NIE WIEM JAK MAM SOBIE PORADZIC
NIE WIEM OD CZEGO ZACZAC... ZNOWU TO SAMO, PRZEZ 3 DNI BYŁO DIETKOWO A DZIS PORAZKA NA CAŁEGO, MIAŁAM TAKI NAPAD ZE MIMO
ZE CHCIAŁAM SIE POWSTRZYMAC I PRZEZ JAKOS GODZ WALCZYŁAM Z MYŚLAMI ZEBY NIE ZJESC, TEN GŁUPI WILCZY GŁÓD WYGRAŁ ....
NAZARŁAM SIE NIEZDROWYCH RZECZY WSZYSTKIEGO CO MIALAM POD REKA A W MIARE JEDZENIA TO JUZ NIE WIEDZIALAM CO ROBIE I JADŁAM I JADŁAM I JADŁAM .....
ZACZEŁO SIE TO OD GODZ OKOLO 13 A ŚNIADANIE BYŁO JESZCZE TAKIE JAK POWINNO BYC.
A TERAZ DO TEJ GODZ W KTÓREJ PISZE MYSLE I CIAGLE COS JEM, NIE MA WIEKSZEJ PRZERWY BO MAM JAKIS POCIAG DZIS DO JEDZENIA, JUZ POCHŁONELAM 3500 KCAL, NIE CHCE NA SIEBIE PETRZEC BO CZUJE SIE ZLE TYLE W SIEBIE WCISNĄC,
POMÓZCIE MI BO JESTEM BEZRADNA JUZ, TO SIE ZA CZESTO ZDAŻA ...
NO I ZNOWU TO SAMO
ZNOWU KOMPULSYWNE JEDZENIE,
SKONCZYŁO SIE ŁADNE DIETKOWANIE
A ZACZEŁY SIE NAPADY OBŻARSTWA
I ZNOWU WRACAM DO PUNKTU WYJSCIA
I NIE WIEM JAK PRZESTAC NAWET SZKODA PISAC
BO NIE WYRAZE TEGO JAK SIE CZUJE, JAK NIKT
JAK ODRAZAJACA ISTOTA, KTORA NIE PANUJE NAD
JEDZENIEM, MAM WSTRĘT DO TEGO WSZYSTKIEGO DO
SAMEJ SIEBIE , NIE WIEM CO MAM ROBIC ....
DZIS BYŁO GORZEJ NIZ POPRZEDNIO Z NAPADEM
BO ZJADŁAM WIECEJ, NIE WIEM CO SIE DZIEJE I JAK
MAM TO POWSTRZYMAC ....
JESTEM BEZNADZIEJNA DO NICZEGO !!!!!!!!!!!!!!!
JAK MOGŁAM..... JAK MOGŁAM...........
NO JAK ?????
DOPUSCIC DO KOMPULSU
ALE JESTEM GŁUPIA TYLE CZASU DOBRZE
I DZIS NA SAMĄ NOC NAZREC SIE JAK ŚWINIA JAK PROSIE
NIE MOGE NA SIEBIE PATRZEC NIE CHCE MI SIE NIC,
ODECHCIEWA ŻYĆ,
CO JA NAJLEPSZEGO ZROBIŁAM ......
POCHLONEŁAM TYLE KALORII,
JESTEM ODRAŻAJĄCA ..... GRUBA ..... NIE WIEM CO MAM ZE SOBA
ZROBIC .....
TYLE NIEZDROWYCH RZECZY ZJADŁAM .....
WYMIENIE LISTE TEGO PRZEKLETEGO ZARCIA, BO JUZ MI NIE ZALEZY
NIC NIE MAM DO STRACENIA, JESTEM DO ......D.. :(
* PIERNIKI 6 SZT.
*DELICJE 2 SZT.
*WAFELKI ŚMIET. 3 SZT.
*TRUFLE 2 SZT.
*WISNIE W LIKIERZE 3 SZT.
*CHLEB 2 KROMKI
*BOCZEK 4 PLASTERKI
*NALEŚNIKI 2 SZT.
*PŁATKI Z MLEKIEM 100 GRAM
*SKRZYDEŁKA WĘDZONE 3 SZT.
TAKA PORAŻKA SAMA BYM Z SOBA PORZADEK ZROBILA ....
ŻEBY BYĆ TAKĄ LEKKOMYSLNĄ I TAK SIĘ NAPCHAĆ .....
BRAK NA TO SŁÓW .....
JAK MIŁO CZUC WASZE WSPARCIE ....
CO ZA ULGA, CHWILE ZWATPIENIA ZA MNA
JAKOS MI SIE UDAŁO ALE OCZYWISCIE TO JEST W WIEKSZOSCI
WASZA ZASŁUGA KOCHANE....
PODZIELIŁAM SIE Z WAMI MOIMI SŁABOSCIAMI
I PO ODEZWIE OD WAS NA NOWO POJAWIŁ SIE ZAPAŁ
I TA CHEC DALSZEJ WALKI,
GDYBY NIE WY GDYBY NIE VITALIA
NIE DALABYM SOBIE SAMA RADY, A TAK GORSZE DNI
POTRAFICIE MI ROZPOGODZIC I DZIEKI TEMU JAKOS NIE
PODDAJE SIE ...JESTESCIE WSPANIAŁE... :):):):) DZIS KOLEJNY DZIEN MINĄŁ DIETKOWO
W SUMIE TYCH OCZEKIWANYCH EFEKTÓW
NARAZIE NIE WIDZE ALE Z WASZA POMOCĄ
NIE PODDAJE SIE I Z NIECIERPLIWOSCIĄ CZEKAM
AZ WRESZCIE ZOBACZE POZYTYWNE ZMIANY
W SWOJEJ SYLWETCE.
OD PONAD 2 TYGODNI NIE WESZŁAM NA WAGE
BO BOJE SIE ZE NIE SCHUDŁAM ZE WAGA NIE POKAZE
MNIEJ A TO DLA MNIE BEDZIE WYROK I ZACZNE JESC
PORZUCAJAC DIETĘ ...A TEGO NIE CHCE, WIEC WAGA
LEZY W KĄCIE SCHOWANA .....
KURDE NO........
WIECIE CO JEST MI CORAZ CIEZEJ....Z DIETĄ
DZIS RODZINNY OBIAD SMAZONE POTRAWY ....A JA TO BYM
OCZAMI NORMALNIE JADŁA....
ALE DZIS JESZCZE SIE POWSTRZYMALAM , JUZ NIE DAJE RADY
Z DNIA NA DZIEN JEST TRUDNIEJ, A NIE CHCE ZAPRZEPASCIC
TEGO CO JUZ DO TEJ PORY MAM A MIANOWICIE 3 TYG DIETY.
POMOCY ..... BO DZIS MIALAM STRASZNE MYSLI I HAMOWAC SIE
PRZYCHODZI O WIELE GORZEJ
A JAK JUTRO JUZ NIE DAM RADY, A JA W GŁEBI PRAGNE SCHUDNAC ....
HMM.... JAKOS NIE JESTEM ZADOWOLONA
SPODZIEWALAM SIE WIEKSZEJ ZMIANY W SWOJEJ SYLWETCE ....
NIE WAZYWAM SIE ALE ZROBILAM POMIAR BIODER
I REWELACJI NIE BYLO MOZE Z PÓŁ CENTYMETRA TYLKO.
JESTEM JAKAS PODŁAMANA, NAWET PRZYSZŁY TE GŁUPIE
MYSLI ZEBY JUZ ZACZAC JESC CZEGO DUSZA ZAPRAGNIE,
SKORO I TAK NIE MOGE SCHUDNAC TO PO CO SIE KATOWAC
DIETA I CWICZENIAMI, STARAM SIE 3-4 RAZY W TYG CWICZYC
A I TAK LIPA Z TEGO, CO SIE DO DIABŁA DZIEJE ......
NIE CHCE MI SIE JUZ NIC....
DZIS JUZ PO CWICZENIACH
TO UCZUCIE ZMECZENIA I LEKKOSCI PO CWICZENIACH
JEST REWELACYJNE, ZAPOMINA SIE O JEDZENIU I MA SIE
CHEC DO DALSZEGO DZIALANIA .....
OBY TAK DALEJ OBY ...
NO I DIETKOWO TO PODSTAWA :)))
POZDRAWIAM
JUZ PO SNIADANKU
NO I DIETKOWO JAK NARAZIE....WCZORAJ ZALICZYLAM ORBITREK 45 MIN. A DZIS JAKIES CWICZENIA NA BRZUSZEK, ALE JESZCZE PRZEDE MNA ....NO A JESZCZE DODATKOWO TE KOBIECE DNI PRZYSZLY,
KURCZE MECZYC SIE TRZEBA ....
DZIEKUJE SERDECZNIE ZA TE SŁOWA DAJACE MI CHECI DO
WALKI Z KG
ZA SŁOWA KTORE DODATKOWO MNIE BUDUJĄ , NAWET NIE ZDAWAŁAM SOBIE SPRAWY ZE TO TYLE DLA MNIE ZNACZY I CO NAJWAZNIEJSZE POZWALA MI UTRZYMYWAC SIE NA DIECIE, MAM O WIELE WIECEJ ZAPAŁU DO KONTYNUOWANIA DIETY, BO WIEM ZE NIE JESTEM SAMA , ZE MAM WAS. CIESZE SIE Z TEGO I NIE ZAŁUJE ZE ZNOWU WROCILAM NA VITALIĘ :):)DZIS ROWNIEZ DIETKOWO JAKOS SIE TRZYMAM A Z WAMI MI JEST O WIELE LŻEJ.
JUZ CWICZENIA ZA MNA 45 MIN. NA WZMOCNIENIE MIESNI BRZUCHA
I HUMOR TEZ NIE JEST NAJGORSZY :):)
MIŁEGO DNIA VITALIJKI :*:*:*
DZIEN 10 Z DIETA
KURCZE NO OBY TAK DALEJ......
ALE OBAWY MAM ZE TO TAK PIEKNIE
I Z GORKI WSZYSTKO NIE BEDZIE SZŁO.
NA WAGE BOJE SIE WEJSC BO PRZY POMIARZE
BIODER W SUMIE MOZE Z PÓŁ CM TYLKO SPADLO WIEC
WAGA RACZEJ REWELACJI NIE POKAZE.
ODWLEKAM WAZENIE ALE WIEM ZE MUSZE NIEDLUGO WEJSC,
JUZ TYDZIEN UNIKAM WEJSCIA NA WAGE BO PO PROSTU BOJE SIE
ZE ONA MNIE TYLKO ZALAMNIE I ZNIECHECI
JAK BYLO TYDZIEN TEMU.....