Jestesmy z powrotem. Wakacje byly wspaniale, Max z zapalem wyprobowal wszyskie mozliwe atrakcje :) Dostalismy "darmowy upgrade", hi, hi,pewnie nie mieli kompletu , a o klienta trzeba dbac Ale swietnie, wypoczelismy i znowu sie wybierzemy do Butlinsa, ale raczej do Skegness, bo 300 mil to jednak daleko. Caly dzien mam wlaczona pralke, pranie po wakacjach.
Rodzice przyjedzaja we czwartek. Ciesze sie i troche niepokoje, ale mam nadzieje, ze Max bedzie ich wystarczajaco absorbowal i nie beda komentowac, co jeszcze nalezy zrobic w domu.
Chyba ciut schudlam na wakacjach, nie wazylam sie, ale ciuszki lzejsze. Duzo sie ruszalismy, szczegolnie na basenie.