Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NIE WIEM JAK MAM SOBIE PORADZIC
27 stycznia 2011
NIE WIEM OD CZEGO ZACZAC... ZNOWU TO SAMO, PRZEZ 3 DNI BYŁO DIETKOWO A DZIS PORAZKA NA CAŁEGO, MIAŁAM TAKI NAPAD ZE MIMO
ZE CHCIAŁAM SIE POWSTRZYMAC I PRZEZ JAKOS GODZ WALCZYŁAM Z MYŚLAMI ZEBY NIE ZJESC, TEN GŁUPI WILCZY GŁÓD WYGRAŁ ....
NAZARŁAM SIE NIEZDROWYCH RZECZY WSZYSTKIEGO CO MIALAM POD REKA A W MIARE JEDZENIA TO JUZ NIE WIEDZIALAM CO ROBIE I JADŁAM I JADŁAM I JADŁAM .....
ZACZEŁO SIE TO OD GODZ OKOLO 13 A ŚNIADANIE BYŁO JESZCZE TAKIE JAK POWINNO BYC.
A TERAZ DO TEJ GODZ W KTÓREJ PISZE MYSLE I CIAGLE COS JEM, NIE MA WIEKSZEJ PRZERWY BO MAM JAKIS POCIAG DZIS DO JEDZENIA, JUZ POCHŁONELAM 3500 KCAL, NIE CHCE NA SIEBIE PETRZEC BO CZUJE SIE ZLE TYLE W SIEBIE WCISNĄC,
POMÓZCIE MI BO JESTEM BEZRADNA JUZ, TO SIE ZA CZESTO ZDAŻA ...
anuskaaa65
27 stycznia 2011, 21:50nie martw sie, tez dzisiaj i w ogole przez wiele ostatnich dni nie moge sie powstrzymac od obzerania i tez sniadanie jest ok,a w południe sie zaczyna:(dzisiaj zakonczylam dzien na 3 tys kcal:/ehhhhh