Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka

O mnie

co mnie sklonilo do odchudzania... chyba moj wyglad poprostu czuje ze mam siebie troszke za duzo:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29476
Komentarzy: 79
Założony: 2 marca 2008
Ostatni wpis: 9 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wariatka83

kobieta, 41 lat,

167 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 marca 2008 , Komentarze (2)

dzis postanowilam :
-jesc mniej
-wazyc sie co tydzien bo co kilka godzin to przesada
-zrezygnoac z tlustych rzeczy , i tak szkodza mi
-biegac albo cos godzine dziennie bo po co mi ten karnet na silownie od 2 miesiecy
- przestac narzekac bo caly czas narzekam jaka jetsem gruba(to w niczym nie pomoze)
- zaczac pic ta wode ale jakos mam wstret ale 4 szklanki dziennie chyba dam rade:)


zobaczymy co z tego wyjdzie ale jeszcze moze cos dopisze dzis albo jutro :) wiec nastepne wejscie na wage w poniedzialek:) to za dlugo ale dam rade :) chyba
Dodaj komentarz

4 marca 2008 , Komentarze (1)

za soba na szczescie zaczal sie super zaspalam do pracy:) a pozniej najgorsze nie bylo czasu na sniadanie ale jakis owoc i jogurt na szybko do torby:) i sie udalo... pozniej chlebek soki , i platki z jogurtem na obiad wiec nei bylo chyba tak zle teraz jak mam czas na jedzenie bo wrocilam z pracy i szkoly to juz nie moge a najgorsze ze dopadl mnie zly humor a biala czakolada zawsze pomagala ale nie moge bo jak juz zaczne jesc to koniec:) nie oderwe sie od niej a do tego jeszcze ten okres... my to zawsze mamy te wspaniale dni w miesiacu:) no ale jak na pesymistke dobrze mi idzie ... wkoncu juz to jest 2 dzien ... jak na mnie to duzo bo ostatnio na mnie mowili "odkurzacz " wciagalam wszystko co mi podlazlo pod rece ale nie ma dobrze trzeba zrzucic te kilogramy :) no wiec koniec z glupimi cud dietami teraz tylko trzeba zapanowac nad swoim glodem.

3 marca 2008 , Komentarze (1)

no to sie zaczelo zawsze problem z tym samy nic nie jem a pozniej mnie dopada... od rana oczywiscie sniadanie nie bylo .... bo wkoncu wstaje sie na ostatna chwile:) no i tak do 15 do konca pracy na jednym red bull'u.  no pozniej oczywiscie lekki obiad zeby nie bylo :) ale jak juz doszla godzina 20 to sie zaczelo :( ta lodowka kusi ... ale cos jdna kanapka wystarczyla... mam nadzieje ze wystarczy juz do konca dzisiejszego dnia... na szczescie jutro bedzie lepiej caly dzien zalatany praca , przerwa, znowy praca, szkola, i znow praca pozniej tylko do lozeczka i spac. Mam nadzieje ze znajde czas na to zeby zjeca co   ale tym razem bede to 4 posilki..obiecuje wam:) bo komu innemu :) pozdrowionka dla wszytkich buziaki:) trzymajcie sie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.