skalpel - dzień 15
Kolejny dzień skalpela za mną:)
@ w toku, waga jakby wyższa, ale to chyba zastój wody, mam nadzieję,że po okresie spadnie szybko.
Pogoda cudna się zapowiada, u nas komunie w miejscowości, wiec będzie biało i świątecznie.
Miłego i aktywnego ostatniego dnia majówki :)
wycieczka rowerowa
Jak planowalam, pojechałam na wycieczkę rowerowa z mężem, trwała ok. 2 godzin - nie ukrywam, żem zmęczona nieco... Potem w domku prasowanie - cała sterta!!! Pranie - wreszcie jest pogoda i może wyschnąć spokojnie na balkonie, więc korzystam, póki znowu nie pokropi.
Jutro ostatni dzień wolnego - może zrobimy mały wypad do Wrocławia? Zobaczymy.
Miłego wieczoru, ja chciałabym jeszcze pójść na spacer z mężusiem :)
skalpel - dzień 14
Zaliczony :)
Już 2 tygodnie ćwiczeń, oto zmiany:
- znacznie lepiej napięte mięśnie
- mniej centymetrów tu i ówdzie (szczegóły wkrótce)
- mniejsza waga (ok. 1,5 kg)
- wchodzę w spodnie, które miałam po zimie wyrzucić
- jestem mocniejsza
- mam więcej optymizmu.
Miłego dnia.
PS W planach: drobne porządki (kuchnia), rowerek (na życzenia męża).
skalpel - dzień 13, dyngus?
Zaliczony poranny zestaw ćwiczeń, uf.. Zbliżam się do półmetka, ciesze się, bo nie wiedziałam, czy wytrwam, ale dla mnie warunkiem systematyczności jest odpowiednia pora ćwiczeń - wczesny ranek, spokój, tylko ja i Ewa :) Jak ktoś podczas ćwiczeń kręci się obok, to mnie skręca, rodzi się we mnie agresja, że nie wylewa tyle potów, co ja, nie musi - wy też tak macie?
Miłego mokrego dyngusa, chciałoby się powiedzieć, ze względu na pogodę
skalpel - dzień 12, spadek
Znowu waga w dół, dziś 30 dkg - super.
Zaraz kawka, a po niej skalpelek (zauważcie ten pieszczotliwy zwrot
)
Miłego dnia.
PS Plany na dziś? Zakupki. Jutro prawdopodobnie wyjazd jednodniowy do...Drezna, taka majówka :)
spacer majowy
Właśnie wróciłam ze spaceru z mężem - trwał niemal 1,5 godziny, ile to spalonych kalorii???
Ociepliło się nieco, choć nadal pochmurno, niestety.
Postanowiłam swoje pomiary uaktualniać w tabeli excel, muszę tylko wrzucić świeże dane, wtedy wkleję tabelkę również tutaj.
A Wam jak minął dzień?
PS Porządki w domu zrobione, wymiana pościeli, zasłon itp. Nosi mnie, ale to jużpewne - @ nadciągnęła.
sklapel - dzień 11
To za chwilę, teraz kawka i miłe oznajmienie, że znowu waga leciutko w dół.
Od początku ćwiczeń z ECH (11 dni) waga spadła ok. 1 kg, bez szczególnej diety.
Chcę tak dalej!!!
Na dniach @, o tej porze zwykle waga szła w górę, teraz jest inaczej, bardzo fajnie.
Miłego wolnego dnia.
PS Jakie macie plany na dziś? Bo ja , jako że to Święto Pracy, będę robić porządki w domu, tak na spokojnie, muszę pogonić całą rodzinkę :)
sklapel - dzień 10, wycisk-ścisk, spadek again
Jest już 68,9 na wadze
Mimo że wczoraj parę placuszków ziemniaczanych wpadło ...
Metabolizm ruszył dzięki Ewie - i jak w temacie, jest wycisk i jest ścisk w obwodach, choć się jeszcze nie mierzyłam, czuje to, a zwłaszcza czułam te napięte mięśnie podczas wczorajszej wieczornej przebieżki z mężem :) Ciekawe, co będzie po 30 dniach ćwiczeń? Jestem w 1/3 drogi, choć na tym nie zamierzam poprzestać.
Zmieniam pasek wagi - dzień zaczyna się optymistycznie, dlatego ubieram się dziś na zielono - żakiet, korale i zielone cudne buciki (mam konferencję, trzeba jakoś wyglądać).
Miłego :)
sklapel - dzień 9,spadeczek, chyba dziękie Ewie
No tak, waga w dół, może ruszyła dzięki skalpelowi?
Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, choc niedługo @.
Chce w tym tygodniu zobaczyć 68.
Pozdrawiam
PS Zaraz ćwiczonka - sklapel, oczywiście.
skalpel - dzień 8
Zaliczone ćwiczenia, kawa tez.
Teraz farbowanie włosów :)
Pogoda nieciekawa, dobry czas na książkę - wczoraj nabyłam dwie, jedna lekka(I. Sowy - lubicie?), druga psychologiczny poradnik - "Jak przestać się martwić i zacząć żyć?- mam nadzieje, że obie potrzebne i się sprawdzą:)
Miłego dnia.
PS Waga nie wzrosła