niestety eksperyment z unikaniem wagi zakończył się połowicznym sukcesem... nie przytyłam! ale i nie schudłam, a byłam przekonana że przy odczuciu "wklęsłego żołądka" waga musi być niższa.
Odczyt dziś z rana to 67,8kg
hmmm... i co ja na to? kontynuuję dalej dietetyczne zmagania, bo wiem że muszą przynieść dobry skutek. Założęnia są zdrowe, przestrzeganie prawie idealne więc i efekty muszą być, a że troszke później niż mi się zachciało, to trudno - poczekam!
w wolnej chwili założyłam wątek dla lubiących rymować - piszemy historię o pewnej pani z Vitalii - odkrywając talenty poetyckie http://vitalia.pl/forum11,58161,0_Do_tych_co_lubia_rymowac_-_dietetyczne_wierszowanie_-.html
Zaczął się październik - to jeden z najpiękniejszych i najtrudniejszych miesięcy - cała masa imprez rodzinnych: urodziny chrześniaka, siostry, siostrzenicy, brata, moje, synka, imieniny Mamy ehh... sami widzicie - lekko nie będzie - pierwsza imprezka już dziś!
miłego weekendu
PS. wieczorem moja waga pokazała 3kg więcej niż rano (a zjadłam 2kawałki ciasta w ramach kolacji) chyba się zapłaczę...
Patyczka
15 października 2009, 23:00A u mnie od grudnia 68 kg i ani w górę, ani w dół =)
slimmer
15 października 2009, 20:34Kiedy sa woje urodziny? Mam nadzieje, ze uda Ci sie osiagnac cel:))
Patyczka
7 października 2009, 16:17Co u mnie? 3 kg w dół, 3 kg w góre i tak w kółko, już nawet nie zazanczam na pasku, ale 3 dzień, moze teraz dam radę =) jak będziesz zakładać nową grupę to ja jestebm bardzo bardzo chętna =)
Monijka30
7 października 2009, 13:28i nie rycz;) bo kto to widział wieczorkiem na wagę wskakiwać? A faktycznie imprez Ci w tym miesiącu obrodziło, nie doradzę żadnej strategii bo ja w takich okolicznościach sama wymiękam:) Miłego dzionka:)
plasterek86
6 października 2009, 23:49za komentarz i wielkie gratulacje. Piękny spadek wagi. Nie martw się wagą, zaraz wróci do normy. Pozdrawiam :)
Desperatka75
6 października 2009, 12:56<img src="http://www.gifyzosi.friko.pl/Gifs/4.gif"> Buźka!
ajrin4
6 października 2009, 09:39i u mnie poniedziałek przyniósł zwyżkę wagi. Poszła w górę o 30 dag :( A to pech! Chyba też muszę "zęby w ścianę", bo te chude twarogi zaczynają mi bokiem wychodzić...
asyku
6 października 2009, 07:436 raczej pod choinkę.Mierzę się centymetrem i za szybko centymetry nie schodzą.Teraz to pomalutku ,zima idzie nie ma się gdzie spieszyć;)trzymaj się ,pozdrawiam:)pa
klemensik
5 października 2009, 12:06To chyba 3 kg ciasta zjadłaś:::))) Nie to organizm zbiera tłuszczyk na zimę, chyba nie ma co z nim walczyć!
ajrin4
3 października 2009, 12:05Zapomniałaś o rocznicy ślubu... :)))