnym,jabłko
-3 łyżki łazanek
-trochę galaretki pomarańczowej
2 kawy i oczywiście herbatka,jogurt kawowy pitny
Po wczorajszej ostrej wymianie zdań na GG z Aniołem,nieźle się zdenerwowałam i nic nie pisałam>A dziś to on znowu napisał i spotkaliśmy się znowu.Ja już sama nie wiem co jest między nami.Takie to skomplikowane:)
hej w słoneczny dzień
hej
waga minimalnie spadła.A oto co dziś zjadłam_
-kromka grahama z plasterkiem żółtego sera cienko posmarowana pasztetem
-w pracy-jogurt,jabłko
-obiad-sałatka jarzynowa ze wczoraj,jabłko
kawa late, capucino, 3 zielone herbaty,sok marchewkowy- szklanka
Dziękuję Wszystkim za czytanie i wpisy do mojego pamiętnika>Jest to bardzo miłe i dodaje siły,wiary w to,że można schudnąć:)
Dzisiaj miałam bardzo aktywny dzień-kalorie weekendowe więc zostały spalone.To mnie bardzo cieszy .Tak bardzo chcę osiągnąć swój cel do Wielkanocy-w niedzielę się okaże czy mi się to udało:)
A oto co dzisiaj robiłam,a więc 40 km na rowerze- z pracy do pracy i na basen.Już wszyscy się pytają czy jeszcze mam samochód bo wszędzie na rowerku.Po wyczerpującym dniu w pracy pojechałam na basen a tam przepłynęłam 1110 metrów w ciągu godziny -to jest mój rekord:).
smutno mi
Jest mi od wczoraj jakoś smutno. Dziś waga wskazała pół kg więcej po weekendzie.Tak więc dziś w sumie to same warzywa ,jogurt i kromeczka chlebka ciemnego oczywiście z serkiem.Niedzielę spędziłam w domku mój Anioł się nie odezwał.Z nudów weszłam na czata i poznałam chłopaka z moich stron.Wymieniliśmy się numerami gg.No mamy zamiar sie spotkać.Dziś mój Anioł napisał,chciał może się spotkać ale potem zmieniliśmy temat rozmowy i oto co mi oświadczył.Przyznaje, że juz to kilka razy słyszałam od niego. a więc
-nie możemy być razem bo nie jesteśmy sobie pisani
-powinnam wyjść do ludzi
-poszukać sobie kogoś na wiosnę to znaczy faceta,albo dać mu szansę mnie znaleść.
Już to tyle razy słyszałam od niego ,no i teraz znowu płaczę.Lubię go za jego szczerość aż do bólu.Po co wogule piszemy ze sobą i się czasem spotykamy To wszystko jest bezsensu.Po co ta dieta -mam dość.
super pogoda
Witam:)
Dawno nic nie pisałam.I znów mamy weekend-ja niestety tylko dzisiaj bo w niedzielę odrabiamy Wielki piątek.
Dziś miałam pracowity dzionek.Najpierw byłam na basenie z samego rana.Przepłynęłam dziś 900metrów. Po basenie tradycyjnie zakupy.
Więc nawet z rana nie jadłam za wiele,ale potem kiełbaska mała z grilla ,z kromeczką chleba,potem gołąbek i 2 małe kawałki ciasta drożdżowego.Tak wiem,że to bomby kaloryczne ale dostałam, dziś @@@...więc to szybko powinno się stracić. Ważyłam się dziś i waga pokazała 74,5 kg ale to przed okresem więc nawet nią się nie przejmuję.
Zjedzone kalorie szybko zostaną spalone.Z racji super pogody zrobiłam wiosenne porządki w ogródeczku,powywoziłam stary gruz, no i rano był ten basen:)
Jestem ciekawa czy do Świąt ud mi się osiągnąć mój cel czyli waga 72kg. Ale cieszę się,że już udało mi się tyle tracić.Myślę,że jak osiągnę cel to kolejnym moim celem będzie waga 65 kg.Na pewno mi się to uda dzięki Wam Kochane.POZDRAWIAM
:)
waga powolutku spada:)dietkowo to jakoś się trzymam no i w końcu trochę si ę ruszam.Do pracy w tym tygodniu chodzę na 2 zmianę.Rano byłam godzinkę popływać na basenie,teraz jeszcze z 30 brzuszków i do pracy na rowerku- czyli sumując to 30 min rowerka.Zastanawiałam się dziś ile razy i ile minut w ciągu tygodnia powinnam pływać,żeby wyrzeźbić swoją sylwetkę?Bo ja założyłam sobie ,że 2 razy w tyg po godzince będę pływać na basenie.
Dziś zjadłam plasterek razowca z plasterkiem mortadeli i sera camerbert,2 kawy,na obiad makaron z sosem pomidorowym z tuńczykiem,pomarańczę i jabłłko
do pracy mini grahamka z plastrem mortadeli,a na kolację zjem płatki z mlekiem.
Pozdrawia i udanego dnia i tygodnia życzę:)
aktywny dzień
WITAM. Dzisiejszy dzień był pod znakiem aktywności.Rano po śniadaniu wybrałam się na basen-godzinka pływania.Potem zakupy w Tesco, po obiadku wybrałam się do brata po rower.Wracałam już do domu na rowerku:)Więc mam dzisiaj zaliczone 25 km,nawet nie czuję się zmęczona po tym.
Obiecałam sobie,że 2 razy w tygodniu odwiedzę basen.Dietka zachowana a zjadłam dziś;
-kromka grahama z pasztetem i plasterkiem sera żółtego,ogórek kiszony-kawka
-jogurt pitny,jabłko
-sałatkę pieczarkową,
-kawałeczek4x4 ciasta z posypką
-gołąbek ze słoika,i sałatkę z białej kapusty 2 łyżki
kawa z mlekiem,2 zielone herbatki
Co o tym myślicie chyba z dietką jest wszystko ok.
Pozdrawiam
:(spadek formy
Witam.Dopadł mnie spadek formy, nic mi się nie chce jakoś z ćwiczeniami nijak.A po drugie waga stoi w miejscu,i mam wrażenie,ę za dużo ostatnio jem.Po prostu mam taki kryzys.Może to efekt depresji wiosennej, ta pogoda_chcę ciepła i słoneczka.Chciałam dzis jechać na basen ale skończyło się tylko na chęci ale jutro na pewno pojadę zaraz z rana.W przyszły tygodniu pracuję na drugą zmianę więc 3 razy w tygodniu będę chodziła na basen. Wpracy ogólnie był spokojny tydzień.A tak pozatym to jest wszystko ok, piszę na gg i spotykam się z moim Aniołem i jest wszystko fajnie.
nowa waga
Dzisiaj dostałam odszkodowanie za wypadek w pracy.Kupiłam sobie nową wagę elektroniczną i spodnie r 42.Z dietką ciężko, ćwiczeń brak.Może w tym tygodniu wybiorę się na basen.Nawet brzuszków juz nie ćwiczę:( kryzys. Jutro rano sie zważę na mojej nowej wadze:)
Do przodu:)
No i mamy za sobą już pierwszy dzień wiosny a za kilka tygodni już Wielkanoc.Tak cieszyliśmy się na tą wiosnę ale szczerze mówiąc to ona Nas nie rozpieszcza ciągle płacze deszczem i wieje wiatrem. A tak bardzo jest potrzebne słoneczko.
Ta pogoda mnie już dobija i działa depresyjnie. Dalej trzymam się dietki i unikam jak ognia słodyczy czyli najlepszy na to sposób to ich nie kupować.Ale w sobotę miałam lekkiego doła i zjadłam paluszek batona musli,to mi na razie wystarczy. Trochę się załamałam bo w zeszłym tygodniu schudłam tylko 0,5 kg. Dalej ćwiczę brzuszki.
Nareście mam u siebie zainstalowany internet,więc będę tu częściej.Bardzo mi brakowało internetu a w szczególności wieczornych rozmów na gg z moim Aniołem. Wczoraj nawet udało się nam spotkać:) po miesiącu, było miło.Wiecie co może było warto odejść od tamtego,żeby być z kimś kogo się kochało od zawsze. Może nie będziemy ramem ale ja wierzę,że uda się i moje marzena sikę spełnią.Kontakty z Nim działają na mnie motywująco i aż chce się żyć:)
Wczoraj nawet ubrałam znowu krótką spódniczkę no i moje nogi wiglądały całkiem całkiem,choć nie są za idealne.Odpowiedni strój może zdziałać Cuda.
Dajcie mi jakiegoś kopa,bo trochę kryzys odczówam w mojej diecie.Najgorsze jest mieszkanie samemu, jak się wraca do pustego domu,i wieczorami nie ma się do kogoś przytulić.Te wieczory są najgorsze.
Pozdrawiam i dalej czekamy na słoneczko:)
body {
background: #FFF;
}
Waga w dół:)
Witajcie.Muszę sie wam pochwalić.Moja waga spada w dół z czego się bardzo cieszę.Przez ostatni tydzień schudłam aż 2 kilo, a teraz chcę znowu stracić kolejne 2:)Na dzień dzisiejsze moja waga to 76 kg.Trochę za mało ćwiczę ale ale staram się zrobić codziennie przynajmniej 30 brzuszków.Pracuję fizycznie więc mam gimnastykę w pracy.Jak chodziłam pieszo do paracy to trochę zeszczuplały mi uda z czego bardzo się cieszę bo to jest moja zmora.W weekend nawet założyłam pierwszy raz od niepamiętnych czasów krótką spódniczkę:)Staram się pić dużo zielonej herbaty,mało kawy, nie kupuję i nie jem słodyczy. Pilnuję się diety zwracam uwagę na to co jem. Tak do 1200 kAL. POZDRAWIAM