Byłam dziś na badaniach. Mocz jak zwykle w normie, TSH udało się zbić do 1,5 więc super. Test obciążenia glukozą 75g wg mnie również wyszedł dobrze, bo wyniki miałam: na czczo 75,3mg/dl(limit do 100), po godzinie 127,3mg/dl (limit do 180), a po 2h 125,3mg/dl (a limit to 140-153 w zależności od źródeł). Także o ryzyko cukrzycy ciążowej nie muszę się martwić. Jedyne co mnie spotkało to niezły „zjazd” cukrzycowy po 2.5-3h, bo jak wróciłam do domu i zaczęłam jeść śniadanie poczułam znaczny spadek cukru i miałam objawy tj. drżenie, uczucie duszności, było mi słabo, a później zrobiło mi się zimno. Na szczęście wszystko powoli minęło po zjedzeniu normalnego posiłku ;) Najbardziej martwi mnie morfologia ;( hematokryt i hemoglobina lekko poszły w górę, ale i tak są poniżej normy. Jednak przeraziła mnie ilość płytek krwi, która znowu bardzo spadła…piję 3l wody, przyjmuję żelazo, pilnuję diety…nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Wizytę mam za tydzień i jestem ciekawa co na to moja pani doktor ;/
Po za tym czujemy się całkiem nieźle. Z niecierpliwością czekam na następny czwartek, żeby zobaczyć Asmarcię na USG ;) Póki co „rozmawiamy” przez brzuch. Ostatnio aktywność naszej córci wróciła do normy i szaleje w brzuchu, że aż miło :D
nitka67
30 sierpnia 2018, 17:46Dojrzale mocno banany-takie w kropki -maja ponoc sporo zelaza:)
Catherine45
30 sierpnia 2018, 17:51u mnie dieta nie pomaga niestety ;/ suplementacja odnosi marne skutki, wiec pozostaje mi chyba tylko żelazo na receptę
nitka67
30 sierpnia 2018, 19:25Przy problemach z tarczyca uposledzone jset wchlanianie zelaza....pilnuj sie. Powodzenia:)