dzisiejszy dzień był super!
nabiegałam się za dziećmi, spacerowaliśmy dłuuuuuugo i intensywnie, a pogoda była wyśmienita. Spoceni, brudni, ale szczęsliwi wróciliśmy do domu.
Lubię takie dni, choć improwizacja to moja specjalnośc to przy prowadzeniu domu dobrze jest mieć plan dnia. Piszemy go rano na kartce, a potem z Michałkiem wykreślamy to, co juz zrobione - mała rzecz, a cieszy :)
Dieta spokojnie - poniedziałki są świetne - odstępstwa weekendowe jak ręką odjął i JUŻ! jutro planuję zrobić pyszne leczo, a dziś była pizza domowej roboty - bez tłuszczu i innych ulepszaczy z chudą drobiową szynką i mnóstwem przypraw i świeżych warzyw - na cieniutkim cieście - mniam! zjadłam kawałek oczywiście ;))) ale nie traktuję tego jako przestepstwa, bo ta porcja nie miała więcej kalorii niż mój dietetyczny obiad z innych dni.
Waga na dziś to 67,5 czyli po weekendzie kilogram na plus - to już norma!
Mam problem - poradźcie coś jeśli możecie - kolana zaczęły mi strzelać jak zginam nogi - czego mi brakuje w diecie? żadnych proszków łykać nie mogę bo jeszcze karmię piersią - bedę wdzięczna za pomoc :)
Buziaki na nowy tydzień :)
A! znów robię brzuszki narazie po 100 dziennie ale się rozkręcam :)
Ebek79
16 lipca 2009, 09:34Kolejny raz podziwiam Twoją pomysłowość!!! Plan dnia:):) W sumie, to mi pomysłów nie brakuje o planie dnia kiedyś myślałam, ale... U mnie jest taki słomiany zapał. Do realizacji planów rzadko dochodzę, tylko wymyślam:/
wiosna1956
15 lipca 2009, 23:18i takiej radości i optymizmu pozdrawiam serdecznie -Iwa-
iwagez
15 lipca 2009, 22:25weekendowa nadwaga skad ja to znam hihihi. na strzykanie kolanek nic nie poradze bo sie nie znam mam nadzieje ze to nic powaznego.pozdrawiam
Mikena
15 lipca 2009, 19:53Jestem strasznie zabiegana - pracuje calymi dniami do 21.00 (2 prace) i dlatego nie mam na nic czasu, ale jak sobie wszystko poukladam to moze jeszcze wroce...Serdeczne usciski! Powodzenia!
juniperuska
14 lipca 2009, 22:14Też polecam galaretki;-) A weekendowe kilogramy to moja wielka zmora! Buziaki <img src="http://www.ekartki.pl/cards_files/15/15266_wakacje.jpg">
DeLaRosaNegra
14 lipca 2009, 20:49nabrałam ochoty na pizze, jutro zrobie dietetyczną na piersi z kurczaka :P im więcej łaże po pamietnikach tym bardziej robie sie głodna,... masakra ;)
WoolfieGirl
14 lipca 2009, 11:10powiedz mi zcemu remonty to twoje zboczenie zawodowe??? :) mebelki sa sosnowe - nie wymieniam ich na inne :) sama nie wiem jak pomalowac sciany :) czyje nosem ze sie nieco na tych sprawach remontu znasz :) pozdrawiam :)
Integra
14 lipca 2009, 08:30ja również słyszałam , że to skutek braku mazi w stawie i należy jeść galaretki lub też żelatynę :)
klemensik
14 lipca 2009, 08:20O brzuszki!!! A ja kiedy sie zmobilizuję, buuu:)
menevagoriel
14 lipca 2009, 07:48to znaczy, ze nie masz tego płynu w kolanach. Wiem, bo mam ten sam problem, tylko, ze tak powiem mój jest sztucznie wywołany (wypadek). Co masz zrobić? Jeść galaretę :) może być to galareta no wiesz z kurczaka, z ryby, ale tez może to byc galaratka owocowa :) bo to żelatyna jest lekarstwem w tym przypadku :) smacznego hehe i pozdrawiam :)
Monia1983
14 lipca 2009, 07:34mi od stepera poszły kolana. czasem bolą, codziennie strzelają. zaczęłąm łykać glukozaminę, a w Twoim przypadku polecam galaretki owocowe, warzywne, mięsne. pozdrawiam cieplutko :)
ewelina243
14 lipca 2009, 06:59co ci odpiszą bo mam ten sam problem