Dziś jest przepiękny dzień - cieplutko, słońce świeci, aż się chce wyjść z domu na spacer :)
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie komentarze i komplementy - zmobilizowaliście mnie do tego, aby się zebrać w sobie i definitywnie zawalczyć o cel wagowy.
moja sobotnia waga to 69kg czyli 0,6 mniej niż tydzień temu
Od poniedziałku ruszam z nową dietą - Dukana - razem z dziewczynami z mojego rocznika :)
W pierwszej chwili pomyślałam sobie: - skoro od poniedziałku, to w weekend najem się tego, co lubię i pozbędę się węglowodanowych zapasów z domu.
Na szczęście tak się nie stało, bo zamiast się objadać przyjęłam inną taktykę. A mianowicie już w piątek rozpoczęłąm fazę uderzeniową, nic nie zaszkodzi jak u mnie będzie ona trwała dłużej niż 5 dni.
Moja decyzja została od razu nagrodzona - po pierwszym dniu spadł mi kilogram i 4cm w talii :))))
A dodatkowo dzięki reżimowi jaki sobie narzuciłam mam zamiar WYGRAĆ z tym weekendem.
Tak więc trzymajcie kciuki, a jeśli jesteście też na tej diecie i możecie mi coś poradzić lub przed czymś przestrzec to z chęcią skorzystam z Waszych rad.
A dla proteinkowych współodchudzaczy śniadanko - placki proteinowe z szynką i korniszonem polane sosem jogurtowo-czosnkowym. Czas przygotowania 7 minut
i drugie - surimi spieczone na brązowo na suchej patelni z sadzonym jajkiem i korniszonem
POLECAM ;)