Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma co za dużo myśleć...waga mówi za siebie!Dzisiaj był kres moich zmagań: Sniło mi się, że wszyscy powtarzali, że jestem tłusta...!W ciągu roku przytyłam 10 kilo-stres, nudna-przejściowa praca w solarium, brak ruchu!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26441
Komentarzy: 64
Założony: 29 września 2008
Ostatni wpis: 4 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Komplex84

kobieta, 40 lat, Bydgoszcz

168 cm, 82.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 70

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2009 , Skomentuj

Nie pisałam, bo mi się nie chciało. Jednak nie było źle. Kontroluje się.

16.09. Biegałam na swojej trasie- 3 kółeczka! Forma rośnie. Ale powolutku:)

13 września 2009 , Komentarze (3)

Mogę powiedzieć Wam z własnego doświadczenia, że waga naprawdę wływa na nasze życie. Siedzi to w naszej głowie i decyduje o tym jacy jesteśmy. I nie zapreczajcie.

13 września 2009 , Skomentuj

Dopiero gdy spoglądam na podsumowanie dnia widzę, że jestem niedoskonała i brak mi dyscypliny. Nienawidzę siebie za to, bo ja nie mogę być słaba i tyle. Tak sobie powiedziałam. Powiedziałam sobie, że nigdy nie wrócę świadomie do tej otyłości, do następnych 10 kilogramów. Muszę teraz schudnąć by zacząć wyglądać jak delikatna dziewczynka, hehe. Bo jak zajdę kiedyś w ciążę to nigdy nie wyjdę z tego co jest teraz. Tego się boję najbardziej. Bleee....pije teraz kawę bez cukru z ekspressu, jest mega mocna...Uciekam. Będę regularna, będę konsekwentna. I dobrze, że mogę sobie tutaj pisać. Przynajmniej mam gdzie sobie pogadać. Bo mój mąż to słucha co drugie moje zdanie:)))))))))))

13 września 2009 , Skomentuj

10.00- ZIELONA HERBATA, JOGURT Z MUSLI SMAKOWY JOGOBELLA, GRYZA SANDWICHA OD MĘŻA....ACH!

12:15- KAWA BEZ MLEKA BO NIE BYŁO W LODÓWCE.......

To niestety nie był szczęśliwy dzień. Pojechaliśmy do teściowej na obiad i w drodze powrotnej mieliśmy małą kolizję i już po samochodziku:( Na obiadku u mamusi bardzo się ograniczałam, ale wieczorem w odpowiedzi na zmartwienie trochę sobie zjadłam, ale opamiętałam się w miarę wcześnie.

13 września 2009 , Komentarze (1)

10.10- TWARÓG Z BIEDRONKI Z RZODKIEWKĄ, PŁATKI Z MLEKIEM

13:00- BANAN

16:00- KILKA CIASTEK W CZEKOLADZIE

16:30- WARZYWA NA PATELNI, PODGRYZKI PRZY ROBIENIU PITY DLA MĘŻA

Następnie się zagubiłam i nie pisałam co jadłam, bo mi się nie chciało. Ale była tam na pewno zielona herbatka, podgyzłam u mamy 2 wafelki, kawałek rybki....ale tylko podgryzłam. Od tego się muszę odzwyczaić. Ale powoli. No i cały czas kuszę się na małe podgryzki słodyczy, chociaż wcale nie jestem słodyczomaniaczką i mogę bez nich żyć. A może zaczyna brakować mi cukru i z tego to wynika? Hmmmmmmm

13 września 2009 , Skomentuj

12.30- BUŁKA Z BIEDRONKI Z ZIARNAMI, SEREK Z RZODKIEWKĄ Z BIEDRONKI, KAWA Z MLEKIEM

15:05- JABŁKO

16:17- SAŁATKA WŁASNEJ ROBOTY, PODGRYZKI MAŁE OBIADKU MEŻA

16:48- ZIELONA HERBATA

19- PODGRYZKI

19.30- VITAMIN SHOT

20-23- ENERGETYK CRANDBERRY, ANDRUTY, CHIPSA

Brzuch ciągle jakiś nie taki jak powinien być. A energetyk wynika z nocnej pracy. I potem tak ten organizm pomieszany.

13 września 2009 , Skomentuj

9.30- PŁATKI Z JOGURTEM NATURALNYM, SZKLANKA SOKU POMARAŃCZOWEGO

11.20- ZIELONA HERBATA

13:57- KAWA Z MLEKIEM

14:42- GŁODNA, A NIE MAM CO JEŚĆ! ZUPA KALAFIORKOWA ZE ŚMIETANĄ, KANAPKA Z SEREM I KIEŁBASĄ

19:30- BUŁKA CIEMNA Z ZIARNAMI, TWAROŻEK Z RZODKIEWKĄ Z BIEDRONKI, PODGRYZKA MIELONKI, ZIELONA HERBATA, GARŚĆ KULECZEK CZEKOLADOWYCH, VITAMIN SHOT,

ROLECZKI Z KAROLINĄ....OK. 40 MINUT, ALE PONIEWAŻ KAROLINA MA STYRANE ROLKI NA KTÓRYCH NIE DA SIĘ JEŹDZIĆ....TO NIE BYŁ WYSIŁEK!:)))) Tęsknie....tęsknie za tym....bardzo tęsknie...

13 września 2009 , Skomentuj

Nie będę tutaj chyba zapisywać wszystkiego co jem codziennie, ale przykleiłam sobie na lodóweczkę kartkę i tam zapisuje co jem. Po prostu mi się nie chce. I nie wiem jak mam traktować moje podgryzki? Jako grzech, a może jako wielki plus dzięki któremu nie skusiłam się na więcej? Czuje, że weszłam w rytm nieobjadania i muszę to kontrolować, więc może jednak będę pisać co jem?

10 września 2009 , Skomentuj

Ja daje sobie za dużo przyzwoleń. Koniec! Przyżekam, że dzisiejszy dzień będzie czysty jak złoto!

10 września 2009 , Skomentuj

Mój wielki błąd i grzech to podjadanie, podryzanie, smakowanie. Ten dzień był do dupy, miałam zły humor, byłam zła na ciągły brak pracy, pomyślałam że najlepiej byłoby siebie zamrozić. Bo jak człowiek się nudzi to niech lepiej odpocznie sobie i nabierze sił na przyszłość. Byłam się ważyć u mamy i moje ciało wcale nie wykazuje chęci chudnięcia. Jakaś napuchnięta jestem. Źle się czuje. Byłam u lekarza z moimi nogami(żyłami, żylakami) i w piątek idę do chirurga:( Ojej. Ciekawe co mi powie. Basen narazie odpuściłam, bo mam okresik. Narazie brak funduszy na cokolwiek, ale polecam SPORT FACTORY Bydgoszcz. Tam można naprawdę się zmęczyć, a ja stawiam tylko na konkretny wysiłek, tylko taki daje mi efekty.

11.00- 1 ptasie mleczko, 2 delicje, pół jabłka

12.00- płatki z mlekiem, podryzka pasztetu, zielona herbata, kisiel bananowo-cytrynowy

16.30- podgryzka zupy pomidorowej

16.40- sałatka własnej roboty z serem i szynką, pół wafelka grześka, podgryzki płatków,

18.00- 2 szklanki soku marchiwowo-jabłkowego z naszej profesjonalnej sokowirówki.

20.00- podgryzki sandwicha od mężola

SAME GRZECHY!!!!!!!!!!!!!!

BIEGANIE- 2 OKRĄŻENIA-OK. 20 MINUT

To bieganie to narazie rozgrzewka dla mięśni, które się od biegania akurat odzwyczaiły:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.