dzien dziesiaty !
Witam :)
to juz dziesiaty dzien nie wierze czasem ze dotrwalam dziesiatego dnia bo jest ciezko z ta dieta ma sie nieraz takie zachcianki a nie mozna sie skusic. zawsze kiedy mysle zeby cos zjesc przypominacie mi sie Wy ze nie moge WAs zawiesc i siebie tez , ze to co do tej pory juz mam za soba nie moze isc w nie pamiec. Chce zeby bylo tak jak do tej pory zeby moja silna wola miala przewage nad slabosciami i pozwalala mi dazyc do tego czego chce.
tak sie zastanawiam tak to dzieki vitalii i Wam moge tu byc moge pisac co mnie dreczy, Wy zawsze poprzez komentarze dajecie mi sile zeby isc dalej i nie poddawac sie. Jeszcze tydzien temu watpilam czy cos mi pomoze zeby postawic twardo cel i systematycznie jego sie trzymac. Nic mi nie pomagalo probowalam prowadzic swoj wlasny pamietnik notowac to co jem pore dnia i wyznaczac sobie ile moge jesc i jakie produkty, jednak nie przynosilo to oczekiwanych efektow, po 4-5 najwyzej dniach wszystko okazywalo sie porazka, juz nie wiedzialan co wymyslic zeby dieta trwala dluzej bez jakis przerw a regularnie non stop.
I.... weszlam na strone VITALII przeczytalam kilka Waszych
pamietnikow i chcialam miec swoj zeby dzilic sie przezyciami porazkami i sukcesami. Dotad mi sie udaje i sie ciesze z tego, udaje mi sie trzymac diete od 10 dni.
to dla mnie wiele znaczy bo juz od dluuugiego czasu to mi sie nie udawalo.JESTEM SAMA ZDZIWIONA ZE DAJE RADE !
Wasze wsparcie i opinie czynia cuda, naprawde !
dzieki wielkie za to, trzymam kciuki za Wasze sukcesy oraz moja wytrwalosc :)
posilek
godz 15:30- jablko
herbata potem jakis napoj
w tym tygodniu nie mam za wiele czasu na przebywanie tu z Wami choc dobrze mi to robi i pcha do przodu w dazeniu do celu, jednak myslami jestem caly czas z Wami tym bardziej w chwilach zwatpienia. Mysl o Was i to ze jestem tu razem z Wami dodaje mi sil i nie pozwala mi sie poddac, oby tak dalej a zajdziemy daleko.
Dzis juz czeka od 13 na mnie praca choc nie chce mi sie i wiem ze nie bedzie lekko zapanowac nad tym zeby nie jesc to bede sie starac wytrzymac i nie zawiesc siebie oraz Was.
Pozdrawiam i do zobaczenia !
SNIADANIE
11:30- mandarynka i platki fitness z mlekiem
herbata owocowa
jutro mnie czeka trening kardio
oj nie chce mi sie za bardzo, zamierzam cwiczyc co drugi dzien i bede sie starac dotrzymac postanowionego treningu. musze przestawic sie na wysilek moj organizm nie jest do tego przyzwyczajony i jest nie latwo,
a co tam u Was ? jak dieta, jak postepy?
ja nawet nie wiem ile ostatnio waze bo boje sie wejsc na wage, boje sie ze po tym co zobacze zniechece sie i dieta nie bedzie miala sensu bo nie widac wogole efektow.
dzien dziewiaty
jeszcze jestem przed sniadaniem, wypilam juz herbate.
wczoraj mialam kryzys i tylko odrobina brakowala a wszystko poszlo by na marne, myslalam ze nie uda juz mi sie nad tym zapanowac naprawde sama do konca nie wiem dlaczego mi sie udalo bo maly ruch i na wieczor bym cos zjadla a wieczorem nie moge , musze schudnac przeciez.
Dzis jak bedzie tez tego nie wiem, jestem dobrej mysli i chce zeby mi sie udalo, bede sie starac,
SNIADANIE
godz 11:30 - serek waniliowy z odrobina platek fitness
jakas herbatka
tak jak wczoraj postanowilam sobie zaczac trening
tak i dzis zrobilam
ZACZELAM ! wiem ze to poczatek ale wazne ze zabralam sie i zaczelam trening. mam nadzieje ze nie znudze sie tym i bede kontynuowac cwiczenia.
TRENING
godz 8:40- bieg naprzemian z szybkim marszem ( 35min)
potem przerwa krotka
cwiczenia wzmacniajace miesnie brzucha (15min)
dzien osmy !
witam Was !
dzis poniedzialek mija dzis tydzien od rozpoczecia mojej kolejnej diety mimo wielu zwatpien jakos nadal trwam i ciesze sie ze juz tydzien mija a ja trzymam sie w diecie i jeszcze zadnej glupoty nie zrobilam,
nie wiem jak bedzie pozniej bede sie starac jak najlepiej zeby tego nie zniszczyc juz troche za mna poczatki nie sa takie trudne bo potem zaczyna sie ciezsza walka ale na pczatku trzeba sie przestawic na inne odzywianie i to zaakceptowac ja po malu probuje sie przestawic, nie moge stwierdzic ze zaakceptowalam to bo sa nadal chwile watpliwosci ale staram sie sobie z tym radzic,Oczywiscie Wy macie swoj udzial w tym gdyby nie to ze jestescie tutaj razem ze mna ze nie czuje sie samotna z tym problemem jakos sie trzymam
oby tak dalej oby ta mysl mi nadal towaszyszyla i nie pozwalala sie poddac. bardzo tego chce !
dzis juz koncze i oczywiscie czekam na Wasze wpisy
poradzcie mi jak sie zmotywowac do cwiczen
jak Wy sobie z tym radzicie
czekam na komentarze
pozdrawiam i zycze milego wieczorku pa :)
od jutra zamierzam sie wziac za jakis porzadny
trening
ale nie wiem czy wystarczy mi samodyscypliny i tyle checi.. no ale musze bo sama dieta nie przyniesie oczekiwanych efektow chyba to prawda ?
no trening jest wyczerpujacy i nie wiem czy podolam a licza sie regularne cwiczenia aby cos to dalo, no nie chce sie nie chce nie lubie biegac a i z kondycja u mnie nie za dobrze.
od 13 musze isc do pracy a rano zbierac sie na dwor na bieganie ???
ale mi sie nie chce jakie to trudne zeby osiagnac wymarzona sylwetke tyle tego wszystkiego tyle wyrzeczen wysilku, moj sie zacznie od jutra jak wogole sie przealmie i wyjde na trening,
zmotywujcie mnie bo nie mam jakos zadnej ochoty zeby zaczac
a wiem ze przyda mi sie takie trenowanie i dla zdrowia a przede wszystkim dla sylwetki
i jeszcze mysl ze trzeba to robic regularnie codzinnie nie brzmi to zachecajaco i nie pale sie do tego
a wiem ze musze sie zmusic i zaczac
jak u Was z cwiczeniami przychodza Wam latwo cwiczycie codziennie
ja jakos nie moge zaczac ...