... to już 22 na diecie. I co, i znowu przybrałam na wadze. Mam wrażenie że to jedzenie 5 razy dziennie tylko rozepchało mój żołądek. Może metabolizm jest lepszy, ale waga wcale nie idzie ku dobremu.
We wtorek mam umówioną wizytę u dietetyczki, ciekawe co powie jak zobaczy mój dzienniczek żywieniowy i brak postępów. Ufam, że znajdzie sposób na mnie.
A dzisiaj było tak:
6 - mix sałat, papryka, oliwki, ser biały, sok z granata 100% z kromką chleba
9.30 - jabłko i pomarańcza
12.30 - brązowy ryż z gotowanym kurczakiem i buraczkami
15 - jogurt oczywiście naturalny
18 - rosół z makaronem, łyżka masła orzechowego, 4 chlebki lekkie kukurydziane - jakiś odkurzacz mi się włączył, zbliża się @
Przestałam pisać tu codziennie, bo nie widzę by miało to sens. Od czasu do czasu będę wrzucać swoje menu a tak to zapisuję je sobie skrzętnie na papierze. Dzień 13 grudniowy bez słodyczy zaliczony.