i załamana .
Dziś to samo ja juz nie mam do siebie siły najadłam się
znowu. Płakac mi sie tylko chce, nie potrafie sie powstrzymac
tak mało brakuje zawsze, nawet nie pomyslałam ze moge dzis zjesc
wiecej niz planowałam nawet tak mi sie bardzo jesc nie chcialo ale zobaczyłam zakupy swieze bułki wedlina i rzuciłam sie na to jak tylko
ojciec wyszedł z kuchni.
Ale jest mi żle
Co ja robie do diabła dlaczego mam takie niepohamowane napady
że nie mysle o tym. Tylko aby najesc sie a potem drecze sie po co po co
to bylo ???
MOJE ŚNIADANIE:
**chleb pszenny 2kromki i 1 bułka pszenna
z serkiem topionym ( 50 g ) masłem ( 15g)
i ogonówką ( 2plastry)
**płatki żytnie (3 łyżki), otreby żytnie (2 łyżki)
płatki owsiane (2 łyżki) z jogurtem activia zboża
i activia naturalna
**maca cebulowa 100 g TO JEST JUŻ 1400 KCAL NA SAMO
ŚNIADANIE :((((((((((((
** cappuccino
MACIE JAKIES RADY CO ZMIENIĆ ZEBY TO SIE NIE POWTARZAŁO
BO JA W PRZECIWNYM RAZIE ZAMIAST CHUDNAC BEDE PRZYBIERAC
NA WADZE ://////////// POMOCY ....