Dziękuję Wam bardzo za rady
- galaretkę lubię tylko owocową, więc wcinam ją codziennie z moim synkiem (się skubany przykolegował ;) i chyba działa, bo już mi tak nie strzela w kolanach przy każdym ruchu :)
Co do motywacji - siadła i czekam na nowy zryw - może znów warto coś zmienić, ulepszyć tak żeby dobić do tego celu nareszcie.
Póki co waga oscyluje 67-68 więc mam stabilizację, ale ja chcę mniej!
A tak naprawdę to teraz szczególnie mi zależy na zmniejszeniu dolnych partii ciała (uda!) liczę na Waszą pomoc co robić by je wysmuklic i ujędrnić - plisss podrzućcie jakieś sprawdzone pomysły!
U nas upały, chodzę na spacery do południa i wieczorkiem, a w ciągu dnia głupieję w domu, a dzieciaki szaleją - jakieś mi się ekstra kreatywne dzieci trafiły hihihih po mamusi ;)) i co chwilę muszę sprawdzać co zmalowały i gdzie są.
Malutki jest zwinny jak małpka i wspina się na meble z prędkością błyskawicy, a ja go zdejmuję po sto razy dziennie ze stołu, kanapy, stolika, krzesełka itp. i robię mu "no,no, nie wolno" to teraz on zaczął mi mówić "ne,ne" jak już siedzi, bądź stoi w zakazanym miejscu i mam wtedy dwie sekundy, by do niego dobiec i go złapać - no i mam przymusowy sport ;)
Ostatnio brakuje mi czasu tzw. "wolnego" który kiedyś namiętnie wypełniałam rękodziełem - tyle pomysłów tłucze mi się po głowie i nie ma jak ich realizować :( ale wierzę że jeszcze przyjdzie na to czas :)
Wypoczywajcie i dietkujcie zdrowo :)