Postanowiłam sobie, że przez te dwa wakacyjne, letnie miesiące popracuję nad sobą, a raczej nad aktywnością fizyczną. Dotychczas prowadziłam bardzo siedzący tryb życia (z chwilowymi zrywami na ćwiczenia). Bo do pracy samochodem, tam ciągle przy biurku, potem do domu i leżenie na kanapie. Powiedziałam sobie: dosyć! I przez lipiec-sierpień wykorzystałam to, że była fajna pogoda, że było długo jasno, że miałam więcej czasu i wprowadziłam w swoje życie aktywność fizyczną.
- Chodziłam na spacery. Ustaliłam sobie, że dziennie muszę wykonać 5 000 kroków (wcześniej to było jakieś max 300). I w 90% mi się to udało.
- Zaczęłam jeździć rowerem, głównie w weekendy. Wybierałam się na dłuższe przejażdżki.
- I ćwiczyłam w domu z treningami z YouTube 3-4 razy w tygodniu.
- I wprowadziłam nową aktywność - slow jogging, czyli takie bardzo powolne truchtanie. Może kiedyś nawet zacznę normalnie biegać? ;)
Oprócz tego ograniczyłam słodycze. Często zastępowałam je zdrowszymi odpowiednikami własnej roboty. I powiem, że teraz czuję dużą różnicę, jak skuszę się na jakiś kupny batonik. Teraz czuję, że to mega słodkie i nawet mnie mocno nie ciągnie, a kiedyś ciągle było mi mało.
Efekt? 6 kg mniej.Jest dobrze!
To było bardzo udane i aktywne lato w moim wykonaniu. Czuję, że dobrze je wykorzystałam i wprowadziłam w swoją codzienność zdrowe nawyki. :)