Wracam do Was!!!!!
Wybaczcie moja nieobecnosc,moja wieksza wage......Ciezki okres zycia juz chyba za mna,wiec pora wracac do pracy.Wiem,bedzie ciezko,ale albo teraz,albo nigdy.Pozdrawiam Was wszyskie i wszystkich walczacych!!!!!!!
Piatek
Witajcie moje kochane !!!Umnie sliczna pogoda,tylko troszke chlodno,czuc juz jesien...Ale to akurat mi nie wadzi ,uwielbiam jesien,to moja ulubiona pora roku.Dzis zapowiada sie pracowity dzien,chociaz zabralam dzien wolnego .Oliver ma dzis Logopede,potem musimy zawitac w spoldzielni mieszkaniowej...to wszystko z moimi maluchami.Oni sie ciagle kluca..jest miedzy nimi tyko rok roznicy,ale jakos nie potrafia zlapac wspolnego jezyka.Kochaja sie bardzo,gdyby ktos probowal cos zrobic Zuzi ,Oliver potrafi to skutecznie uniewarznic,ale w zabawie jest rywalizacja..Ale coz kocham moje skarby ogromnie i dziekuje Bogu ,ze mi je dal.Dzis chcialabym poposcic,ale czy mi sie uda?Zobaczymy.Pozdrawiam Was serdecznie moje kochane,Wasze komentarze dodaja mi sil .Zycze Wam udanego piateczku !!!!
Pierwszy dzien A6W
No i koniec z oszukiwaniem samej siebie!!!Pora potraktowac to cale odchudzanie powaznie.Samo ograniczenie jedzenia chyba nie wiele da.Potrzeba troszke ruchu,moje miesnie sa zastale,kondycja zerowa.Wstyd sie przyznac,ze kilkanascie lat temu trenowalam lekkoatletyke i bez sportu nie potrafilam zyc...Napatrzylam sie na wyniki tych magicznych cwiczonek i postanowilam sprobowac.Zobaczymy co z tego wyjdzie,ale to pokarzwe czas...Mam dosc wylazacego sadla,moja otylosc brzuszna jest moja zmora.Aco u Was kochane?Jak mija Wam sroda?Zycze Wam wszystkim udanego wieczoru,dietkowego oczywiscie!!!..
Wtorek
WITAM WAS MOJE WSPIERACZKI KOCHANE:CO SLYCHAC?MNIE OPUSZCZA MOJ ZAPAL;GDZIES SIE POWOLI ULATNIA,ALE Z JEDZENIEM NIE JEST NAJGORZEJ.NIE JESTEM W PRAWDZIE TAK UPARTA I SYSTEMYTYCZNA JAK WY,ALE TRWAM I POWOLI,POWOLI DAZE DO CELU .WYTYCZYLAM SOBIE NOWE CELE :DO KONCA ROKU 10 KG.MNIEJ .MYSLICIE,ZE DAM RADE?ZOBACZYMY,ALE WIEM NIKT TEGO ZA MNIE NIE ZROBI.pOZDRAWIAM WAS I ZYCZE UDANEGO POPOLUDNIA monika
Zyje!!!!!
Przezylam 17 godzin w pracy,bylo bardzo ciezko,ale ruchu bardzo,bardzo duzo!!!Nawet ciactko zjedzone wczoraj poznym wieczorem mnie nie przeraza,napewno go spalilam.Bylam bardzo dzielna,przy gorze jedzenia ja stracilam apetyt.To dobry objaw.Jestem padnieta,ale jakos dziwnie sie czuje.Otej porze zawsze jestem w Kosciele,ale dzisiaj nie dalam rady.Bog mi wybaczy,On widzial jak ciezko pracowalam.Jurek pojechal z dziecmi,pomodla sie o mnie.A teraz super wiadomosc 1 kilogram mniej Huraaaaa!!!!!Ciesze sie bardzo!!!Pozdrawiam Was serdecznie Kochane Vitalijki!!!!!
DO BOJU !!!!
Witam WAS kochane,ja juz od 6 na nogach.Wszystko przygotowane,ubrania dla dzieci,lista zakupow......Jurek musi sobie dzisiaj z wszystkim poradzic sam....,jest dzielny,wiec mysle ,te da rade.Ja zmykam do pracy na okolo 15!!!!godzin,Jutro tez,wiec trzymajcie za mnie kciuki.Dietkowo calkiem,calkiem...Pozdrawiam serdecznie,pa,pa,Odpoczywajcie kochane!!!
DZIEKUJE
Jestescie wszystkie niesamowite.Bardzo dziekuje za wsparcie,czuje go na sobie,kidy mam chec na slodycze,albo zblizam sie do lodowki,przypominam sobie Wasze komentarze,rady.Dziekuje,ze jestescie!!!! A u mnie powoli,bardzo powoli cos zaczyna sie dziac...mam pozytywne nastawienie do zycia i do mojego odchudzania.Wiem ,to jest dluga droga i zmiana zywienia na cale zycie,ale tak jak udalo mi sie zwalczyc moje nalogi,tak i z odchudzaniem sobie poradze.Oczywiscie nie sama,nie, nie z pomoca Boza i Wasza.Wiara czyni cuda!!!Moje male myszki juz w przedszkolu,maz pomaga przyjacielom w przeprowadce,a ja szbciutko ogarne mieszkanko i do pracy.Musze jeszcze kupic prezent urodzinowy dla przyjaciela mojego Olivera,jutro urodziny!!A Was prosze pomyslcie o mnie jutro i w niedziele....ide do pracy i to na caly dzien.Robimy Sommerfest na 200 osob!!!To bedze dopiero oprzec sie tej gorze jedzenia....,ciasa,slodkich napoji itd,itp....Pozdrawiam Was kochane i milego dnia zycze !!!
Nowe przemyslenia.....
Doszlam dzis do pewnych wnioskow moje kochane....Wczorajszy dzien pokazal mi ,ze powinnam skrupulatnie zapisywac wszystko co zjadlam.Bylo tego sporo,chociaz w wiekszosci malo kaloryczne,no oprocz wieczornych lodow(jogurtowo-truskawkowe),ale nie robie z tego wielkiej tragedii.Od dzisiaj wszystko bede wpisywala w zeszycik ,ktory specjalnie zakupilam.Jak tak czytam wasze pamietniki,to mysle,ze i mi przydyloby sie troche ruchu.Wpracy ruszam sie w prawdzie sporo,ale moze jakies cwiczonka?Co moglybyscie mi polecic na poczatek,moim najwiekszym koszmarem jest brzuch i moje boczki.A co u Was,jak wam mija dzionek?Pozdrawiam i bardzo,bardzo dziekuje za komentarze....
Porazka
Witam Was serdecznie moje kochane.Az mnie sciska,jak czytam o Waszych sukcesach,przykro mi ,ze ja nie mam silnej woli....Ale mysle,ze nie ma co plakac,tylko trzeba spojrzec prawdzie w oczy i wypowiedziec wojne tluszczykowi.Nie wiem dlaczego moja motywacja starcza tylko na kilka dni.To smieszne,ale tak jest.Ale nie poddaje sie,bede walczyc.Pozdrawiam was i zycze spokojnej nocy.Dziekuje za wsparcie.
23.sierpien.2008
Owczorajszym jedzeniu lepiej milczec....To wlasnie moj slomiany zapal.Ale dzis bada sie pilnowac,chyba poposzcze...Przede mna pracowity dzien,teraz jade do Dusseldorfu ,potem odstawiam corke na urodziny,prezent jeszcze nie kupiony....Mieszkanie wyglada jak po berzy ,trzeba troszke posprzatac,pranie.Ijak tu odpoczac w dniu wolnym od pracy?a Jak Wy spedzacie sobote?A jak dietka?Pozdrawiam i prosze ,poptrzebuje Waszej sily i moze malego ochrzanu....Jak walczycie z glodem....