Na poczatku chce podziekowac Wam za to ze nie
jestem sama i moge na Was liczyc :)
Bez Was nie wiem czy nawet bym wytrwala jeden dzien na diecie, bo mysle o tym ze moge tu zajrzec odwiedzic Was i podzielic sie moimi slabosciami a dostane wsparcie i takiego kopa ze od razu to mobilizuje.
Pomaga mi to i mam wieksza chec aby nie zaprzestac diety tylko mimo trudnosci jakos dalej brnac czekajac tez na jakies choc minimalne efekty.
Dziekuje za wsparcie KOCHANE :)))))
Dzis rano sniadanko i kawa cappuccino byla, teraz wezme sie za jakies cwiczenia na wzmocnienie miesni brzucha, bo takie nieregularne jedzenie doprowadzilo ze trzeba nad tym znowu pracowac, hmm ale nie chce znowu sie zalamac wiec postaram sie nie myslec ze juz to zaprzepascilam i musze zaczac od nowa ale WIELKA SZKODA, glupia jestem ze tak to sie skonczylo a moglam byc zgrabna i piekna ........
Juz po obiedzie lekkim, narazie jestem zadowolona ze dzis jakos tez mi idzie choc pojawiaja sie mysli o jedzeniu, ale staram sie nie poddawac i pamietac ze mam Was ze moge tu zawsze wejsc i podzielic sie tym jak sie czuje, co mysle co robie, to mi pomaga. Mam nadzieje ze mysli o jedzeniu nie beda gora, nad tym do czego daze, do pieknej zgrabnej sylwetki ............
poniedzialek prawie za mna
bo niedlugo uciekam spac,
ale co bedzie jutro pojutrze to nie jest proste bo dzis juz mnie nachodzily mysli o jedzeniu, no ale co to za sens porywac sie na jedzenie skoro zdecydowalam sie znowu zajrzec na Vitalie i cos ze soba zrobic wlasnie zaczynajac od powrotu tutaj i wzorowac sie na Waszych zapałach do odchudzania,
to dodatkowa motywacja czytac Wasze komentarze ktore daja kopa i jakos napedzaja.....
Jestem tu zeby jakos sobie pomoc bo sama ze soba tylko ze soba nie dam rady
Boje sie ze kazdy dzien bedzie mnie kosztowal coraz wiecej i moge nie dac rady a od razu efektow po paru dniach nie zobacze co mnie zaprowadzi do lodowki ....:(
narazie jakos sie trzymam
boje sie wieczora zeby nie miec jakogos napadu,
oczywiscie po sniadaniu jeszcze jeden posilek zaliczylam
no i dzis bylo troche cwiczen na orbitreku 45 min i cwiczenia na miesnie brzucha ok 25 min, zeby spalic i nie myslec tylko o jedzeniu bo to jest najgorsze myslec i myslec ze bym zjadla a to kotleta a to ciasto, serniczka i.......... a potem nie bylo by konca ...
ale narazie nic z tych rzeczy na dzisiejszy dzien ...
zeby kazdy dzien byl taki dietetyczny, choc nie wiem jak sie jeszcze skonczy ...
dzis wzielam sobie Wasze slowa do serca
i zaczelam dzien sniadaniem plus kawa capucino
Ale jak pomysle ze to jest dopiero poczatek poczatku to az mi sie odechciewa czegokolwiek, juz bym chciala miec idealna sylwetke i nie myslec ze tyle musze zrzucac kilogramow i patrzec na siebie z niechecia w lustro.......
A Tobie nihrian dziekuje za te dopingujace slowa..... bede sie starala pokazac ze wierze w to i pokazac tez tu i Wam ze musze dac rade ......:)
,
no wlasnie przez caly dzien nic nie jadlam
bo chcialam sobie zrobic kare za poprzedni dzin co sie nazarlam, i do 19 jakos udalo mi sie powstrzymac glod ale po 19 juz sfiksowalam bo to bylo silniejsze ode mnie, boje sie tych napadow bo przy takim zarciu strasznie waga mi poleci w gore a przeciez ja chce schudnac a nie tyc,,,,,,
jak z tym sobie poradzic pomozcie mi .....
WSTYD ALE TO WLASNIE NA SAM WIECZOR O 19 WSZAMALAM
JAK SWINIA ...........
* 4 kotlety mielone - ok. 336 kcal
* salatka domowa 200g - 322 kcal
* sernik 1 kawalek 110 g- 309 kcal
* Makowiec ok. 35g - 127 kcal
* szarlotka 150 g - 435 kcal
* sernik z serkow 200 g - 726 kcal
* mandarynka 2 - 25 kcal
* paluszki lajkonik 30g - 117 kcal
* kapusta 100 g - 25 kcal
I TO WSZYSTKO NA RAZ ..........
SUMA KCAL - 2421 KCAL
pomozcie mi Vitalijki bo ja nie wiem jak to zmienic co zrobic zeby nie bylo takich napadow i obzarstwa POMOCY
ja to sie chyba kilka razy walne glowa o sciane to
moze cos pomoze
bo brak mi slow na sama siebie
caly dzien wytrzymalam bez jedzenia a na wieczor tak mnie dopadlo ze pochlonelam ogromne ilosci kalorii ..... ja sie dobije to jest silniejsze ode mnie nie panuje nad tym
co ja mam ze soba zrobic CO ?????????????????????
dziekuja za wsparcie i Wasz odezw do mnie
jest mi niezmiernie trudno zaczac diete od poczatku jak pomysle ze od nowa tyle wysilku tyle wyrzeczec to mam ochote walnac to w kat i po prostu cos zjesc a potem przychodza wyrzuty sumienia i niechec do samej siebie, mam dosyc tych mieszanych uczuc ,
chce wreszcie cos zmienic i czerpac radosc z tego ze chudne i lepiej sie z tym czuje
te kilogramy ktorych jest za duzo tak mnie doluja i zamiast motywowac to rozleniwiaja ze tyle czasu tyle sil to mnie bedzie kosztowalo ....
od dzis postram sie zapisywac to co jem i jakie cwiczenia robie zeby to byla dodatkowa motywacja dla mnie i z Waszej strony jakis doping jesli mi bedzie brakowalo sily do dalszego wysilku,
badzcie ze mna bo sama nie dam rady ....
zalamanie i coz
i jestem znowu po takim dluuugim czasie nieobecnosci....
Juz nie wiem co mam ze soba robic wiec szukam tutaj pomocy, mam wielka nadzieje ze ktos cos mi doradzi i sama nie bede z tym problemem jakim jest zaczecie diety....
co tu duzo pisac jeszcze kilka miesiecy temu wazylam tyle ile chcialam a teraz wszystko zaprzepaszczone, probuje zaczac diete juz od przeszlo dwoch miesiecy i nie moge zawsze te cholerne jedzenie jest na pierwszym miejscu mimo ze juz wielokrotnie mowilam ze dzis juz dieta i dieta ..... konczy sie tak samo .... obzarstwem nie moge juz na siebie patrzec nie moge sie zmobilizowac ....
CO JA MAM ROBIC
POMOCY .........
witam Was
dawno nie pisalam w pamietniku no i rzadko bywalam na Vitalii, hmm niestety moze i troche bylam zabiegana no ale tez jakis rewelacji nie mialam do pisania.
Nie wiem wogole co mnie sklonilo dzis zeby tu wpasc, chyba chec ulzenia sobie w moim zalamaniu. Mam dola i jest mi smutno a jest to zasluga pewnego chlopaka, ktory wlasnie niedawno mnie olal .... a ja nie moge sie z tym pogodzic i jest mi strasznie trudno to zaakceptowac. Swiat sie dla mnie zawalil ze i diete z checia bym walnela w kąt i zajadla te smutki.... ale raczej to mi nie pomoze i nie zaznam ulgi a gorsze zniechecenie do wszystkiego. Zastanawiam sie dlaczego mnie to spotyka, jest mi ciezko i chyba dlatego wlasnie tu sie znalazlam, nie chcialam tlumic tego w sobie a podzielic sie tym nawet jesli malo kto to przeczyta :(
nie wiem kiedy sie z tego otrzasne bylo tak pieknie i sie skonczylo ale DLACZEGO ????????
nie nie pogodze sie tym nie wiem czemu musialam byc to wlasnie ja .... Faceci to świnie, potrafia tak bardzo zranic ........
hmm... :( nie moge wiecej pisac ....... spadam