Witajcie kochane!!!!!
Wracam do Was,przez te kilka tygodni dzialo sie bardzo duzo,ale ....nie warto teraz pisac o przeszlosci,to juz bylo.Najwazniejsze,ze moja waga ruszyla w dol,byle by jakos przetrzymac Swieta...Jestem strasznie dumna z Was wszystkich,Wasze sukcesy sa ogromne.Gratuluje Wam kochane!!!!
A ja ciagle chora,
Juz od piatku meczy mnie straszny kaszel...probowalam domowych sposobow,czego tam nie bylo mleczko z czosnkiem,syrop z cebuli,gorace kapiele,balsamy...i nic!!!Od poniedzialku mam antybiotyk,ale dzis znowu wyladowalam u lekarza,bo myslalam,ze sie w nocy udusze.To zapalenie oskrzeli .Mam silniejszy antybiotyk,wiec moze w koncu mi przejdzie.Dzieki Bogu dzieci zdrowe,maz tez.Na wage jeszcze nie weszlam,ale wyraznie czuje ,ze mnie ubylo..to efekt braku apetytu,ale lepiej byc zdrowym..Stane na nia za tydzien i wtedy mam nadzieje zmienie w koncu cos na paseczku,bo az mi wstyd,Wy tak pieknie chudniecie,a ja?No ale dosc marudzenie,zmykam do lozeczka.Dzieciaczki juz slodko spia,poczytam jeszcze ksiazeczke i lulu.Dobranoc kochane!!!
Jestem!!!!
Znowu pada,ale to nie jest najgorsze,angina,ktora sie do mnie przyczepila jest o niebo gorsza,chociaz ma jeden plus- zupelny brak apetytu.Jestem polamana,a bol gardla tak okropny,ze dzieci maj dzis luz,bo mama krzyczec nie moze.Powpadam do Was kochane ,strasznie sie ciesze,ze Was mam.Dobrze wiedziec,ze jest ktos ,kto tez zmaga sie z tym cholernam odchudzaniem.....Ale to nic,teraz tylko sie wyleczyc i dalej do dziela,gdzies w planach pojawily sie Swieta w Polsce,nie byly planowane w tym roku,ale dostalam 2 tygodnie urlopu,a to neci jechac do Polski...Zobaczymy,a teraz zycze Wam milego popoludnia i pozdrawiam Was bardzo ,bardzo cieplutko
Pada!!!!!
U mnie wstretna pogoda,pada,zimno,ani sie z domu wychodzic nie chce....Ale pogoda nie ma na szczescie wplywu na moj apetyt,a dzis chce poposcic,nie wiem ,czy uda mi sie zupelnie,najwazej tylko owoce bede jadla.Az zal patrzec na pomarancze ,ktorych nikt w moim domu nie lubi.Dzieci uwielbiaja owoce,ale kazde inne.Zuzia kocha malinki i truskawki,winogrona,Oliver tylko jablka i banany.A ja lubie wszystkie....Tylko dlaczego jem ich tak malo?Ale teraz pora,by to zmienic i wprowadzic ich wiecej do jadlospisu,tylko z umiarem,bo maja sporo cukru .Zaraz zmykam do pracy,bedze ciezko wytrwac w poscie,bo dzis wtorek,bedzie rybka,a ja pracuje w Kantynie ,wiec gory jedzenia mam na wyciagniecie reki....Trzymajcie kciuki,a ja zycze Wam seper dietkowego dnia!!!!!Pozdrawiam cieplutko Monika
Nowe motywacje!!
Uwielbiam poniedzialki!!!Tak ,od dzisiaj tak wlasnie bede mowic i wiem,ze bedzie to dobre.Jest nowy tydzien,nowe mozliwosci,zawsze mozna zrobic cos nowego.Dziekuje Wam wszystkim,ktore odpowiedzialyscie na moje wolanie,tak,bylo bardzo ciezko w zeszlym tygodniu.Wszystko sie dzieki Bogu unormowalo,wiec nie bede sie rozpisywac.Dziekuje!!!!A poza tym nic ciekawego.Moja waga stoi,ja cierpliwie czekam az drgnie,dzieci zdrowe,pada deszcz,zycie biegnie wlasnym torem......Pozdrawiam Was kochaniutki i zycze udanego poniedzialku!!!!!
Witam w sloneczny i piekny dzien!!!!
Wlasnie wrocilam z badan lekarskich z moja corka,za rok do szkoly wiec juz teraz wszystko trzeba przebadac.Jestem bardzo dumna ,Zuzia rozwija sie swietnie,pani doktor powiedziala,ze jest bardzo zdolna i inteligentna dziewczynka.A ja jeszcze 2 lata temu zamartwialam sie o niemiecki,w domu rozmawiamy tylko po polsku,wiec nauke niemieckiego rozpoczela dopiero w przedszkolu,ale jest wszystko super,teraz sie ciesze,bo bardzo mi zalezy ,zeby dzieci mowily czysto po polsku,to nasz ojczysty jezyk.Jestem szczesliwa i moze ucierpiala na tym troche moja dieta ,bo zjadlam lody ,ale co tam ciesze sie i dziekuje Bogu za zdrowe dzieci.A co tam u Was,jak Wam idzie dietka,mi troszke ubylo,ale jeszcze troszke poczekam i dalej nic slodkiego,zero poznych kolacji.A teraz do roboty,domek sie prosi o troszke uwagi,podlogi,prasowanie,znacie to?Pozdrawiam Monika
Witajcie kochane!!!!!
Kilka dni mnie nie bylo...Nie ,nie zrezygnowalam,tylko moj syn zalal woda klawiature i wpisac nic nie szlo za groma.Jestem,zyje i mam sie w miare dobrze.Moja dieta nie jest moze zupelnie idealna,ale ciesze sie z tego,ze w mojej glowie zaczyna pojawiac sie zupelnie inne myslenie.Ale najwiekszym osiagnieciem tych kilku ostatnich dni byla rezygnacja ze slodyczy.To ogromny sukces,nie bylo tak ciezko,bo do rezygnacji z tych pysznosci zmotywowal mnie moj maz..Tak,on tez ma kilka kilosow za duzo i powiedzial,ze powalczymy razem.Czas pokaze co z tego wyjdzie,ale ja sie nie poddam,powoli,powoli do celu.Pozdrawiam Was wszystkie walczace i zycze spokojnej nocy .
Witam kochaniutkie!!!!!
Nowy dzien i nowe mozliwosci!!!!Pomyslalam,ze dzis mozna spojrzec na siebie inaczej niz zawsze,przeciez to ,ze dzwigamy te pare lub parenascie kilogramow wiecej niz przecietni nazwijmy to ludzie jeszcze wcale nie znaczy ,ze jestesmy gorsze,brzydsze.....Spojrzmy dzisiaj na nasze ukryte piekno,cieszmy sie ,smiejmy i pozytywnie patrzmy w przyszlosc.Zyjemy,mamy rodziny,mezow,dzieci,a nawet jak nie to wszystkie mamy siebie nawzajem,wspieramy sie,wspolnie cieszymy ,podziwiamy to przeciez bardzo duzo.Co myslicie?Ja postanowilam dzis bardzo podzikowac za to co mam: meza,ktory we mnie wierzy,wspaniala parke rozrabiakow,dwie zdrowe rece,nogi,dach nad glowa,czy to nie powod do radosci?Pozdrawiam Was kochaniutkie,dietkujmy,nie tykajmy slodyczy,jedzmy zdrowo i z umiarem,a niedlugo bedziemy jeszcze piekniejsze i jeszcze zgrabniejsze.Wspierajmy sie wzajemnie i cieszmy zyciem.
WITAJCIE KOCHANE
Dzien zapowiada sie calkiem,calkiem.....Zaraz pedze do pracy,ale dzis znowu odczowam powrot moich sil,motywacji,radosc.Boze,oby mnie to juz nie opuscilo,powoli zaczynam rozumiec,ze nikt i nic nie zrobi tego za mnie.Musze i chce byc zdrowa,wesola i szczupla.Pozdrawiam