No i jutro kończymy 29tc. Dziś byłam na wizycie i jestem prze szczęśliwa :D Po pierwsze przez miesiąc przytyłam ok 1,3kg a to oznacza, że przez kolejne 2 miesiące maksymalnie chciałabym przytyć 6kg, co dałoby przepisowe 15kg. Po drugie morfologia nam się poprawiła, co bardzo mnie cieszy. No i co najważniejsze Asmara odwróciła się główką do dołu :D Jest szansa na poród naturalny. Co więcej pani doktor postara się być przy porodzie. Póki co nasza księżniczka waży 1330g a prognozowana waga w 40tc to 3400g, więc idealnie :)
Ja też czuję się całkiem nieźle. Bóle kręgosłupa towarzyszą mi w dzień, a w nocy wtulam się w poduchę ciążową i jest super. Niestety ciśnienie na pęcherz już jest tak silne, że spaceruję tylko po odludziu, bo co chwila mam postój ^^
Tydzień temu miałam wyczekiwaną przez rok wizytę u kardiologa. Ku mojemu zdziwieniu dostałam skierowanie na holter EKG i echo serca. Najlepsze jest to, że załapałam się na to jeszcze przed porodem :) Holter właśnie mam na sobie i jutro idę go zdjąć i przy okazji idę do lekarza, a echo mam na 27 listopada.
Przesunęła nam się kolejna wizyta u ginekologa, ale wyszło nam to na dobre, bo mężuś nie będzie musiał brać dnia wolnego w pracy, bo idziemy dopiero na 18 ;) czeka nas ostatnie USG prenatalne.